Była ciemna piątkowa noc. Razem z dwoma kolegami, Marcinem — był brunetem z błękitnymi oczami i dość dobrze zbudowanej sylwetce, miał około 180, znałem się z nim od podstawówki. Był z nami jeszcze Artur blondyn z niewielką nadwagą. Wracaliśmy z imprezy przez las. Był on stosun...