A gdy już zasnę, czy obudzisz mnie?
Czy we śnie, obudzisz się?
Zbudzić się ze snu śmierci, gdzie
Cierpienia malowane dłutem i cegłą
W świecie, w którym ludzie od słońca bledną
Każdy ucieka w cień swej rozpaczy
By tam się skryć, słońca nie zobaczyć
Ciemność płaszczem strach okrywa
Paraliżem koszmaru serce przeszywa
A tak niewiele trzeba do blasku
Światła kojącego w potrzasku
Jedno jest co się nie zmienia
Światłość przychodzi z przebaczenia
19.11.2020