JustPaste.it

ғᴇᴀʀ ᴏғ ᴛʀᴜᴛʜ

User avatar
𝕥𝕙𝕖 𝕦𝕟𝕤𝕖𝕖𝕟 @infamouslover · Jul 13, 2023 · edited: Oct 3, 2023

« 𝕗𝕖𝕒𝕣 »screenshot20230713at160445.png

 

═════════════

Gdy człowiek zaczyna odczuwać strach, za wszelką cenę stara się odszukać stosownego wytłumaczenia na to, skąd to uczucie pojawiło się w jego życiu. Dlaczego teraz, dlaczego tak nagle atakuje w najmniej potrzebnym momencie? Przerażające myśli zalewają słaby i bezbronny umysł, pozbawiając go podstawowych umiejętności przetrwania. W środku walki z samym sobą każdy człowiek jest w stanie zgubić siebie, a mimo to istnieją momenty, gdzie chwytamy się ostatniej nadziei i uciekamy z ciemności.


═════════════


Chłód. To jedyne, co przychodziło mu właśnie do głowy, chłód. Otaczający go mróz i mrok nie był w żadnym wypadku związany z warunkami, w jakich się znajdował. Kartka papieru zaszeleściła, gdy przesunął dłoń, zmieniając tym samym linijkę. Musiał spisać wszystko, wszystko co tylko pamiętał, rozdzielić wspomnienia od kłamstw, prawdę od fałszu, które zlewały się teraz w jedno. Potrzebował odnaleźć siebie, zrozumieć kim był, dlaczego i po co wciąż żył.

Chłód.

Zadrżał i obrócił się na krześle, by przez następne kilka sekund... nie, kilka długich minut patrzeć się w zasłonięte okno. Czuł się stale obserwowany, ale czy nie było to jedno z jego dziwnych wyobrażeń? Nie mogli go tak szybko odszukać, prawda? Wytresowano go w znikaniu, potrafił to robić jak mało kto, dlaczego więc był tak niepewny swoich umiejętności? Nie potrafił zrozumieć kolejnej rzeczy, musiał to zapisać, przemyśleć. Czemu jednak tak bardzo lękał się bycia odnalezionym? Ach przecież uciekł, tak teraz pamiętał, uciekł zaraz, gdy odratował St...
Mężczyzna złapał się za głowę i zacisnął oczy oraz usta. Bolało, samo myślenie o tych wydarzeniach przeszywało go tysiącem igieł. Kogo uratował? Kto to był? Kolejna fala bólu.
— Cholera — nie rozpoznawał już nawet własnego głosu, czuł się obco w swoim własnym ciele.
Kim był mężczyzna, którego odratował? Z kim walczył i dlaczego nie mógł po prostu sobie tego przypomnieć? Dwójka mężczyzn, kobieta... Jeden z nich miał na imię Steve? Chyba tak, ale nie mógł być tego pewny. Szybko spisał wszystko na kolejnych stronach dziennika, który następnie zamknął i odłożył na bok. Wystarczy.
Przygasił lampkę stojącą przed nim i przymknął oczy.
Stare mieszkanie nie było dobrze ogrzane, ale nie mógł w nim na nic narzekać, stary materac na podłodze za nim, woda, wszystko to wystarczyło do przetrwania. Tak, skupienie się na otoczeniu było znacznie lepszym pomysłem od powrotu do trawiących go wspomnień. Wstał i skierował swoje kroki do małego lusterka nad umywalką w drugim pomieszczeniu. Błękit jego oczu, chociaż niegdyś powalał swoją głębią, dzisiaj krzyczał pustką i błagał o spokój. Czy można było go wciąż nazywać człowiekiem? Krwawił, to fakt bezsprzeczny, ale czy to upoważniało go do takiego stwierdzenia?
— Jestem... człowiekiem — Wyszeptał i drgnął w przerażeniu jak odległe wydały mu się te słowa od rzeczywistości. Był nim, prawda? Tamten mężczyzna wiedział, kim był, tak? Ci ludzie mieli informacje, których potrzebował.
Bucky... Bucky — tak go nazwał, czy to on? Och jakże pragnął znać odpowiedzi na wszystkie te pytania. Kleknął na podłodze. Wdech i wydech. Musiał skupić się na prostych czynnościach, musiał przestać, był niebezpiecznie blisko, by w końcu przeforsować swój zniszczony umysłu, a to w niczym mu przecież nie pomoże.

Wdech i wydech.

Po kilku godzinach udało mu się na chwilę zasnąć, odpocząć od koszmarów świata i zanurzyć się w tych, które atakowały go nocą. Niekończąca się historia. 


═════════════screenshot20230713at154911.png