⠀⠀⠀Od zawsze żyła w przeświadczeniu o własnym bezpieczeństwie, które zaszczepił w niej brat, gdy (jedynie w teorii) była w stanie lepiej pojąć otaczający ją świat. Egzystowała w szczelnej bańce, niewrażliwa na wszelkie sygnały dochodzące z zewnątrz, mogące zakłócić utopijną wi...

⠀⠀⠀Skądinąd matczyna słabość wobec dzieci w przypadku Lisbeth nie była żadną tajemnicą. Młody Klemens był jednak tym typem pociechy, która szczególnie ujmowała jej serce i - przede wszystkim - była rzadko spotykana w kręgach, w których oboje mieli wątpliwą przyjemność się obra...

⠀⠀⠀Spotkanie z Ronją na prywatnej płaszczyźnie, względnie pozbawionej wzajemnych uprzedzeń - choć bez wątpienia nie brakowało mu cech zachowawczej ostrożności z obydwu stron - zrobiło na Lisbeth spore wrażenie. Utrzymywało się ono przez kilka dni, co nie umknęło uwadze Valgarð...

⠀⠀⠀⠀Lisbeth Margrét Stefanssdóttir doskonale znała sposób poruszania się dzikiego drapieżnika, szukającego ofiary i przygotowującego się do ataku na każdą stojącą niżej w łańcuchu troficznym istotę, która pojawi się na jego drodze. Sprężysty krok, mimo napiętych mięśni oraz pr...

⠀⠀⠀Lekkomyślność nie leżała w naturze Lisbeth; przynajmniej zawsze tak to sobie tłumaczyła, starając się pocieszyć lub wyperswadować pewne zachowania, do których popychała ją jakaś niewidzialna siła. Z całą pewnością do takowych, którym nie była w stanie się oprzeć, był rozwij...

⠀⠀⠀Odczuwała pewną wątpliwość względem tego, czy postąpiła słusznie, otwierając się przed Ronją. Chęć poznania kierujących nią motywów przez dziewczynę była w pełni zrozumiała; jeśli choć połowa z tego, co opowiadał jej Arnþór o otaczającej ich rzeczywistości była prawdziwa, o...

⠀⠀⠀Ciemna chmura dymu raz po raz unosiła się nad burzą rudych, skrupulatnie ułożonych loków, wypełniając pomieszczenie silnym zapachem palonego tytoniu. Wystarczyło jedno spojrzenie na bladą twarz siedzącej przy stole kobiety, na sposób ułożenia jej ust, który dopełniał wyzywa...

{ ♪ } ⠀⠀⠀Wyraźnie czuła pod paznokciami zasychającą krew Faustusa. Nie był to pierwszy raz, kiedy szkarłatna posoka tworzyła wyrafinowaną kompozycję z bladą skórą jej dłoni, jednak tym razem wiązała się z nią ostateczność, z którą Zelda nie potrafiła się pogodzić, czując przeb...

⠀⠀⠀Zelda za nic miała opinie ludzi, nawet tak intrygujących w swej władczości, jak Madame B. W normalnych okolicznościach, gdyby jej krew została splamiona plugawą śmiertelnością, zapewne mogłaby odczuć wobec kobiety ogromną dozę szacunku i sympatii; jej nieugiętość była bowie...

⠀⠀⠀Niesione chłodnymi, grudniowymi powiewami płatki śniegu lawirowały na wietrze w dzikim tańcu, ostatecznie rozbijając się o napotkane na swej burzliwej drodze nieożywione elementy otoczenia. Tym samym kończyły swą, mogącą się wydawać, nieskończoną podróż przez świat, a każdy...

⠀⠀⠀Czuła się jak dzikie zwierzę w klatce - przerażone w momencie pozbawienia go naturalnego środowiska, będącego jego domem i jedyną znaną rzeczywistością. Starając się uplasować informacje, które za sprawą dwójki mężczyzn spłynęły na nią jak grom z jasnego nieba, napotykała n...

⠀⠀⠀Wargi rudowłosej czarownicy wygięły się w pełnym enigmatycznej satysfakcji uśmiechu, kiedy chłopak sięgnął po zaoferowanego mu przez nią papierosa. W żaden sposób nie zareagowała na jego podziękowanie, które jednak gdzieś wewnątrz poruszyło w niej bliżej nieokreśloną strunę...

⠀⠀⠀Bezmyślnie sunący po utrwalonych ciemnym tuszem na papierowej powierzchni słowach wzrok, podsycał gorejącą we mnie irytację, spowodowaną pełnymi zachwytu słowami, spływającymi z ust mojej nastoletniej bratanicy, opowiadającej drugiej ciotce o swoim dniu w śmiertelnej szkole...

⠀⠀⠀Odgłos odkładanych głośno sztućców momentalnie odwrócił moją uwagę od wywodu Sala, skupiając się na rudowłosym chłopcu zwanym Toddem. Ściągnęłam brwi, przyglądając się nastolatkowi z wyraźną nieufnością; nie wierzyłam w zbiegi okoliczności, a tym samym w przypadkowe pojawie...

