JustPaste.it

Flash vs HTML - zweryfikowana lista absurdów

Artykuł, który zainteresuje osoby związane z tworzeniem stron internetowych. Autor weryfikuje wiele mitów dotyczących technologi Flash.

Artykuł, który zainteresuje osoby związane z tworzeniem stron internetowych. Autor weryfikuje wiele mitów dotyczących technologi Flash.

 

Jakiś czas temu na blogu firmy Opcom został popełniony (przez Adriana Augustyna) bardzo ciekawy wpis o przewrotnym tytule "Flash vs HTML". Przewrotnym, gdyż, jak sam autor później podsumowuje, porównywanie Flasha z HTMLem nie ma większego sensu, ponieważ technologie te nie wykluczają się nawzajem. Wręcz przeciwnie, stanowią dla siebie uzupełnienie.

Wpis, w interesujący sposób, przedstawia obie strony medalu, i trudno się nie zgodzić z wieloma tam postawionymi tezami. Moje zastrzeżenia wzbudziła jednak umieszczona na końcu lista absurdów dotyczących Flasha. Lista ta sprawia wrażenie jakby ktoś na siłę chciał nas przekonać jaki to Flash jest wspaniały oraz jak bardzo mylą się jego przeciwnicy. Zupełnie niepotrzebnie. Rezygnując z kilku naciąganych i niekonsekwentnych argumentów lista byłaby bardziej przejrzysta i przemawiająca do przeciwników Flasha.

Zwerfikujmy więc sporne punkty.

MIT: "Flash niesamowicie obciąża procesor."
ARGUMENT: "To jeden z najczęstszych argumentów i zarazem najmniej znaczących dla odbiorców. Użytkowników nie interesują parametry techniczne i wymagania strony, jeżeli tylko wyświetla się szybko i płynnie. Flash Player jest tak skonstruowany, że używa tylko wolnej mocy komputera, uruchamia się z niskim priorytetem."


Najmniej znaczący dla odbiorców? Racja, użytkowników nie interesują wymagania strony, jeżeli tylko wyświetla się szybko i płynnie. Jednakże z Flashem często tak nie jest. Przy większych stronach obciążenie jest naprawdę istotne, obserwowałem to bardzo często na różnych komputerach. Takie same opinie słyszałem od wielu ludzi. Wystarczy spróbować otworzyć kilka filmików na youtube. No chyba że zakupiliśmy właśnie nowiutki Core Duo.

MIT: "Flash jest zły, ponieważ nie można zapisać widocznych w nim zdjęć."
ARGUMENT: "Postawmy sprawę jasno - jeżeli coś pojawia się w sieci to na pewno da się to skopiować. Możliwości jest co najmniej kilka."

Czy robienie "print screena" i wycinanie w programie graficznym to wystarczający argument na obalenie tego mitu? Mam spore wątpliwości.

MIT: "Flash jest dobry, ponieważ nie można zapisać widocznych w nim zdjęć."
ARGUMENT: "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - dla niektórych jest to plus, że „zwykły Kowalski" nie będzie potrafił zapisać grafiki ze strony."


Może i "zwykły Kowalski" nie będzie potrafił, ale jak wspomniano wcześniej możliwości jest kilka, więc żadna to ochrona. Faktem natomiast jest, że Flash daje fałszywe poczucie zabezpieczenia zdjęć, dla tych, którzy nie zdają sobie sprawy, że w Internecie praktycznie jest to niemożliwe.

Tak naprawdę dwa powyższe argumenty przeczą sobie nazwajem.

MIT: "Strony flashowej nie da się wypozycjonować!"
ARGUMENT: "Fakt - Flash pozycjonuje się gorzej. Nie znaczy to jednak, że wcale."


Myślę, że każdy pozycjoner jasno sobie zdaję sprawę, że problem nie leży w tym, że strony flashowe nie pozycjonują się w ogóle, lecz w tym, że pozycjonują się gorzej niż ich HTMLowe odpowiedniki. Natomiast robienie specjalnej wersji HTMLowej dla wyszukiwarek pachnie mi dokładaniem sobie roboty (nie mówiąc o cloakingu) - od razu przypomina się dawne tworzenie wielu wersji strony dla różnych przeglądarek.

ARGUMENT: "Mając w pamięci to, że firma Google wykupiła serwis YouTube z niecierpliwością można oczekiwać kiedy przedstawi efektywny sposób wyszukiwania multimediów zaszytych w stronach."

Śmiem wątpić w przedstawiony tu związek przyczynowo-skutkowy. Flash video z youtube ma całkowicie  inny charakter niż same strony flashowe. Co innego wyszukiwanie multimediów, a co inego rozgrzebywanie całej strony. Poza tym, Google nie kupiło Adobe, a myślę że dopiero wtedy możnaby było wysuwać wnioski jak powyżej.

MIT: "Podstawowe funkcję przeglądarki jak przycisk „wstecz" nie mają obsługi we Flashu."
ARGUMENT: "Naprawdę? Chyba jednak nie... od 2001 roku i rozwiązania, które przedstawił Robert Penner wiele się zmieniło."


Ok, tylko dlaczego tak wielu flash-developerów nie zdaję sobie z tego sprawy? Innymi słowy, nie jest to takie proste jak w przypadku zwykłej strony, trzeba sie trochę nagimnastykować ;-)

MIT: "Flasha nie można uruchomić na urządzeniach mobilnych."
ARGUMENT: "Oczywiście, w przeciwieństwie do HTMLa tutaj potrzebny jest plugin - zdecydowanie słabiej rozpowszechniony niż w standardowych przeglądarkach. Flash Lite 2.1 nie zachwyca, jednak sama technologia rozwija sie dobrze i pozostaje tylko czekać na wersję 3.0."


Parafrazując fragmenty wpisu : CSS to technologia, która rozwija się dobrze, ale pozostaje czekać na pełną implmentację w przeglądarkach wersji 3. A jak to jest z najnowszymi wersjami plugina Flash Lite?  Chcielibyśmy użyć Flasha 9, ale użytkownicy nie mają przeglądarki, która je obsłuży... (oczywiście chodzi tutaj o urządzenia mobilne)

Adrian stawia także pytania : kreatywność vs użyteczność, grafika vs tekst, wolność vs standardy, tak jakby elementy te się nawzajem wykluczały. Przecież nie wszystko co ładne i rzucające się w oczy, musi na ekranie skakać, biegać i pełzać (www.cssbeauty.com, www.cssvault.com, www.cssimport.com).

Mimo tych mankamentów, szczerze polecam lekturę cytowanego tekstu.

Na sam koniec chciałbym jasno powiedzieć, że osobiście nie jestem zwolennikiem Flasha. Nie jest to jednak uraz  do samej technologii, ale bardziej do sposobu w jaki często jest używana przez początkujących lub niedouczonych webdeveloperów. Podobnie już było kiedyś z JavaScriptem, gdzie nieumiejętne zastosowanie niemal dobiło ten język (dopiero ajaxowy boom przywrócił go do łask). Obawiam się, że lamerzy i biznes reklamowy mogą to samo zrobić z Flashem, ale to raczej temat na osobny artykuł.

Licencja: Domena publiczna