

„Większa część obecnej legitymacji politycznej dzisiejszego rządu amerykańskiego i jego różnych europejskich państw wasali opiera się na konkretnej narracyjnej historii II wojny światowej, a kwestionowanie tej koncepcji może mieć tragiczne konsekwencje polityczne” – Ron Unz
Pytanie 1: Hitler
Zacznijmy od Hitlera. Na Zachodzie powszechnie przyjmuje się, że:
- Hitler rozpoczął II wojnę światową
- Inwazja Hitlera na Polskę była pierwszym krokiem w szerszej kampanii mającej na celu dominację nad światem
Czy taka interpretacja II wojny światowej jest prawdziwa czy fałszywa? A jeśli to nieprawda, to – Twoim zdaniem – co Hitler chciał osiągnąć w Polsce i czy można było uniknąć II wojny światowej?
Ron Unz — Mniej więcej przez ostatnie kilkanaście lat moje poglądy na temat wydarzeń historycznych były zawsze dość konwencjonalne, ukształtowane na podstawie zajęć, na które uczęszczałem na studiach, oraz jednolitej narracji medialnej, którą wchłaniałem przez dziesięciolecia. Obejmuje to moje rozumienie II wojny światowej, największego konfliktu zbrojnego w historii ludzkości, którego wynik ukształtował nasz współczesny świat.
Jednak w latach po atakach z 11 września i wojnie w Iraku stawałem się coraz bardziej podejrzliwy co do uczciwości naszych mediów głównego nurtu i zacząłem zdawać sobie sprawę, że książki historyczne często przedstawiają jedynie zamrożoną wersję takich zniekształceń mediów z przeszłości. Rozwój Internetu wyzwolił ogromną ilość niekonwencjonalnych pomysłów we wszystkich możliwych odsłonach i od 2000 roku pracowałem nad projektem digitalizacji archiwów naszych czołowych publikacji z ostatnich 150 lat, co dało mi wygodny dostęp do informacji nie tylko łatwo dostępne dla kogokolwiek innego. Więc jak później napisałem :
Oprócz dowodów naszych własnych zmysłów, prawie wszystko, co wiemy o przeszłości lub dzisiejsze wiadomości, pochodzi z kawałków atramentu na papierze lub kolorowych pikseli na ekranie i na szczęście w ciągu ostatniej dekady lub dwóch rozwój Internetu ogromnie poszerzył zakres dostępnych nam informacji w tej ostatniej kategorii. Nawet jeśli przytłaczająca większość niekonwencjonalnych twierdzeń dostarczonych przez takie nietradycyjne źródła internetowe jest nieprawdziwa, przynajmniej obecnie istnieje możliwość wydobycia istotnych okruchów prawdy z ogromnych gór kłamstwa. Z pewnością wydarzenia ostatnich kilkunastu lat zmusiły mnie do całkowitej ponownej kalibracji mojego własnego aparatu do wykrywania rzeczywistości.
W wyniku tych wszystkich wydarzeń dziesięć lat temu opublikowałem swój oryginalny artykuł American Pravda, który zawierał ten fragment. W artykule tym podkreśliłem, że to, co nasze podręczniki historii i media mówią nam o świecie i jego przeszłości, może być często równie nieuczciwe i zniekształcone, jak osławiona „ Prawda” nieistniejącego ZSRR.
- Nasza amerykańska prawda
Ron Unz • Amerykański konserwatysta • 29 kwietnia 2013 r. • 4500 słów
Na początku skupiałem się na nowszych wydarzeniach historycznych, ale wkrótce zacząłem dużo czytać i badać historię II wojny światowej, stopniowo zdając sobie sprawę, że duża część wszystkiego, co zawsze akceptowałem na ten temat, wojna była całkowicie błędna.
Być może nie powinienem był być zbyt zaskoczony, gdy to odkryłem. W końcu, jeśli nasze media mogły tak bezczelnie kłamać na temat wydarzeń tu i teraz, dlaczego mielibyśmy im ufać w sprawach, które miały miejsce dawno i daleko?
W końcu doszedłem do wniosku, że prawdziwa historia II wojny światowej nie tylko zupełnie różniła się od tego, w co większość z nas zawsze wierzyła, ale była w dużej mierze odwrócona. Nasze mainstreamowe książki historyczne opowiadały tę historię do góry nogami i od tyłu.
Jeśli chodzi o Hitlera i wybuch wojny, myślę, że doskonałym punktem wyjścia byłoby „ Początki drugiej wojny światowej” , klasyczne dzieło opublikowane w 1961 roku przez znanego historyka z Oksfordu, AJP Taylora. Jak opisałem jego wnioski z 2019 roku:
Ostateczne żądanie Hitlera, aby 95% niemieckiego Gdańska zostało zwrócone Niemcom, tak jak tego pragnęli jego mieszkańcy, było całkowicie rozsądne i dopiero straszliwa dyplomatyczna pomyłka Brytyjczyków skłoniła Polaków do odrzucenia tej prośby, prowokując w ten sposób wojnę. Powszechne później twierdzenie, że Hitler dążył do podboju świata, było całkowicie absurdalne, a niemiecki przywódca faktycznie dołożył wszelkich starań, aby uniknąć wojny z Wielką Brytanią lub Francją. Rzeczywiście, był ogólnie dość przyjazny wobec Polaków i miał nadzieję, że zwerbuje Polskę jako niemieckiego sojusznika przeciwko groźbie stalinowskiego Związku Radzieckiego.
