Zjawiskiem, które poprzedziło zmartwychwstanie była śmierć.
Zjawiskiem, które poprzedziło zmartwychwstanie była śmierć. Piszę to w czasie przeszłym, ponieważ z wszystkich dostępnych mi źródeł wynika, że dotyczyło ono tylko Jezusa. Reszta tego typu zjawisk to wskrzeszenia. Różnica między jednym zjawiskiem a drugim wynika z udziału osoby zmarłej w procesie odwrotnym do śmierci. Wydaje się, że zmartwychwstanie jest to przywrócenie się do życia z własnej i nieprzymuszonej woli, i tylko ożywienie się na chwilę, by potem wstąpić do jakiegoś utopijnego nieba, natomiast wskrzeszenie jest to podporządkowanie się czyjejś władzy i woli. Piszę tutaj utopijnego, ponieważ Jan Paweł II powiedział, że nie ma nieba w postaci fizycznej przestrzeni w chmurach.
Bez śmierci nie może być zmartwychwstania ani wskrzeszenia. Z biologicznego punktu widzenia zmartwychwstanie byłoby to przywrócenie tkankom danego organizmu funkcji przedśmiertnych. Jeżeli ktoś taki jak Jezus mógł się wskrzesić, to również mógł spowodować zahamowanie procesu starzenia się. Jeśli chodzi o ścisłość, to w Dziejach Apostolskich św. Piotr mówi wyraźnie, że: … Bóg go wzbudził, rozwiązawszy więzy śmierci, gdyż było rzeczą niemożliwą, aby przez nią był pokonany. (Dz. 2, 24), oraz ... Bóg wzbudził go trzeciego dnia i dozwolił mu się objawić. (Dz. 10, 40). Nie było więc zmartwychwstania w mojej interpretacji, a jeżeli już, to wskrzeszenie, które zaistniało poprzez określone działanie jego ojca, który był w niebie (może jest tam nadal). Takie samo było działanie Jezusa na syna wdowy z Nain czy Łazarza, św. Piotra na Tabitę i św. Pawła na Eutychusa.
W związku z tym wszyscy oni mogli zatrzymać proces swojego starzenia się i żyć wiecznie, mogli zatrzymać te procesy u innych. Przecież wskrzeszali, a to znaczy, że posiadali umiejętność oddziaływania na komórki.
Zjawisko zmartwychwstania Jezusa nazywamy cudem. Z kolei cud w chrześcijaństwie, zgodnie z wyjaśnieniem Wikipedii, jest to niecodzienne i nieprawdopodobne zjawisko lub zdarzenie, które jest sprzeczne ze znanymi prawami natury. Potocznie, cuda to również zjawiska paranormalne.
Jak w takim razie interpretować zjawisko zmartwychwstania, w kontekście zjawiska bilokacji Ojca Pio czy Osowieckiego? Jak je zinterpretować w kontekście zakopywania w ziemi joginów na kilka dni, gdzie przebywają bez dostępu tlenu.
Aby można było mówić o cudzie zmartwychwstania, musielibyśmy wiedzieć o medycznej kondycji Jezusa w okresie bezpośrednio poprzedzającym zaistnienie tego zjawiska. Tymczasem z medycznego punktu widzenia nie wiemy o niej nic ważnego. Wiemy tylko, że Józef z Arymatei zwrócił się do Piłata o pozwolenie zdjęcia go z krzyża twierdząc, że już umarł. Zdziwiony Piłat tym, że Jezus tak szybko umarł zapytał o to setnika (na krzyżu umierało się nawet trzy dni i dlatego łamano piszczele aby przyspieszyć śmierć), a uzyskawszy potwierdzenie o jego śmierci, pozwolił go zdjąć i pochować. Takie mniemanie o śmierci Jezusa mieli wszyscy Ewangeliści i było ono oparte na podstawie obserwacji jego zachowania, a nie na podstawie zmian, które zaszły w jego organizmie. Wiemy, że takie objawy jak zanik tętna, zanik oddechu, oziębienie i bladość nie są jeszcze 100%-wymi objawami śmierci. Objawami występującymi już w 2 – 4 godzin po śmierci, na podstawie których na pewno można stwierdzić zgon są: plamy opadowe i stężenie pośmiertne. Jeśli chodzi o Jezusa nic na ten temat nie wiemy.
Ewangelie nie przekazują nam tego stanu, czyli medycznej kondycji Jezusa, ponieważ wówczas okazałoby się, że śmierć nie nastąpiła ani na krzyżu, ani potem.
Jeżeli nawet wystąpiły objawy wymienione jako te, które mogą o niej świadczyć, ale nie są 100%-owo pewne, i na ich podstawie orzeczono zgon, to nie oznaczało to, że zgon rzeczywiście nastąpił.
Huna mówi wyraźnie, że dopóki nić aka nie jest przerwana można wskrzesić człowieka. Aka jest to nić, która łączy ciało z istotą duchową. Czasem występuje u niektórych osób w ‘widzeniach” podczas śmierci klinicznej. Apoloniusz z Tiany wskrzesił w Rzymie dziewczynkę nieżyjącą już od 8-miu dni. Dlaczego jego czyn nie został nagłośniony tak jak wskrzeszenie Łazarza lub wskrzeszenia Ewangelistów? Jeżeli ktoś będzie miał ochotę, to proszę sobie obejrzeć zmartwychwstanie jakiegoś księdza czy pastora w Nigerii, i zobaczyć go na scenie jako „cyrkowca”. http://www.sogf.us/filmy_odp.html
Poza tym uważam, że zarówno Ojciec jak i Syn są mięsożerni.
Artykuł “Dlaczego wegetarianizm” http://www.eioba.pl/a128229/dlaczego_weganizm