♬ ⠀⠀⠀Szum smaganych październikowym wiatrem koron drzew oraz głuchy trzask niemogących wzbronić się przed siłą żywiołu gałęzi, skutecznie zagłuszał ciężki oddech uciekającego w popłochu śmiertelnika. Szelest runa, usłanego rdzawoczerwonymi liśćmi, których dusząca woń, powstała...

⠀⠀⠀Kątem oka, przez ułamek chwili, obserwowałam reakcję Emeritusa na doświadczoną właśnie teleportację. Gdyby nie zdobiący jego twarz makijaż, byłabym pewna, że pobladł; śmiertelnicy nie przywykli do podobnych doznań, co nie było dla mnie wielką niespodzianką. Przetarłszy dłon...

⠀⠀⠀Twarda gałąź boleśnie zacisnęła się na mojej szyi, wydzierając z gardła donośny jęk. Spowodowany uciskiem dyskomfort był jednak niczym, w porównaniu z uczuciem, które przeszyło moje serce, kiedy zauważyłam, że z kącików ust Faustusa spływają strużki krwi. Zacisnęłam zęby, c...

⠀⠀⠀Słysząc słowa Natalii, nie mogłam wyzbyć się wyrazu uprzejmego zaskoczenia, który wkradł się na moją bladą twarz. Subtelnie uniesiona brew podkreślała go wystarczająco, stanowiąc nieme zapytanie, na które młoda kobieta momentalnie udzieliła mi odpowiedzi. Skłamałabym twierd...

⠀⠀⠀Wiedziałam, że Szatan potrafi być litościwy. Nigdy, rzecz jasna, nie przyznałabym tego na głos, mając pełną świadomość, iż moje słowa zostałyby uznane za abominację. Nie mogłam pozwolić sobie na podobne, ohydnie oczywiste potknięcia; była to domena mojej siostry, której sła...

⠀⠀⠀Chłodny, jesienny wiatr szargał delikatnymi gałęziami drzew, gnąc je według swojej dzikiej wizji, podrywając jednocześnie zagrabione dzień wcześniej, wysuszone liście. Pod wpływem wilgoci, spowodowanej coraz częstszymi opadami deszczu, cuchnęły one stęchlizną. Zapachy towar...

⠀⠀⠀Byłam skłonna go udusić. Zacisnąć chłodny łańcuch mocniej na szyi, którą niegdyś z uwielbieniem graniczącym z czcią, muskałam ustami, pozostawiając sine ślady. Doprowadził mnie do ostateczności, w której sentymenty, niegdyś grające pierwsze skrzypce w teatrze mojej duszy, p...

⠀⠀⠀Z trudem powstrzymałam chęć parsknięcia wyjątkowo nieeleganckim śmiechem, kiedy Frank wyraził w sposób łagodny i wyważony, opinię o moim bracie. Nie śmiałabym się z nim nie zgodzić. Zestawienie obok siebie imienia obecnego Arcykapłana i terminu "wyluzowany" było najlepszym...

⠀⠀⠀Mimowolnie uniosłam brew na widok tego, w jakim tempie Natalia pochłonęła wręczony jej wcześniej alkohol. Była Rosjanką z krwi i kości, co mogłam stwierdzić na bazie poczynionych obserwacji bez choćby krzty zwątpienia, niemniej jej delikatna aparycja kompletnie do tego nie...

𝐎𝐍𝐋𝐘 𝐓𝐇𝐄 𝐓𝐑𝐔𝐄 𝐔𝐍𝐈𝐎𝐍 𝐎𝐅 𝐌𝐎𝐑𝐓𝐀𝐋𝐒 𝐀𝐍𝐃 𝐓𝐇𝐄𝐈𝐑 𝐖𝐈𝐓𝐂𝐇 𝐁𝐑𝐄𝐓𝐇𝐑𝐄𝐍 𝐖𝐈𝐋𝐋 𝐁𝐈𝐑𝐍𝐆 𝐓𝐇𝐄 𝐄𝐑𝐀 𝐎𝐅 𝐓𝐇𝐄 𝐌𝐎𝐑𝐍𝐈𝐍𝐆𝐒𝐓𝐀𝐑. ⠀⠀⠀Nie widziałam niczego złego w naginaniu śmiertelników do mojej woli. Mieszanie im w głowach było wyborną rozrywką; obserwowanie znikającego blasku resztek świadomości w oczach, gn...

𝐰𝐨𝐫𝐝 ⋆ 𝐅𝐀𝐌𝐈𝐋𝐘 ⠀⠀⠀ Radosne kwilenie dziecka przeplatało się z wesołymi okrzykami i salwami męskiego śmiechu, nieodwracalnie burząc mój spokój. Raz po raz zerkałam znad krawędzi gazety na stojącą nieopodal kołyskę, nad którą pochylał się ostatni męski potomek szanowanego rodu Sp...