Niedawna 70. rocznica wybuchu konfliktu, który pochłonął tak wiele dziesiątek milionów istnień ludzkich, w naturalny sposób sprowokowała liczne artykuły historyczne, a dyskusja, która wynikła, skłoniła mnie do odkopania mojego starego egzemplarza krótkiego tomu Taylora, który po raz pierwszy przeczytałem ponownie w prawie czterdzieści lat. Wydało mi się równie mistrzowskie i przekonujące jak za czasów, gdy byłem w akademiku, a olśniewające napisy na okładkach sugerowały, że dzieło zyskało natychmiastowe uznanie. „Washington Post” wychwalał autora jako „najwybitniejszego żyjącego historyka Wielkiej Brytanii”, „ World Politics” nazwał go „mocnie uzasadnionym, znakomicie napisanym i zawsze przekonującym”, „ The New Statesman” , wiodący brytyjski magazyn lewicowy, opisał go jako „arcydzieło: przejrzyste, pełne współczucia , pięknie napisany”, a sierpniowy „Times Literary Suplement” scharakteryzował go jako „prosty, druzgocący, znakomicie czytelny i głęboko niepokojący”. Jako międzynarodowy bestseller z pewnością plasuje się na liście najsłynniejszych dzieł Taylora i z łatwością rozumiem, dlaczego prawie dwie dekady po pierwotnej publikacji nadal znajdowała się na mojej liście lektur obowiązkowych w college'u.
Jednak przeglądając ponownie przełomowe badanie Taylora, dokonałem niezwykłego odkrycia. Pomimo całej międzynarodowej sprzedaży i uznania krytyków, ustalenia zawarte w książce wkrótce wzbudziły ogromną wrogość w niektórych kręgach. Wykłady Taylora w Oksfordzie cieszyły się ogromną popularnością przez ćwierć wieku, ale w bezpośrednim wyniku kontrowersji „najwybitniejszy żyjący historyk Wielkiej Brytanii” został wkrótce potem usunięty z wydziału. Na początku swojego pierwszego rozdziału Taylor zauważył, jak dziwne wydało mu się to, że ponad dwadzieścia lat po rozpoczęciu najbardziej kataklizmicznej wojny na świecie nie stworzono żadnej poważnej historii, która szczegółowo przeanalizowałaby jej wybuch. Być może odwet, z jakim się spotkał, pozwolił mu lepiej zrozumieć część tej zagadki.
Wielu innych czołowych uczonych i dziennikarzy, zarówno współczesnych, jak i nowszych, doszło do bardzo podobnych wniosków, lecz zbyt często spotykali się z surowym odwetem za swoje uczciwe oceny historyczne. Przez dziesięciolecia William Henry Chamberlin był jednym z najbardziej cenionych amerykańskich dziennikarzy zajmujących się polityką zagraniczną, ale po opublikowaniu w 1950 r. Drugiej krucjaty Ameryki zniknął z większości publikacji głównego nurtu. David Irving prawdopodobnie zalicza się do grona brytyjskich historyków, którzy odnieśli największy sukces na arenie międzynarodowej w ciągu ostatnich 100 lat, a jego przełomowe książki o II wojnie światowej spotkały się z ogromnym uznaniem krytyków i sprzedały się w milionach egzemplarzy; ale został doprowadzony do osobistego bankructwa i ledwo uniknął spędzenia reszty życia w austriackim więzieniu.
Pod koniec lat trzydziestych Hitler wskrzesił Niemcy, które pod jego rządami na nowo rozkwitły, a także udało mu się ponownie zjednoczyć je z kilkoma oddzielnymi populacjami niemieckimi. W rezultacie zyskał powszechne uznanie za jednego z odnoszących największe sukcesy i popularnych przywódców na świecie i miał nadzieję, że ostatecznie rozstrzygnie spór graniczny z Polską, oferując ustępstwa znacznie hojniejsze, niż kiedykolwiek rozważał którykolwiek z jego demokratycznie wybranych poprzedników w Weimarze. Zamiast tego polska dyktatura przez miesiące odrzucała jego próby negocjacji, a także rozpoczęła brutalne złe traktowanie mniejszości niemieckiej, ostatecznie zmuszając Hitlera do wypowiedzenia wojny. I jak omawiałem w 2019 r. , prowokowanie tej wojny mogło być zamierzonym celem niektórych wpływowych postaci.
Być może najbardziej oczywistą z nich jest kwestia prawdziwych początków wojny, która spustoszyła znaczną część Europy, zabiła około pięćdziesięciu do sześćdziesięciu milionów i dała początek późniejszej epoce zimnej wojny, w której reżimy komunistyczne kontrolowały połowę całej Europy Kontynent światowy Eurazji. Taylor, Irving i wielu innych dokładnie obalili absurdalną mitologię, jakoby przyczyną było szalone pragnienie podboju świata przez Hitlera , ale jeśli niemiecki dyktator najwyraźniej ponosił jedynie niewielką odpowiedzialność, czy rzeczywiście był tam jakiś prawdziwy winowajca? A może ta masowo niszczycielska wojna światowa wybuchła w podobny sposób jak jej poprzedniczka, którą w naszych konwencjonalnych historiach traktujemy głównie jako skutek zbioru błędów, nieporozumień i bezmyślnej eskalacji?
