Zobacz powiedziałem
ileż bolesnego piękna
emanuje z rozgrzanych domów i placów
Monachium w letnią noc
Niewrażliwe na ludzkie emocje
nienawiść i gniew
wypełniają przestrzeń własnego istnienia
oddychają kamienną treścią
głuche na jęki tych
co szukają wypełnienia pustki
w tęsknocie do czynienia sobie
Ziemi poddanej
Pomyśl:
rogrzanego lipcem kamienia
nie da się zawłaszczyć
nie mamy dostępu do jego hermetycznego piękna
nie dotrzemy do jego kamiennego jestestwa
Dlatego zdani jesteśmy na siebie
jedni zabijając
drudzy umierając
***
Potoczyły się pomarańcze i cytryny
po kamiennej posadzce
będą dodatkiem do sosu na bazie krwi
pożywienia dla bogów głodnych
żądających ofiar
***
Pomyśl powiedziałem
jak duszno będzie tej nocy
w Monachium
Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne