JustPaste.it

Na Boże Narodzenie 2015

To nie przypadek, że jeden człowiek, Jezus Chrystus, w swym krótkim życiu wypowiedział dwie najważniejsze ludzkie zasady: miłości nieprzyjaciół i dzielenia się chlebem i winem.

To nie przypadek, że jeden człowiek, Jezus Chrystus, w swym krótkim życiu wypowiedział dwie najważniejsze ludzkie zasady: miłości nieprzyjaciół i dzielenia się chlebem i winem.

 

Przesłanie na Święta Bożego Narodzenia 2015 roku.

To nie przypadek, że jeden człowiek, Jezus Chrystus,  w swym krótkim życiu wypowiedział dwie najważniejsze ludzkie zasady: miłości nieprzyjaciół i dzielenia się chlebem i winem. Widział przecież, że od momentu przyjścia na świat człowiek toczy swoją walkę o życie i o uznanie społeczne. Zasady te, wypowiedziane przez Chrystusa, sprowadzają nasze życie, z brutalnego świata biologicznych instynktów, do świadomego przeżywania chroniącej nas mądrej miłości.

Biologiczne instynkty każą walczyć o dominację, a tymczasem Chrystusowa mądrość nakazuje współpracę i pojednanie, nawet z wrogami. Miłość nieprzyjaciół i dzielenie się chlebem i winem to ukoronowanie zasad etycznych wypływających z nakazu oszczędzania wszelkich energii.

Nakaz oszczędzania wszelkich energii, w tym energii ludzkich społeczeństw, zjednoczy wyznawców wszelkich religii. Chrystus będzie Królem dla wszystkich, bo jego zasady praktycznie wprowadzają w życie najważniejszą zasadę Wszechświata- oszczędzanie i dobre tzn. z korzyścią dla wszystkich, wykorzystywanie wszelkich energii.

Walka o życie i dominującą pozycję społeczną toczy się przede wszystkim między mężczyzną i kobietą w każdej rodzinie. Wynika to z odmiennych cech płci skłaniających kobietę do opieki nad potomstwem a mężczyznę do walki o ich przeżycie. Czasami walka o swoje prawa pomiędzy płciami przybiera w rodzinie drastyczne formy zabójstw mężów i ojców lub zabójstw kobiet i poczętych lub nowo narodzonych dzieci. Aby mężczyzna i kobieta nie stali się swoimi śmiertelnymi wrogami powinni stosować w życiu Chrystusową zasadę miłości nieprzyjaciół. Poniżej cytuję co napisałem o niej w rozdziale 14.4.1. Miłujcie Waszych Nieprzyjaciół w książce pt. Człowiek i klimat (do ściągnięcia z Internetu z Portfolio mojej strony internetowej – link: http://bogdangoralski.manifo.com/  :

14.4.1. Miłujcie Waszych Nieprzyjaciół

Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.(Mt 5,43-48)

Tekst Ewangelii był dla mnie zbyt radykalny gdy byłem młodszy. Miłować nieprzyjaciół???...  Jednak po latach przyznałem i w tym rację Chrystusowi. Dzięki nieprzyjaciołom stajemy się lepsi. Dlaczego...??? Dzięki nieprzyjaciołom mamy motywację do życia, walki. Nieprzyjaciel znaczy konflikt, który wymusza tok przygotowań do finalnego starcia.  Poznajemy wtedy przeciwnika, udoskonalamy się aby stawić mu czoła. Jeżeli mamy wygrać musimy go przewyższyć. Zaczynamy się kształcić aby zrozumieć wroga, aby zrozumieć otaczający wrogi świat. Gromadzimy o nim informacje i tą drogą dowiadujemy się o przyczynach konfliktu. Zaczynamy rozumieć postępowanie wroga i zaczynamy mu współczuć. Stajemy się doskonalsi niż gdy nie mieliśmy wroga i gnuśnieliśmy w samozadowoleniu. A jak już jesteśmy lepsi czyli silniejsi od wroga to litujemy się nad nim i wyciągamy rękę do zgody. Widzimy bezsens ofiar walki i dostrzegamy możliwość pokojowego wyjścia z konfliktu. Porozumienie i tak jest wymuszone naszą przewagą. Wygrywamy więc wojnę w ogóle jej nie wszczynając. Tak radzili starożytni Chińczycy. Najmądrzej jest wygrać wojnę wcale jej nie wszczynając.

Miłujmy naszych nieprzyjaciół bo dzięki nim stajemy się doskonalsi.

Zawdzięczamy im naszą doskonałość zdobytą dzięki konfliktowi.

Bądźmy im wdzięczni i miłujmy ich za to co nam uczynili.

Tak radził Chrystus 2000 lat temu. Jaki byłby świat gdyby Go

posłuchano...???   ...koniec cytatu.

Bieg wypadków życia wprowadził do mojej rodziny dramatyczny konflikt z żoną. Ponieważ nie byłem bez winy zastosowałem wtedy Chrystusową zasadę miłości nieprzyjaciół. Rodzinny konflikt przemienił się w harmonię i wzajemną miłość. Jeżeli tę skuteczną Chrystusową zasadę wprowadzimy powszechnie do życia w rodzinie, to nasze życie przemieni się w dzięki wzajemnemu zrozumieniu naszych zalet i słabości w harmonię pomiędzy kobietą i mężczyzną, mężem i żoną. Ta harmonia uczyni nas radosnymi i przemieni na lepsze stosunki w  społeczeństwie oraz wskaże drogę naszym dzieciom. Być może wtedy nauczymy się rozwiązywać najważniejszy ludzki problem braku chleba dla wszystkich. Zasadę dzielenia się chlebem i winem z bliźnimi głosił Chrystus na końcu swojej drogi, co wskazuje na jej wagę. Dostatek chleba decyduje bowiem o pokoju między ludźmi. Może zatem w przyszłości nasze , mądrze miłujące siebie i innych, polskie społeczeństwo zastosuje tę zasadę i będziemy wtedy godni miana Chrystusowych uczniów i miana prawdziwych chrześcijan. Narodzi się wtedy nowy Bóg- będzie wtedy prawdziwe Boże Narodzenie doskonałego społeczeństwa miłujących się wzajemnie ludzi, zdolnego do odtworzenia naszego świata i przejścia do wieczności.

Dzielenie się winem jest równie ważne. Wino wprowadza w nasze życie element rozrywki, podniety do zabawy. Chleb to bezpieczeństwo, wino to beztroska i oby zawsze były w nadmiarze w naszej Ojczyźnie abyśmy mogli się nimi dzielić z bliźnimi z innych krajów. Niech Chrystusowe zasady obowiązują od dziś w globalnym życiu. W nich zbawienie.

 

Warszawa, dnia 17 grudnia 2015 godzina 3:17                         Bogdan Góralski