W latach trzydziestych John T. Flynn był jednym z najbardziej wpływowych dziennikarzy postępowych w Ameryce i chociaż zaczynał jako zdecydowany zwolennik Roosevelta i jego Nowego Ładu, stopniowo stał się ostrym krytykiem, dochodząc do wniosku, że różnym programom rządowym FDR nie udało się ożywić gospodarkę amerykańską. Następnie w 1937 r. nowe załamanie gospodarcze spowodowało powrót bezrobocia do tego samego poziomu, co w chwili objęcia urzędu przez prezydenta, co potwierdziło jego surowy werdykt Flynna. I tak jak pisałem w zeszłym roku:
Flynn rzeczywiście twierdzi, że pod koniec 1937 r. Roosevelt zwrócił się w stronę agresywnej polityki zagranicznej, mającej na celu wciągnięcie kraju w poważną wojnę zagraniczną, przede wszystkim dlatego, że wierzył, że jest to jedyna droga wyjścia z jego rozpaczliwej sytuacji gospodarczej i politycznej , co było podstępem, którego nie nieznane wśród przywódców narodowych w całej historii. W swojej kolumnie w Nowej Republice z 5 stycznia 1938 roku ostrzegł swoich niedowierzających czytelników o zbliżającej się perspektywie dużego rozrostu sił morskich i działań wojennych na horyzoncie, po tym jak czołowy doradca Roosevelta prywatnie przechwalał się przed nim, że wielki atak „wojskowego keynesizmu” ”, a wielka wojna wyleczyłaby pozornie nieprzezwyciężalne problemy gospodarcze kraju. W tamtym czasie zamierzonym celem wydawała się wojna z Japonią, prawdopodobnie o interesy Ameryki Łacińskiej, ale rozwój wydarzeń w Europie szybko przekonał Roosevelta, że najlepszym sposobem działania będzie wzniecenie powszechnej wojny przeciwko Niemcom. Wspomnienia i inne dokumenty historyczne uzyskane przez późniejszych badaczy wydają się zasadniczo potwierdzać oskarżenia Flynna, wskazując, że Roosevelt nakazał swoim dyplomatom wywarcie ogromnej presji zarówno na rządy brytyjski, jak i polski, aby uniknąć jakiegokolwiek wynegocjowanego porozumienia z Niemcami, co doprowadziło do wybuchu II wojny światowej w 1939.
Ostatni punkt jest istotny, gdyż poufnym opiniom osób najbliższych ważnym wydarzeniom historycznym należy przypisać dużą wagę dowodową. W niedawnym artykule John Wear zebrał liczne współczesne oceny, które wskazywały, że FDR jest kluczową postacią w organizowaniu wojny światowej poprzez jego ciągłe naciski na brytyjskie przywództwo polityczne , a polityka, która nawet prywatnie przyznał, może oznaczać jego impeachment, jeśli zostanie ujawniona. Wśród innych świadectw znajdują się wypowiedzi ambasadorów Polski i Wielkiej Brytanii w Waszyngtonie oraz ambasadora amerykańskiego w Londynie, którzy podzielili także zgodną opinię samego premiera Chamberlaina. Rzeczywiście, przechwycenie i publikacja przez Niemców tajnych polskich dokumentów dyplomatycznych w 1939 r. ujawniła już wiele z tych informacji, a William Henry Chamberlin potwierdził ich autentyczność w swojej książce z 1950 r. Ponieważ jednak media głównego nurtu nigdy nie podały żadnych takich informacji, fakty te nawet dzisiaj pozostają mało znane.
Obszernie omówiłem te wydarzenia historyczne w moim artykule z 2019 roku:
- American Pravda: Zrozumienie II wojny światowej
Ron Unz • The Unz Review • 23 września 2019 r. • 20 500 słów
Pytanie 2: Londyński „Blitz”
Niemcy rozpoczęły „Blitz” na Anglię, aby zastraszyć Brytyjczyków i zmusić ich do uległości. Czy zgadzasz się z tym, czy też w grę wchodziły inne czynniki, które zostały pominięte w zachodnich podręcznikach historii? (Jak bombardowanie Berlina przez Churchilla?)
Ron Unz : Po raz kolejny ten standardowy opis II wojny światowej jest w dużej mierze sprzeczny z prawdą. W tamtych czasach bombardowania z powietrza ośrodków miejskich daleko za liniami wojskowymi były nielegalne i uważane za zbrodnię wojenną, a Hitler nie miał absolutnie zamiaru atakować w ten sposób miast Wielkiej Brytanii.
Rzeczywiście, niemiecki przywódca zawsze miał przychylne poglądy wobec Wielkiej Brytanii, a także wierzył, że zachowanie Imperium Brytyjskiego leży w strategicznym interesie Niemiec, ponieważ jego upadek stworzy geopolityczną próżnię, którą mogłoby wypełnić rywalizujące mocarstwo.
