JustPaste.it

Szarbel - Ludzie Światowi

User avatar
D. Matal @matal · Feb 20, 2021

„Ludzie Światowi”

 

Oh ludzie, tak wielu, tak różnych…

Jedni z biedy zakrapiają suche pajdy,

Inni upojeni w bogactwie ganią im dłużnych,

Myślą to tacy, że przed nimi cały raj drży.

Też mi „wielcy” „panowie świata” w swej pysze,

Zaganić jedni drugich do gułagów bez powrotu,

ODWET! - Taki głos rewolucji nieraz słyszę

Krzyk młodych, co chcą świecić będąc daleko w mroku…

Gówniarz staremu w twarz spluwa,

Gnuśny, swój korzeń jadem z pyska zatruwa,

Albo wypucowany małolat, hełpi się w dietetycznych posiłkach,

Gdy głodu doświadczy, na nic mu się zda ta jego „siłka”.

I ta pinda wyglancowana w napompowanym sromie na twarzy,

Ucieszona – gdy jej leją, spija pierwociny swej marnej gaży,

Chłopczyk, bo mężczyzna z niego żaden - co kobieta jemu ma służyć,

Dumny z siebie, gdy serce jej wyprawi, gdy ta zacznie już go nużyć,

A ten prześladowca ubogich, co mięsem wzgardza,

Już mu szeol ostatni czarny marsz radośnie zagra.

Pędzą młodzi i ci co uchodzą za dojrzałych,

Spieszą się do konsumpcji, brzuchy i ciała nasycić,

Gdyby tylko mogli, pewien jestem, że połknęliby całych

Siebie i świat, a jeszcze chcieliby się tym poszczycić.

Głód niepohamowany zepsutej hołoty,

Pustkę w sobie chcą zalać prędko,

Z sił opadną i zwyczajnie wymiękną,

Nim w ogóle z miejsca ruszą – na szczyt Golgoty.

Krzyż im obcy, krzyżem wzgardzają jak szmatą brudną,

Żebrak, gdy błaga o jałmużnę – wtedy nie mają, mówią – trudno.

Sami w swych czarnych sercach chorują na trąd,

Rozkłada ich od środka, własnej zgnilizny swąd,

Żaden perfum drogi, ani maska żadna go nie przykryje,

Dopiero gdy będą nadzy – wylane na nich zostaną ich własne pomyje.

19.02.2021