Był rok 1968 i skończyłem właśnie ubierać się na mój pierwszy marsz antywojenny. Miałem na sobie różową koszulę golfową, kamizelkę z imitacji koźlej skóry, kilowy medalion pacyfistyczny z kutego żelaza, pokryte psychodelicznymi wzorami dżinsy (efekt całonocnego moczenia w chem...