Z Dedykacją Dla Eiobowego Towarzystwa Wzajemnej Adoracji. Czy to jest moje ostatnie pożegnanie?! Poniekąd pożegnanie tej STAREJ (nie wiekowo) ANESZKI.
Ze względu na pole grawitacyjne o znikomej sile oddziaływania. Poddać się to nie w moim stylu. Walczyć to coś, co mnie pozytywnie nakręca. To moja osobnicza adrenalina! Bez względu na ludzi, z którymi dane mi jest przebywać. Teraz będzie inaczej. Sami zobaczycie. Posypią się punkty. Plusy dodatnie, plusy ujemne.
Otwieram okno. Zimne powietrze natychmiast budzi mnie z ostatniego letniego snu. Już jesień puka do drzwi. Wejdzie i tak, nawet gdy one będą mocno zaryglowane. Nie lubię siedzieć w domu, choć w nim jest zawsze coś do zrobienia.
Pranie, sprzątanie, gotowanie. Ktoś mądrzejszy wycenił kobiece prace domowe na ok 2 kola. Zewnątrz znajduje się inny świat, w którym w poszczególnych punktach jesteśmy obserwowani przez czujne oko kamery, wiec i w nosie nie da się podłubać, gdy coś w nim zalega.
Jesień - plątanina ludzkich kroków odbywa się bez względu na następujące po sobie pory roku. Zmienia się tylko amplua warunków przyrody. Gdy drzewa się złocą różnobarwna feerią kolorów świat na te parę westchnień jest piękniejszy, bogatszy, mocniejszy, nasycony. Nikt nie broni zakochać się w sobie podczas jesiennej sloty. Kocham morze, nawet to wzburzone. Uśmiecham się nawet wtedy, gdy łzy same cisną się do oczu. Pozwolić życiu płynąc zgodnie z wytyczonym przez los torem. I zbierać jego dobre plony.
Życie pląta jednak przykre figle. Trzeba umieć z nimi walczyk wbrew złej woli losu. Wszelkie dobro uczynione wraca. Zło również znajduje drogę powrotną. To od nas samych zależy jaki kierunek wybierzemy. A na początku tej drogi odpowiadajmy uśmiechem na uśmiech. Oby nam się ...