Krótko i na temat
Nie lubię ludzi
Nie lubię ludzi, otwarcie to przyznaję.
. Poza paroma osobami, które jakoś odcisnęły głębsze piętno w moim życiu, mówię tu o bardziej pozytywnych, duchowych, wręcz karmicznych związkach, większość osób, jaką znam określiłbym jednym słowem: hałas.
Hałas nieposkładanych myśli, niedokończonych wątków, pragnień, niepoukładania wewnętrznego,nieznajomość własnej mapy, zlepek wielu różnych osobowości.
By dobrze oddziaływać z ludźmi trzeba się najpierw zaprzyjaźnić ze sobą, pokochać swoją kulawość, niedokończenie, piękno nie tkwi w idealności, ale w autentyczności.
Nie lubię ludzkich gierek, podjazdów, dociskania śrub innym ludziom, poznawania i deptania piękna innych ludzi, ich słabości, otwierania ran, które trudno się goją.
Kocham w ludziach ich delikatność, uczciwość, niedopasowanie, uczucia,kocham ich strach, błysk w oczach,łzy szczęścia i radość ze spotkania podobnie wibrujących dusz.
Życzę sobie by do końca moich dni otaczały mnie osoby, które są mi bliskie, które kocham a te, które chcą zerować na moim bólu, proszę o pozostawienie mnie w spokoju.
Nie lubię ludzi, kocham człowieka.