JustPaste.it

Kładę dłoń na Twym ramieniu, powoli opuszczam gładząc Cię po ręce, kończę na nadgarstku, który chwytam. Obracam Cię, prawą dłonią dotykam Twych pleców wskazując Ci, że masz ruszyć przede mną. Robisz to, jesteś mi posłuszna, jak niewolnica. Oczy masz zakryte, na sobie koronkowe body, czarne pończochy i szpilki. Wiedziałaś co założyć. Powoli zmierzamy korytarzem do sypialni. Jest coraz ciszej. Miękka wykładzina niweluje tupot szpilek z drewnianej podłogi. Błoga cisza, jaka nastaje pozwala Ci wyostrzyć inny zmysł. To węch. Zapalone przeze mnie delikatne kadzidełko, aloes, akacja, gdzieś dalej, ale obecne, wzmaga wytworzoną aurę, duchowe wibracje. Nie potrafisz określić stanu w jakim się znajdujesz, rozpalona, uprowadzona, chcesz więcej, bliżej, intensywniej. Zostawiłam Cię na środku, samą, momentalnie poczułaś chłód związany z odsunięciem mojego ciała. Stojąc sama w erotycznym stroju zaczynasz się krępować, serce bije wolniej, ale mocniej, słyszysz je. Słyszysz jak zamykam drzwi na klucz, który odkładam. To kolejny etap zniewolenia, już nie masz odwrotu. O tym myślałaś cały dzień. Tego pragniesz. Kolejny szelest... Nagły dreszcz, który Cię przechodzi związany jest z dotykiem Twoich łydek, prowadzę dłonie do góry, obracam nad kolanami, obejmuję biodra, brzuch i piersi, palcem drażnię Ci sutki. Są twardsze. Znów kończę pocałunkiem w szyję, muśnięciem warg. Powoli zaczyna grać muzyka, ten szelest, to uniesiony pilot. Łapię Twe biodra, ty kładziesz swe dłonie na mojej klatce, przesuwasz je niżej, za łopatki i z powrotem do góry kładziesz je na moich barkach, zaplatając za szyją. Zaczynamy poruszać się w rytm, pierwszy pocałunek w usta, krótki, namiętny, obracamy się bliżej łóżka, przykładasz usta bliżej mnie, jeszcze bliżej ja odsuwam głowę drocząc się z Tobą i energicznie odpycham Cię na łóżko. Wskoczyłaś na miękką pościel znowu czując się zdominowaną, instynktownie delikatnie, swobodnie rozłożyłaś nogi, leżysz na plecach i czekasz co będzie dalej...