Religijni szaleńcy, narzucili ludzkości bezsensowne teorie twierdząc, że ich głupota to uniwersalna prawda.
Zmarł wielki artysta filmowy Max von Sydow.
Reżyser filmowy Ingmar Bergman o którym mówiono,
że po nim długo nic, a potem cała reszta, angażował Sydowa
do wielu swoich filmów.
W związku z jego śmiercią televizja pokazała film Bergmana
pt -sjunde inseglet- (siódma pieczęć)
Film jest dziełem który wrusza i zmusza do myślenia/zadumy.
Motywem powtarzającym się jest scena w której Sydow,
w roli średniowiecznego rycerza, gra w szachy ze śmiercią.
W scenie ostatniej filmu rycerz Sydow przegrywa partie szachów,
ale przedłużając parite ratuje od śmierci rodzinę cyrkowego
błazna (Nils Pope znany z filmu Rekrut Bum) która dzięki temu
ucieka od śmirci.
Innym motywm, o którym tu wspominam jest scena w której
właśnie błazen i kilku innych cyrkowych pajacy swoim występem
bawią ludzi w małej miejscowości.
W czasie zabawy dobiega odgłos hymnu -Dies irae- (Dzień gniewu)
I nadciąga pochód religijnych biczowników, cierpiętników, pseudo grzeszników
ciągniących ogromny krzyż.
Zakonnik który przewodzi temu pochodowi zatrzymuje pochód
I przerażającym głosem zarzuca bawiącym się tam ludziom
ich swawolę, zabawę jako grzech rozpusty i innych, grzesznych rytuałów.
Zakonnik wskazując kilka osób, których nie zna, krzyczy przeraźliwym głosem,
ty i ty zginiecie w męczarniach jako kara za wasze grzechy
i inne podobne, kalumnie.
Grupę bawiących się ludzi opanowuje zgroza.
Opisanie uczuć które wywołuje scena genialnego reżysera nie jest możliwe.
Jedyne co można z tej sceny -odczytać- to bezens grozy i kary
krórymi posługują się religijni szaleńcy nawet w stosunku do zupełnie niewinnych ludzi.
To oni, religijni szaleńcy -przygnietli kark- bawiącym się ludziom
A ludzkości narzucili swoje bezsensowne teorie twierdząc jednoczśnie,
że ich głupota to uniwersalna prawda.
Pod ich religijnym biczem cierpi od tysiąca lat Polska ...do dziś !