Po ataku Niemiec na Polskę Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę. Armia polska została pokonana w ciągu zaledwie kilku tygodni, a Hitler zaproponował wówczas wycofanie swoich sił z okupowanych przez nie ziem polskich i zawarcie pokoju, ale oba mocarstwa zachodnie obiecały kontynuować wojnę aż do zniszczenia Niemiec. Niewiele walk toczyło się aż do wiosny 1940 r., kiedy Niemcy w końcu zaatakowali i pokonali ogromną armię francuską, zdobywając Paryż i wyrzucając Francję z wojny.
Siły brytyjskie ewakuowano w Dunkierce i istnieje sporo dowodów na to, że Hitler celowo pozwolił im uciec w geście ratującym twarz, zamiast rozkazać ich schwytanie. Po zwycięstwie we Francji zaproponował rządowi brytyjskiemu niezwykle hojne warunki, nie stawiając mu żadnych żądań, a zamiast tego proponując sojusz Niemiec, obejmujący wsparcie militarne dla ochrony bezpieczeństwa ich światowego imperium. Hitler naturalnie wierzył, że przyjmą tak atrakcyjną ofertę i zakończą wojnę, która, jak przypuszczał, w zasadzie się skończyła.
Kilku czołowych brytyjskich przywódców wydawało się chętnych do zawarcia pokoju na hojnych warunkach Hitlera, a według dowodów znalezionych przez znanego brytyjskiego historyka Davida Irvinga sam premier Winston Churchill wydawał się skłonny to zrobić, zanim zmieni zdanie i się wycofa. Churchill przez dziesięciolecia starał się zostać premierem, a Irving przekonująco twierdzi, że zdał sobie sprawę, że przegrana w katastrofalnej wojnie w ciągu kilku tygodni od ostatecznego osiągnięcia tego stanowiska uczyniłaby go pośmiewiskiem w podręcznikach historii.
Biorąc jednak pod uwagę porażkę militarną Wielkiej Brytanii na kontynencie i bardzo hojne warunki oferowane przez Hitlera, Churchill stanął przed ogromnym problemem, próbując przekonać swój kraj do kontynuowania wojny, którą powszechnie uważano za przegraną. Dlatego zaczął wydawać rozkazy serii nalotów bombowych na stolicę Niemiec, co było nielegalną zbrodnią wojenną, mając nadzieję sprowokować niemiecką reakcję. To doprowadziło Hitlera do wielokrotnego ostrzegania, że jeśli będą kontynuować bombardowania jego miast, będzie zmuszony do odwetu, i w końcu to zrobił. Ponieważ brytyjska opinia publiczna nie była świadoma, że ich własny rząd zainicjował kampanię bombardowań miast, uważała te odwetowe niemieckie ataki powietrzne za potworne, niesprowokowane zbrodnie wojenne i zgodnie z nadzieją Churchilla w pełni zaangażowała się w kontynuowanie wojny przeciwko Niemcom.
Irving i inni wyjaśniają wszystkie te ważne fakty w swoich książkach, a porywający wykład Irvinga podsumowujący jego informacje jest nadal dostępny w Bitchute po usunięciu go z YouTube.
Irving jest kluczowym źródłem wielu ważnych informacji na temat wojny i w 2018 roku wyjaśniłem, dlaczego wyniki głośnego pozwu przeciwko Deborah Lipstadt wykazały, że jego badania historyczne były niezwykle wiarygodne:
Ci gorliwi aktywiści etniczni rozpoczęli skoordynowaną kampanię, mającą na celu wywarcie presji na prestiżowych wydawców Irvinga, aby porzucili jego książki, zakłócając jednocześnie jego częste międzynarodowe podróże z wykładami, a nawet lobbując w krajach, aby zabronić mu wjazdu. W kółko oczerniali media, nieustannie oczerniając jego imię i umiejętności badawcze, posuwając się nawet do potępienia go jako „nazisty” i „miłośnika Hitlera”, tak jak to zrobiono w podobny sposób w przypadku prof. Wilsona.
Ta batalia prawna była z pewnością sprawą Dawida i Goliata, w której bogaci żydowscy producenci filmowi i dyrektorzy korporacji przekazali Lipstadt ogromną skrzynię wojenną w wysokości 13 milionów dolarów, umożliwiając jej finansowanie prawdziwej armii składającej się z 40 badaczy i ekspertów prawnych, dowodzonej przez jeden z odnoszących największe sukcesy brytyjskich żydowskich prawników zajmujących się rozwodami. Z kolei Irving, będąc ubogim historykiem, był zmuszony bronić się bez korzystania z pomocy prawnej.
W prawdziwym życiu, inaczej niż w bajce, Goliaci tego świata niemal zawsze triumfują i ten przypadek nie był wyjątkiem, gdy Irving doprowadził do osobistego bankructwa, co spowodowało utratę jego wspaniałego domu w centrum Londynu. Jednak patrząc z dłuższej perspektywy historii, myślę, że zwycięstwo jego oprawców było wyjątkowo pyrrusowe.