𝐋𝐎𝐕𝐄 𝐀𝐍𝐃 𝐌𝐀𝐍𝐈𝐏𝐔𝐋𝐀𝐓𝐈𝐎𝐍, 𝐓𝐇𝐄𝐘 𝐒𝐇𝐀𝐑𝐄 𝐇𝐎𝐔𝐒𝐄𝐒 𝐕𝐄𝐑𝐘 𝐎𝐅𝐓𝐄𝐍. 𝐓𝐇𝐄𝐘 𝐀𝐑𝐄 𝐅𝐑𝐄𝐐𝐔𝐄𝐍𝐓 𝐁𝐄𝐃𝐅𝐄𝐋𝐋𝐎𝐖𝐒. ⠀⠀⠀Czułam na sobie palące, niezadowolone spojrzenie Madame, które jednak nie wprawiło mnie w zakłopotanie. Wręcz przeciwnie: manifestacja własnej dominacji, a także spełnienie przez kobietę post...

𝐋𝐀𝐓𝐄 𝐍𝐈𝐆𝐇𝐓 𝐃𝐄𝐕𝐈𝐋 𝐏𝐔𝐓 𝐘𝐎𝐔𝐑 𝐇𝐀𝐍𝐃𝐒 𝐎𝐍 𝐌𝐄. 𝐓𝐇𝐄 𝐅𝐈𝐑𝐒𝐓 𝐓𝐎𝐔𝐂𝐇 𝐎𝐅 𝐅𝐋𝐄𝐒𝐇𝐄𝐒. ⠀⠀⠀Łoskot uderzających o ścianę okiennic oraz szuranie wprawionych w drganie mebli zdawał się być ledwie cichym szmerem. Wypełniająca mnie złość, która wynikała z gwałtownej reakcji Marie, zagłuszała wszystko;...

𝐓𝐇𝐄𝐒𝐄 𝐕𝐈𝐎𝐋𝐄𝐍𝐓 𝐃𝐄𝐋𝐈𝐆𝐇𝐓𝐒 𝐇𝐀𝐕𝐄 𝐕𝐈𝐎𝐋𝐄𝐍𝐓 𝐄𝐍𝐃𝐒 𝐀𝐍𝐃 𝐈𝐍 𝐓𝐇𝐄𝐈𝐑 𝐓𝐑𝐈𝐔𝐌𝐏𝐇 𝐃𝐈𝐄, 𝐋𝐈𝐊𝐄 𝐅𝐈𝐑𝐄 𝐀𝐍𝐃 𝐏𝐎𝐖𝐃𝐄𝐑, 𝐖𝐇𝐈𝐂𝐇 𝐀𝐒 𝐓𝐇𝐄𝐘 𝐊𝐈𝐒𝐒 𝐂𝐎𝐍𝐒𝐔𝐌𝐄 ⠀⠀⠀Widząc jak uśmiech Faustusa poszerza się znacząco na widok mojej reakcji, zacisnęłam usta w wąską linię, odruchowo mrużąc przy tym oczy. Doskonale znałam ten...

𝐎𝐍𝐄 𝐃𝐀𝐘 𝐈 𝐖𝐈𝐋𝐋 𝐑𝐄𝐏𝐀𝐘 𝐌𝐘 𝐓𝐑𝐀𝐈𝐓𝐎𝐑𝐒 𝐖𝐈𝐓𝐇 𝐓𝐇𝐄 𝐎𝐍𝐋𝐘 𝐂𝐎𝐈𝐍 𝐌𝐘 𝐅𝐀𝐌𝐈𝐋𝐘 𝐊𝐍𝐎𝐖𝐒: 𝐅𝐈𝐑𝐄 𝐀𝐍𝐃 𝐁𝐋𝐎𝐎𝐃. ⠀⠀⠀⠀Ogień i krew nie przyniosły upragnionej ulgi. Widok trawionego przez smocze płomienie Dorne oraz spopielony trupy, ścielające się po ulicach, jedynie przez krótką chwilę nasyciły palące pr...

𝐁𝐋𝐎𝐎𝐃 𝐌𝐄𝐀𝐍𝐒 𝐘𝐎𝐔 𝐀𝐑𝐄 𝐑𝐄𝐋𝐀𝐓𝐄𝐃. 𝐈𝐓 𝐃𝐎𝐄𝐒 𝐍𝐎𝐓 𝐌𝐄𝐀𝐍 𝐘𝐎𝐔 𝐀𝐑𝐄 𝐅𝐀𝐌𝐈𝐋𝐘. ⠀⠀⠀Opasły manuskrypt miękko wylądował na moich kolanach, wzniecając w powietrze niezliczone drobinki kurzu, które przez lata osadziły się na jego skórzanej oprawie. Księga wyglądała zupełnie niepozornie, jeśli nie w...