Słowa, słowa, słowa, słowa, słowa... Tylko słowa rzucane na wiatr.
Kiedy ktoś mówi do drugiej osoby „kochanie”, a nie robi nic, aby ta osoba czuła się „kochana”, czuła się lepiej, czuła wartość tego słowa, to tak jakby nie powiedział nic.
Jeżeli dziecko pod wpływem emocji powie do matki „nienawidzę cię”, to przecież w gruncie rzeczy chce jej tylko sprawić chwilowy ból, bo tak naprawdę gdzieś głęboko w środku chowa dla niej pozytywniejsze uczucia.
Słowa współczucia wypowiadanie w obliczu tragedii, śmierci czy jakiegokolwiek innego zdarzenia, wypowiedziane tylko dlatego, że „tak wypada” to najokrutniejsze kłamstwo, którego może lepiej nie wypowiadać.
Często osoba słysząca coś, co mówi do niej ktoś inny doskonale wie, jak pusto brzmią te słowa, więc po co się ośmieszać, po co kłamać, po co robić komuś przykrość?
Czy słowa „kocham”, „kochanie” nie zobowiązują do czegoś? Nie powinny być odzwierciedleniem uczuć?
Czy słowa „nienawidzę cię” nie powinny być przemilczane?
Emocje kiedyś opadną, a słowa na długo zostaną w pamięci osób i tych, które je wypowiedziały i tych, do których zostały skierowane.
Ludzie zbyt często mówią coś, czego później żałują. Nie mają odwagi przyznać się do błędu i tak jedno nic nieznaczące, a zarazem wiele znaczące słowo potrafi zburzyć związek, przyjaźń czy więzy rodzinne.
Często tak trudno jest powiedzieć wprost coś, co nie zraniłoby drugiej osoby, ale zbyt często słowa wylatują z ust tak bezmyślnie, że trudno potem je cofnąć.
Czy nie rani się osoby, do której zwraca się słodkim „kochanie”, jednocześnie ignorując wszystko co mogłoby jej zrobić przyjemność, dać odrobinę radości?
Zarówno te piękne jak i te bolesne słowa zobowiązują do dostosowania się do ich znaczenia.
Każdy z nas chciałby, aby inni byli wobec niego uczciwi, aby go szanowali, aby go poważali, ale często nie stara się tego odzwierciedlać samemu.
Słowa, słowa, słowa, słowa, słowa...
Tylko słowa rzucane na wiatr.
Dedykuję tę piosenkę wszystkim, którzy nie rzucają słów na wiatr.
http://www.youtube.com/watch?v=PvURORYfofQ