Chociaż celem ich rozpętanej nienawiści było rzekome „negowanie Holokaustu” przez Irvinga, z tego, co wiem, ten konkretny temat był prawie całkowicie nieobecny we wszystkich kilkudziesięciu książkach Irvinga i właśnie to milczenie wywołało ich nabiegłe śliną skandal. Dlatego też, wobec braku tak jasnego celu, ich hojnie finansowany korpus badaczy i osób weryfikujących fakty spędził rok lub dłużej, najwyraźniej dokonując przeglądu linijka po linijce i przypis po przypisie wszystkiego, co Irving kiedykolwiek opublikował, próbując zlokalizować każdy błąd historyczny, który mógłby postawić go w złym świetle zawodowym. Dysponując niemal nieograniczonymi pieniędzmi i siłą roboczą, wykorzystali nawet proces dochodzenia prawnego, aby wezwać do sądu i przeczytać tysiące stron jego osobistych pamiętników i korespondencji, mając w ten sposób nadzieję, że znajdą jakieś dowody jego „nikczemnych myśli”. Denial , hollywoodzki film z 2016 roku, którego współautorem jest Lipstadt, może zapewnić rozsądny zarys sekwencji wydarzeń widzianych z jej perspektywy.
Jednak pomimo tak ogromnych zasobów finansowych i ludzkich najwyraźniej okazały się one prawie całkowicie puste, przynajmniej jeśli można uznać triumfującą książkę Lipstadta z 2005 roku „ Historia procesu” . W ciągu czterdziestu lat badań i pisarstwa, które zaowocowały wieloma kontrowersyjnymi twierdzeniami historycznymi o najbardziej zdumiewającym charakterze, udało im się znaleźć jedynie kilkadziesiąt raczej drobnych rzekomych błędów w faktach lub interpretacji, w większości niejednoznacznych lub spornych. A najgorsze, co odkryli po przeczytaniu każdej strony z wielu metrów bieżących osobistych pamiętników Irvinga, było to, że kiedyś ułożył on krótką piosenkę „niewrażliwą na rasę” dla swojej córeczki, trywialną rzecz, którą oczywiście następnie rozgłoszono jako dowód, że jest "rasistowski." W ten sposób najwyraźniej przyznali, że ogromny zbiór tekstów historycznych Irvinga był być może dokładny w 99,9%.
Myślę, że ta cisza „psa, który nie szczekał” odbija się echem grzmotu. Nie znam żadnego innego uczonego akademickiego w całej historii świata, którego wszystkie dziesięciolecia swojej twórczości poddano tak żmudnej i wyczerpującej, wrogiej analizie. A ponieważ Irving najwyraźniej zdał ten test śpiewająco, myślę, że niemal każde zdumiewające twierdzenie we wszystkich jego książkach – podsumowane w jego filmach – możemy uznać za absolutnie trafne.
- Niezwykła historiografia Davida Irvinga
Rona Unza • The Unz Review • 4 czerwca 2018 r. • 1700 słów
Pytanie 3: Czystka intelektualistów antywojennych
W latach czterdziestych XX wieku miała miejsce czystka w antywojennych intelektualistach i ekspertach, podobna do dzisiejszej czystki w mediach społecznościowych wobec krytyków polityki USA. Czy może pan krótko wyjaśnić, co się stało, kto był celem i czy pierwsza poprawka powinna mieć zastosowanie w czasach kryzysu narodowego?
Ron Unz — Około roku 2000 rozpocząłem projekt mający na celu digitalizację archiwów wielu naszych czołowych publikacji z ostatnich 150 lat i ze zdumieniem odkryłem, że niektóre z naszych najbardziej wpływowych postaci z lat poprzedzających II wojnę światową „zniknęły” ” tak całkowicie, że nigdy o nich nie słyszałem. Odegrało to główną rolę w moich rosnących podejrzeniach, że standardowa narracja, którą zawsze akceptowałem, jest fałszywa , dlatego później opisałem sytuację, używając analogii do znanych kłamstw historycznych starego Związku Radzieckiego:
Czasami wyobrażałem sobie siebie trochę jak poważnego młodego sowieckiego badacza z lat 70., który zaczął grzebać w zatęchłych aktach dawno zapomnianych archiwów Kremla i dokonał kilku oszałamiających odkryć. Trocki najwyraźniej nie był notorycznym nazistowskim szpiegiem i zdrajcą przedstawianym we wszystkich podręcznikach, ale zamiast tego był prawą ręką samego świętego Lenina podczas chwalebnych dni wielkiej rewolucji bolszewickiej i przez kilka lat później pozostawał na szczycie szeregi elity partyjnej. A kim były te inne postacie – Zinowjew, Kamieniew, Bucharin, Rykow – które również spędziły te wczesne lata na samym szczycie komunistycznej hierarchii? Na kursach historii zaledwie wymienili kilka wzmianek o pomniejszych agentach kapitalistycznych, których szybko zdemaskowano i za swoją zdradę zapłacili życiem. Jak wielki Lenin, ojciec rewolucji, mógł być takim idiotą, otaczając się niemal wyłącznie zdrajcami i szpiegami?
