Uśmiechnęła się, ale jakby mimochodem, myślami będąc gdzie indziej. Stresowała się, bardzo głupio się stresowała, bo przecież nie było czym. Wejdą, wrzucą kilka rzeczy do torby i wyjdą. Będzie musiała ostrzec Klemensa, żeby nie zaglądał do łazienki na piętrze, ale poza tym nie...