myth vv och - Ciesze sie ze sie zgadzamy co do faktu ze teraz mamy wielkie nic. I zanim odpowiem na reszta to musze Ci powiedziec ze im blizej sie temu przygladam tym bardziej nie moge wyjsc z podziwu nad tym ile kiedys mielismy bajek, seriali i programow dla dzieci. Lepszych, gorszych, madrzejszych i glupszych. Zatrzesienie. Bylo w czym wybierac. A - i przepraszam za porownanie do dziadka3D - z nim nie da sie porozmawiac - z Toba mimo roznic w spojrzeniu na temat najwyrazniej da sie.
[B]"nie ma, bo brakuje nam silnych osobowości artystycznych."[/B] Ja tam nie wiem czy prosty jak drut film o Bolku i Lolku, z gagami rodem z Charlie Chaplina wymagal jakichs mega osobowosci artystycznych. Przygody Bolka i Lolka byly rownie proste jesli nie prostsze od amerykanskiej Myszki Miki a przy tym o niebo gorzej animowane. Ale byly. Nie bylo za to internetu, zeby ludzie mogli powiedziec jakie to puste i kiepskie, jak to maja glowy za duze i jak puste i wtorne sa te ich przygody a tla mogly byc duzo lepiej namalowane.
[B]"To ja się w takim razie pytam co się stało, że nie kontynuujemy tradycji?"[/B] Nie wiem. Pewnie wina kogos tam. Komunistow pewnie. Albo cyklistow. W Polsce zawsze jest wina kogos innego tylko nie nasza. Ale skoro juz o tym mowa - chcesz kontynuowac tradycje (co zasadniczo jest powielaniem schematow) czy tez szukac wlasnej sciezki? A moze samo poszukiwanie wlasnej sciezki widzialbys jako tradycje?
Tak czy owak z tymi wlasnymi sciezkami jest tak, ze zwykle to nie jest produkt na sprzedaz. A kino musi na siebie zarobic. Jasne, moze sie zdarzyc tak, ze szczesliwym zbiegiem okolicznosci zrobisz cos, co przypadnie wielu ludziom do gustu i sie sprzeda. Ale na takie ryzyko nie pojda inwestorzy/producenci. A bez tych nie zrobisz filmu.
[B]Kupa kasy i pracy ludzkiej idzie na powielanie schematów, ale cel uświęca środki - możemy się dowartościować i utwierdzić w przekonaniu, że tak jest ok![/B] Bez zlosliwosci - ani to twoja kasa, ani praca, ani do kina nikt Cie sila nie zaciagnie. W czym problem? W tym ze ktos cos robi?
[B]"no wielka mi łaska. Na kolanach powinniśmy mu dziekować za ten wkład w polską "kulture"[/B] Jak rozumiem narzekanie na to, ze ktos cos robi jest lepsze wedlug Ciebie?
[B]"niech Jonkańtyś robi sobie co chce"[/B] - po pierwsze to przekrecanie czyjegos nazwiska jest zalosne, a po drugie - to wlasnie robi i nie potrzebuje twojego blogoslawienstwa :D
[B]"Nie chciałbym, aby moje dziecko na seansie bajki o misiu dostało epilepsji"[/B] Epilepsja przejdzie a jakby umarlo z nudow to by dopiero byla tragedia...
[B]"to ja już wolę, żeby nic nie było."[/B] - to sie delektuj chwila bo na dzien dzisiejszy niczego nie ma.
[B]"Swoją drogą ciekaw jestem za co się wstydzisz?"[/B] Jakis czas temu mialem ochote jako emigrant obejrzec sobie cos polskiego. Na Youtube jest taki oficjalny kanal "Polskie Seriale" czy cos w tym guscie. Zaczalem ogladac kilka wspolczesnych produkcji i po paru probkach zrozumialem glebiej znaczenie wyrazenia "czuc sie zbrukanym". Skulony pod ciepla woda prysznica, cicho lkajac przeklinalem moment w ktorym znalazlem ten kanal. Slowo KANAL z reszta swietnie tam pasuje.
[B]"hot-dog" jest tu nieprzypadkowy, nie mogłeś podać innego przykładu np. zupy pomidorowej? łazanek? kompotu?:)[/B] Mieszkam w Meksyku - przychodza mi do glowy tacos, tortas, quesadillas czy churros :P. A tego raczej w Polsce nie sprzedaja. Pewnie nie sprzedaja tez pomidorowki, lazanek i kompotu na ulicach wiec dlaczego mialbym to podawac jako przyklad? Jak Ci nie odpowiadaja hot-dogi to sobie je zamien na kebaby. Tez nie polskie ale zaloze sie ze te akurat sprzedaja :D
Ja rozumiem, ze ciezko byc prorokiem we wlasnym kraju ale do licha - nie zaszkodzi wiecej pozytywnego myslenia. Stare juz "se ne wrati" - starego uszatka nie ma, nie ma tez aktora ktory mu udzielal glosu. Jak sie nowy nie spodoba to trudno. Bedzie klapa i juz. Tragedii nie bedzie. A jak wypali to dlaczego nie? Stary uszatek - fajny, jedna z moich ulubionych bajek z dziecinstwa - nie znika. Nikt go nie zastepuje nowym. Wiecej luzu, bo z tego negatywnego spinania i tak niczego nie bedzie.