Jednak w przeciwieństwie do swoich stalinowskich odpowiedników sprzed kilku lat, amerykańskie ofiary, które zaginęły około 1940 r., nie zostały rozstrzelane ani uwięzione w Gułagu, a jedynie wykluczone z mediów głównego nurtu, które definiują naszą rzeczywistość, w ten sposób wymazane z naszej pamięci, tak że przyszłe pokolenia stopniowo zapomniały że kiedykolwiek żyli.
Wiodącym przykładem takiego „zaginionego” Amerykanina był dziennikarz John T. Flynn , dziś prawdopodobnie prawie nieznany, ale którego pozycja była kiedyś ogromna. Jak pisałem w zeszłym roku:
Wyobraźcie sobie zatem moje zdziwienie, gdy odkryłem, że w latach trzydziestych XX wieku był on jednym z najbardziej wpływowych głosów liberalnych w społeczeństwie amerykańskim, pisarzem zajmującym się ekonomią i polityką, którego status mógł z grubsza przypominać Paula Krugmana, chociaż z silnym zabarwieniem ścierania brudów . Jego cotygodniowa kolumna w „The New Republic” pozwoliła mu służyć jako gwiazda przewodnia dla postępowych elit Ameryki, a regularne występy w „Colliers” , ilustrowanym tygodniku o masowym nakładzie, docierającym do wielu milionów Amerykanów, zapewniły mu platformę porównywalną z platformą głównej osobowości telewizyjnej w późniejszy rozkwit telewizji sieciowej.
Do pewnego stopnia znaczenie Flynna można obiektywnie określić ilościowo. Kilka lat temu przypadkiem wspomniałem jego nazwisko oczytanej i zaangażowanej liberałce urodzonej w latach trzydziestych XX wieku, a ona, co nie było zaskoczeniem, zrobiła zupełną lukę, ale zastanawiała się, czy nie byłby trochę podobny do Waltera Lippmanna , bardzo znanego felietonisty „ tamtej epoki. Kiedy to sprawdziłem, zobaczyłem, że w setkach czasopism w moim systemie archiwizacji znajdowały się zaledwie 23 artykuły Lippmanna z lat trzydziestych XX wieku, ale całe 489 autorstwa Flynna.
Jeszcze silniejszym amerykańskim odpowiednikiem Taylora była historia historyka Harry'ego Elmera Barnesa, postać prawie mi nieznana, ale w jego czasach naukowiec o wielkim wpływie i pozycji:
Wyobraź sobie mój szok, gdy później odkryłem, że Barnes był w rzeczywistości jednym z pierwszych autorów, którzy najczęściej współpracowali z „Foreign Affairs” , służąc jako główny recenzent tej czcigodnej publikacji od jej powstania w 1922 r., podczas gdy wskazywano na jego pozycję jednego z czołowych amerykańskich liberalnych naukowców dzięki dziesiątkom występów w The Nation i The New Republic w ciągu tej dekady. Rzeczywiście, przypisuje się mu, że odegrał kluczową rolę w „rewizji” historii pierwszej wojny światowej, tak aby usunąć karykaturalny obraz niewysłowionej niemieckiej niegodziwości pozostawionej jako dziedzictwo nieuczciwej propagandy wojennej produkowanej przez przeciwstawne sobie siły brytyjskie i amerykańskie. rządy. O jego pozycji zawodowej świadczy trzydzieści pięć lub więcej książek, z których wiele to wpływowe tomy akademickie, a także liczne artykuły w „The American Historical Review” , „Political Science Quarterly” i innych wiodących czasopismach.
Kilka lat temu zdarzyło mi się wspomnieć o Barnesie wybitnemu amerykańskiemu uczonemu, którego ogólne zainteresowania w naukach politycznych i polityce zagranicznej były dość podobne, a mimo to nazwisko nic nie znaczyło. Pod koniec lat trzydziestych Barnes stał się czołowym krytykiem proponowanego zaangażowania Ameryki w II wojnę światową i w rezultacie na stałe „zniknął”, pozbawiony wstępu do wszystkich mediów głównego nurtu, podczas gdy duża sieć gazet znajdowała się pod silną presją, aby nagle zakończyć działalność. jego długoletnią konsorcjalną kolumnę narodową w maju 1940 r.
Wielu przyjaciół i sojuszników Barnesa padło ofiarą tej samej czystki ideologicznej, którą opisał w swoich własnych pismach i która trwała po zakończeniu wojny:
Ponad kilkanaście lat po swoim zniknięciu z naszych krajowych mediów Barnesowi udało się opublikować Perpetual War for Perpetual Peace , obszerny zbiór esejów uczonych i innych ekspertów omawiających okoliczności towarzyszące przystąpieniu Ameryki do II wojny światowej, który został wyprodukowany i rozpowszechniony przez mała drukarka w Idaho. Jego własnym wkładem był esej liczący 30 000 słów zatytułowany „Rewizjonizm i zaciemnienie historii” , w którym omówiono ogromne przeszkody, przed którymi musieli stanąć myśliciele dysydenccyjni tamtego okresu.
