JustPaste.it

ғᴇᴀʀ ᴏғ ᴛʀᴜᴛʜ 𝟿

User avatar
𝕥𝕙𝕖 𝕦𝕟𝕤𝕖𝕖𝕟 @infamouslover · Oct 6, 2023 · edited: Oct 9, 2023

« 𝕗𝕖𝕒𝕣 »screenshot20230713at160445.png

 

═════════════

 

Klatka mimo ciasnoty dawała poczucie dziwnego bezpieczeństwa, które tak łatwo było zatracić. Była niezmiennym punktem w bezkresnej podróży, której nikt nie chciałby się podjąć. Współrzędna szaleństwa.

 

 

Ludzie żyjący we własnym tempie, radość dzieci, smutek dorosłych, szum i hałas zwykłej codzienności. Przełknął ślinę, gdy wyszli na ulice. Kobieta zaryzykowała, nadstawiając własnej głowy, by móc dać mu to, czego tak potrzebował. Zapomniane uczucie wolności poruszyło nim, bardziej niż myślał. Cały świat spadł na niego swoim ciężarem i zaatakował swoją normalnością. Nie znał tego, nie rozumiał, ale była przy nim, by nakierować go na właściwą ścieżkę. Niczym pierwsze wyjście zbłąkanego zwierzęcia, które to uczy się ufać na nowo. Śmieszne, prawda? By po tylu latach znaleźć się w sytuacji takiej jak ta, by oddać się w ręce kogoś, kogo jeszcze kilka lat temu próbował zabić. Jej twarz była spokojna, mimo targających ją nerwów, nie dawała tego po sobie poznać. Nie wiedział skąd i w jaki sposób potrafił zrozumieć, co takiego czuła, ale nie kwestionował tego, a nawet gdyby chciał, nie potrafił tego zrobić, nie znał odpowiedzi na wiele pytań, a tu pojawiało się ich kolejne tysiące. 

Zawędrowali dosyć daleko od mieszkania blondyna, z pewnością przekraczając granicę, której powinni się trzymać. Niepokój przebił się przez chmarę innych emocji. Nie chciał wystawiać ją na niebezpieczeństwo, zdawał sobie sprawę, że mężczyzna, którego zostawili, martwił się o nią i to, co może ją spotkać w towarzystwie bruneta. Spiął się tylko po to, by odetchnąć, kiedy poczuł na sobie jej dotyk. Sprowadziła go do rzeczywistości i przez krótką chwilę przytrzymała przy ziemi. Znała sposoby, by zapanować nad lękami, jego lękami. Przez miniony tydzień zatracił się w swoich wspomnieniach, bezkresnych próbach odnalezienia czegokolwiek, co mogłoby oddać mu jego samego, a jedyne co znalazł to kilka snów o postaci, której nie potrafił zidentyfikować, a to wszystko przy co wieczornych sesjach milczenia w kuchni w towarzystwie gorącej herbacie. 

 

Skinął głową, gdy spytała o owoc i przyjrzał się rudowłosej, kiedy ta właśnie podchodziła do sprzedawcy. Czy umysł mógłby płatać mu figle? Czy stracił już umiejętność rozdzielania jawy od snu? Chciał odkryć, czemu jej twarz wydawała mu się tak znajoma, czemu kobiecy uśmiech tak bliski i... przestań. Odebrał od niej siatkę i mimowolnie pozwolił sobie na złamanie tak dobrze wypracowanej maski. 

Kryjąc się w czterech ścianach zrujnowanego mieszkania, nigdy nie próbował nawet pojąć tego, w jaki sposób zmienił się świat. Bolała go niewiedza, to jak wiele go ominęło, bądź ile po prostu nie pamiętał. Spacer powrotny nie był tak przyjemny, na pewno nie tak spokojny, jak z pewnością planowała Natasha. Rozejrzał się i zacisnął mocniej swoją dłoń, gdy w jednym z telewizorów na pobliskiej wystawie zobaczył samego siebie. Szybko odnalazł kobietę, która z początku nie miała pojęcia, czemu jej towarzysz zatrzymał się w miejscu. Wydarzyło się coś bardzo złego coś, czego żadne z nich nie mogło się spodziewać. Informacje szybko roznosiły się po świecie, nie dając czasu na reakcje, nie pozwalając na podjęcie próby obrony. Morderca. Serce zabiło mu mocniej. Morderca. Musieli wracać, szybko zniknąć z radaru i spróbować swoich sił w... nie. Nikt nie musiał go bronić, nie miał do tego żadnych podstaw, a jeśli nie był im potrzebny, to czy... Musiała rozpoznać przerażenie w jego oczach, bo nie myśląc zbyt wiele, chwyciła jego protezę i przyspieszyła kroku. Milion myśli w jednej sekundzie zaatakowało mężczyznę. Morderca.


═════════════screenshot20230713at154911.png