JustPaste.it

Rób swoje.

Błędne koło. Może zajmiesz się sobą? Przeznaczenie – nie rozśmieszaj mnie!

Błędne koło. Może zajmiesz się sobą? Przeznaczenie – nie rozśmieszaj mnie!

 

60cac05b1c231132a7db015105e8ef95.jpg

 Zegarek wskazuje pierwszą w nocy. Stojący na biurku kubek jest do połowy pełen, jeszcze bądź co bądź gorącej herbaty. Świetna pora, aby kilku przemyśleniom nadać formę i uczynić z nich kilka zdań tekstu na monitorze.

 

„Mówię: Nigdy nie czuj się skończony. Mówię: Przestań być doskonały. Mówię: Ewoluujmy.” Fight Club

No, właśnie. Nie czuję się skończony, ale czy ewoluuję? Zastanawiam się, dlaczego jest tak, że osiągnąwszy cel cieszę się z tego faktu – albo nie – bardzo krótko. I już po chwili znajduję sobie kolejny. Dlaczego zawsze muszę do czegoś dążyć?

Potrzebuję kasy. Po zdobyciu pieniędzy chcę otoczyć się inspirującymi ludźmi. I mam ich wokół siebie. Dążę do zdobycia doskonałości w sporcie, malarstwie czy nawet ping-pongu. I w sumie dobrze, rozwijam się, ale gdzie miejsce na bezwarunkową radość? Czy uczucie niedosytu jest wpisane w ludzką naturę tak jak oddychanie? Czy nie potrafimy bez tego żyć?

Kiedy w końcu uda się wspiąć na tę cholerną piramidę Masłowa? A może to błędne koło?

 

***

Chciałbyś przytulić do serca cały świat. Oglądasz telewizor i widząc wojnę w Libii bardzo współczujesz ofiarom konfliktu.

Dla zabicia czasu czytasz gazetę w autobusie. W wyniku nieudolności rządzących nami (p)osłów i innego inwentarza z Polski wycofują się kolejni inwestorzy. Inwestorzy pożegnają się z Polską, a 30 tyś. ludzi pożegna się z pracą.

Podczas kolacji z rodziną dowiadujesz się o katastrofie morskiej. Natura, a raczej zaniedbanie połączone z głupotą pozbawiło życia w straszny sposób kilka tysięcy ludzi.

 

***

Tak, nie wierzysz w to. Ale kupujesz durne gazetki, których lekturę zaczynasz od horoskopów. Mówisz, że nie wierzysz w to, ale świetnie pamiętasz, co oznacza Twoje imię i jakie cechy Ci przypisuje. Mówisz, że zawsze masz pecha. Mówisz, że Bóg tak chciał. Mówisz, że to zrządzenie losu. Mówisz, że nie wierzysz w astrologię, bo jesteś spod znaku ryb, a ryby nie wierzą w astrologię.

 

Herbata w kubku się skończyła, a więc i pora kończyć ten artykuł. Ponieważ sam gubię się w zakamarkach swojego mózgu, przypadłości o których piszę powyżej zdarzały mi się. Gonienie własnego ogona w błędnym kole opanowałem do perfekcji i – co tu dużo mówić – dalej praktykuję.

Świat psuł mi humor. Denerwował mnie głód w Afryce, śmierć w wypadkach i w wyniku wojny. Nie rozumiem dlaczego ludzie nie tworzą nieba tutaj zamiast marzyć o niebieskich migdałach w dalej nieokreślonym ‘niebie’.

Kwestie egzystencjalne mnie ruszały. Zastanawiałem się, czy jest Coś/Ktoś, kto steruje tym wszystkim. Czy ktoś zapisał przebieg mojego życia i tylko odtwarzam rolę pajacyka na sznurkach? Czy może jest reżyserem najbardziej nieprzewidywalnego filmu pod tytułem: ‘Życie!’

I doszedłem do pewnego wniosku. Rób swoje

Rób swoje, przestań się nad tym zastanawiać. Wywal telewizor, tylko na tym zyskasz. Telewizor kradnie Twój czas, a z Twojego mózgu robi papkę.

Nie czytaj głupich gazet. Ogarnij tytuły i nagłówki, abyś wiedział co w wielkim świecie się dzieje. A w autobusie? Hmmm, lepiej ucz się angielskiego.

Czy przeznaczenie istnieje? Jeżeli tak? To co? Jeżeli nie? To co? No, właśnie nic. Więc po co się nad tym zastanawiać?

Przestań skupiać się na wszystkim co jest wokół Ciebie! Nie szukaj wymówek.

Kochaj i bądź kochana. Nie zmienisz świata, ale staraj się być dobrym człowiekiem. Niech Twoje postępowanie będzie przyczyną wielu szczerych uśmiechów. Rób to, co pozwala Ci realizować marzenia – jeżeli ich nie masz, to je znajdź i marz. Rób swoje.



 

---

---

Inne teksty z pogranicza psychologii i radosnej twórczości:

www.progresspage.pl

 

pozdrawiam

Darek