Sama książka została poświęcona pamięci jego przyjaciela, historyka Charlesa A. Bearda . Od początku XX wieku Beard był postacią intelektualną o największej randze i wpływach, współzałożycielem The New School w Nowym Jorku i pełniącym funkcję prezesa zarówno Amerykańskiego Stowarzyszenia Historycznego, jak i Amerykańskiego Stowarzyszenia Nauk Politycznych . Jako czołowy zwolennik polityki gospodarczej Nowego Ładu był powszechnie chwalony za swoje poglądy.
Jednak kiedy zwrócił się przeciwko wojowniczej polityce zagranicznej Roosevelta, wydawcy zamknęli przed nim drzwi i dopiero jego osobista przyjaźń z szefem Yale University Press pozwoliła, aby jego krytyczny tom z 1948 r. „ Prezydent Roosevelt i nadejście wojny, 1941” w ogóle ukazał się drukiem . Wydaje się, że od tego momentu znakomita reputacja Bearda zaczęła gwałtownie spadać, tak że w 1968 roku historyk Richard Hofstadter mógł napisać : „Dzisiaj reputacja Bearda przypomina imponującą ruinę w krajobrazie amerykańskiej historiografii. Niegdyś najwspanialszy dom w prowincji, obecnie stanowi ruinę”. Rzeczywiście, niegdyś dominującą „ekonomiczną interpretację historii” Bearda można obecnie niemal odrzucić jako promującą „niebezpieczne teorie spiskowe” i podejrzewam, że niewielu niehistoryków w ogóle o nim słyszało.
Innym ważnym współautorem tomu Barnes był William Henry Chamberlin , który przez dziesięciolecia zaliczał się do czołowych amerykańskich dziennikarzy zajmujących się polityką zagraniczną, mający na swoim koncie ponad 15 książek, z których większość była szeroko i pozytywnie recenzowana. Jednak America's Second Crusade , jego krytyczna analiza przystąpienia Ameryki do II wojny światowej z 1950 roku, nie znalazła głównego wydawcy, a kiedy się ukazała, została powszechnie zignorowana przez recenzentów. Przed publikacją jego nazwisko regularnie pojawiało się w naszych najbardziej wpływowych magazynach krajowych, takich jak The Atlantic Monthly i Harpers . Później jednak jego twórczość niemal całkowicie ograniczała się do biuletynów i czasopism o małym nakładzie, skierowanych do wąskiej publiczności konserwatywnej lub libertariańskiej.
W dzisiejszych czasach Internetu każdy może z łatwością założyć stronę internetową, na której może opublikować swoje poglądy, dzięki czemu będą one natychmiast dostępne dla każdego na świecie. Media społecznościowe, takie jak Facebook i Twitter, mogą za pomocą zaledwie kilku kliknięć myszką zwrócić uwagę milionów ludzi na interesujące lub kontrowersyjne materiały, całkowicie pomijając potrzebę wsparcia pośredników establishmentu. Łatwo jest nam zapomnieć, jak niezwykle wyzwaniem było rozpowszechnianie odmiennych poglądów w czasach druku, papieru i atramentu, i zdać sobie sprawę, że osoba usunięta ze swojego zwykłego gniazdka mogła potrzebować wielu lat, aby odzyskać jakiekolwiek znaczące oparcie dla społeczeństwa. rozpowszechnianie jego twórczości.
Ostatnie słowa napisałem w czerwcu 2018 roku i, jak na ironię, szeroko zakrojone czystki w mediach społecznościowych i zakaz cieni wkrótce pochłonęły wielu współczesnych dysydentów, znacznie ograniczając ich zdolność do rozpowszechniania swoich pomysłów.
- Amerykańska Prawda: nasza wielka czystka lat czterdziestych
Ron Unz • The Unz Review • 11 czerwca 2018 r. • 5500 słów
Pytanie 4: Powojenne Niemcy
Większość Amerykanów uważa, że po zakończeniu działań wojennych naród niemiecki został potraktowany humanitarnie i że Plan Marshalla pomógł odbudować Europę. Czy to dokładny opis tego, co faktycznie miało miejsce? (Freda Utley)
Ron Unz — Freda Utley , choć dziś już dawno zapomniana, była dość znaczącą dziennikarką z połowy stulecia . Urodzona jako Angielka, wyszła za mąż za żydowskiego komunistę i przeniosła się do Rosji Sowieckiej, a następnie uciekła do Ameryki po tym, jak jej mąż zginął w jednej z czystek stalinowskich. Chociaż nie darzyła pokonanych nazistów sympatią, zdecydowanie podzielała pogląd Beaty na temat potwornego wypaczenia sprawiedliwości w Norymberdze, a jej relacja z pierwszej ręki na temat miesięcy spędzonych w okupowanych Niemczech otwiera oczy, ponieważ opisuje straszliwe cierpienia, na jakie narażony był leżący na ziemi cywil ludności nawet wiele lat po zakończeniu wojny.
