Aborcja, eutanazja, in vitro, kara śmierci – to zagadnienia światopoglądowe, nad którymi zastanowić musi się w swoim życiu każdy człowiek.
Aborcja, eutanazja, in vitro, kara śmierci – to zagadnienia światopoglądowe, nad którymi zastanowić musi się w swoim życiu każdy człowiek. Tym bardziej nad tymi problemami zastanawiają się politycy. Partie polityczne w Polsce dawno już wypracowały w tych sprawach stanowisko, które wynika od oczekiwań ich elektoratu oraz światopoglądu, które przyjęły. Uogólniając można stwierdzić, że prawica przeciwna jest pierwszym trzem, natomiast zajmuje otwarte stanowisko w sprawie kary śmierci. Lewica natomiast sprzeciwia się karze śmierci, popiera natomiast metodę in vitro, domaga się liberalizacji prawa do aborcji, zajmując otwarte stanowisko w sprawie eutanazji. Nie dziwi więc fakt, że najważniejsze polskie ugrupowania debatują w Sejmie nad projektami ustaw, dotyczących wyżej wymienionych zagadnień.
Dziwi i wywołuje niesmak czas, w jakim partie polityczne przystępują do poruszania tych spraw.
Ostatnie głosowanie na temat liberalizacji bądź całkowitego zakazu aborcji miało miejsce 31 sierpnia tego roku, a więc w trakcie kampanii wyborczej. Wszystkie partie polityczne zdawały sobie sprawę, że żadem z tych projektów ustaw nie ma szans wejść w życie. Dlaczego więc głosowanie na temat tych spraw w ogóle się odbyło? Dlatego, że partie wiedziały, że mogą na tym wygrać – mogą zyskać w oczach swojego elektoratu.
Platforma zagłosowała przeciwko obu tym projektom, by pokazać swoim wyborcom, że jest partią stojącą w centrum, nie mieszającą się do sporów światopoglądowych, popierającą, jej zdaniem, rozsądny kompromis w tej materii wypracowany w III RP. PiS, PSL i PJN jednomyślnie głosowały przeciw projektowi ustawy przygotowanej przez SLD, który zakładał liberalizację ustawy aborcyjnej. Partie te jednomyślnie poparły też obywatelski projekt, zakładający likwidację prawa do aborcji. PiS, głosując za zakazem aborcji, chciał unaocznić swoim wyborcom, że to on reprezentuje prawicowy punkt widzenia i tylko oddanie głosu na tę partię gwarantuje obronę chrześcijańskich wartości. Z pozoru trochę zaskakujące wydaje się głosowanie PSL-u i PJN-u, które plasują się raczej w centrum polskiej sceny politycznej. Gdy przyjrzeć się jednak tej sprawie bliżej, okazuje się, ze partie te dobrze wiedziały, co czynią. Elektorat „ludowców” stanowią głównie ludzie mieszkający na wsi. Wieś jest bardziej przywiązana do nauczania Kościoła niż mieszkańcy miast, na wsiach od niedawna głównym konkurentem PSL-u jest PiS. Głosowanie przeciwko aborcji, było więc dla PSL obliczone na utwierdzenie swej pozycji w miejscu swoich tradycyjnych wpływów. Z kolei PJN, która od czasu przejęcia sterów w partii przez Pawła Kowala zmieniła retorykę i przesunęła się w prawą stronę, zamierza w tych wyborach przejąć rozczarowanych wyborców PiS-u i wzmocnić swą nikła, na razie, pozycję na prawej stronie życia politycznego. SLD głosował za liberalizacją prawa do aborcji, chcąc utwierdzić się na lewej stronie sceny politycznej, tym bardziej, że Sojusz czuje na sobie oddech nowej partii odbierającej mu elektorat – Ruchu Poparcia Palikota.
Każda partia parlamentarna miała coś do ugrania na tym głosowaniu, dlatego, mimo politycznych waśni, doszło ono do skutku tuż przed wyborami. Był to swoisty spektakl zgody w imię kłótni.
Wielu posłów z pewnością głosowało w zgodzie z własnym sumieniem (o czym świadczy chociażby wyłamanie się z dyscypliny klubowej narzuconej przez PO 15 członków tej partii), niemniej niesmak pozostaje. Na pewno należy dyskutować w Sejmie o takich sprawach, ważny jednak jest czas na prowadzenie takich debat. Owszem, gdy w trakcie kadencji, jakaś partia poruszy ten problem, jej przeciwnicy polityczni krzyczą, że to tylko działanie na odwrócenie uwagi zwykłych Polaków od ich istotnych problemów. Lepiej jednak odwracać uwagę zwykłych Polaków na początku kadencji, czy też w jej środku niż podczas trwania kampanii wyborczej, kiedy dodatkowo wiadomo, że i tak układ sił w Sejmie nie pozwoli nic zmienić.
Głosowanie polskich partii parlamentarnych w sprawie aborcji, tuż przed wyborami budzi niesmak, unaocznia cyniczną grę polityków w walce o głosy i stawia pytania o moralność i granicę przyzwoitości, którą można przekroczyć w pogoni za władzą.
Jest to przedruk artykułu który ukazał się na łamach serwisu politycznego www.ekracja.pl
źródło: http://www.ekracja.pl/moralnosc-a-polityka-wladyslaw-babkiewicz/art/59187/251355
Źródło: Władysław Babkiewicz