W 1948 roku spędziła kilka miesięcy podróżując po okupowanych Niemczech, a rok później opublikowała swoje doświadczenia w The High Cost of Vengeance , które otworzyły mi oczy. W przeciwieństwie do zdecydowanej większości innych amerykańskich dziennikarzy, którzy zazwyczaj składali krótkie wizyty pod dużą opieką, Utley rzeczywiście mówił po niemiecku i dość dobrze znał ten kraj, ponieważ często go odwiedzał w epoce weimarskiej. Podczas gdy dyskusja Grenfell była bardzo powściągliwa i niemal akademicka w swoim tonie, jej własne teksty były znacznie bardziej ostre i emocjonalne, co nie było zaskoczeniem, biorąc pod uwagę jej bezpośrednie spotkanie z niezwykle niepokojącym tematem. Zeznania jej naocznego świadka wydawały się dość wiarygodne, a przekazane przez nią informacje oparte na faktach, poparte licznymi wywiadami i niepotwierdzonymi obserwacjami, robiły wrażenie.
Ponad trzy lata po zakończeniu działań wojennych Utley natrafiło na teren wciąż prawie całkowicie zniszczony, a duża część ludności zmuszona była szukać schronienia w zniszczonych piwnicach lub dzielić maleńkie pokoje w zrujnowanych budynkach. Ludność uważała się za „pozbawioną praw”, często poddaną arbitralnemu traktowaniu przez oddziały okupacyjne lub inne elementy uprzywilejowane, pozostające całkowicie poza jurysdykcją prawną zwykłej lokalnej policji. Wielu Niemców regularnie usuwano z domów, w których kwaterowali żołnierze amerykańscy lub inne osoby, które znalazły u nich przychylność, co zostało odnotowane z pewnym oburzeniem w opublikowanych pośmiertnie dziennikach gen. George'a Pattona. Nawet w tym momencie cudzoziemski żołnierz może czasami odebrać niemieckim cywilom wszystko, czego chce, co może mieć potencjalnie niebezpieczne konsekwencje, jeśli zaprotestują przeciwko kradzieży. Utley wymownie cytuje byłego niemieckiego żołnierza, który pełnił obowiązki okupacyjne we Francji, i zauważył, że on i jego towarzysze działali w warunkach najsurowszej dyscypliny i nigdy nie wyobrażali sobie, że zachowują się wobec francuskich cywilów w sposób, w jaki obecne wojska alianckie traktują teraz Niemców.
Niektóre z cytowanych twierdzeń Utleya są dość zdumiewające, ale wydają się solidnie oparte na renomowanych źródłach i w pełni potwierdzone gdzie indziej. Przez pierwsze trzy lata czasu pokoju dzienna racja żywnościowa przydzielana całej ludności cywilnej Niemiec wynosiła około 1550 kalorii, czyli w przybliżeniu tyle samo, co ta dostarczana więźniom niemieckich obozów koncentracyjnych podczas niedawno zakończonej wojny, a czasami spadała znacznie, znacznie mniej . Podczas trudnej zimy 1946–47 cała ludność Zagłębia Ruhry, przemysłowego serca Niemiec, otrzymywała jedynie racje głodowe w wysokości 700–800 kalorii dziennie, a czasami osiągano nawet niższy poziom.
Pod wpływem wrogiej oficjalnej propagandy szeroko rozpowszechniona postawa personelu alianckiego wobec zwykłych Niemców była z pewnością równie zła, jak wszystko, z czym borykali się tubylcy żyjący pod europejskim reżimem kolonialnym. Utley raz po raz zauważa niezwykłe podobieństwa z traktowaniem i postawą, jaką widziała wcześniej mieszkańcy Zachodu wobec rdzennych Chińczyków przez większą część lat trzydziestych XX wieku lub z postawą, jaką Brytyjczycy wyrażali wobec swoich indyjskich poddanych kolonialnych. Mali niemieccy chłopcy, bez butów, pozbawieni środków do życia i głodni, chętnie zdobywali piłki w amerykańskich klubach sportowych za maleńkie grosze. Obecnie czasami dyskutuje się, czy w amerykańskich miastach pod koniec XIX wieku rzeczywiście znajdowały się tabliczki z napisem „Irlandczykom nie trzeba składać wniosków”, ale Utley z pewnością widział tabliczki z napisem „Zakaz wstępu psom i Niemcom” przed licznymi lokalami odwiedzanymi przez personel aliancki.
Opierając się na moich standardowych podręcznikach do historii, zawsze wierzyłem, że istnieje całkowita różnica w zachowaniu wobec miejscowej ludności cywilnej pomiędzy wojskami niemieckimi, które okupowały Francję w latach 1940-44, a wojskami alianckimi, które okupowały Niemcy od 1945 roku. Po przeczytaniu szczegółowych relacji Utleya i innych współczesnych źródeł uważam, że moja opinia była całkowicie słuszna, ale kierunek był odwrotny.
Utley uważał, że jedną z przyczyn tej całkowicie katastrofalnej sytuacji była celowa polityka rządu amerykańskiego. Chociaż Plan Morgenthau – mający na celu wyeliminowanie mniej więcej połowy populacji Niemiec – został oficjalnie porzucony i zastąpiony Planem Marshalla promującym odrodzenie Niemiec, odkryła, że wiele aspektów tego pierwszego nadal obowiązuje w praktyce. Jeszcze w 1948 r. ogromną część niemieckiej bazy przemysłowej nadal demontowano i wysyłano do innych krajów, podczas gdy nadal obowiązywały bardzo surowe ograniczenia na niemiecką produkcję i eksport. Rzeczywiście, poziom biedy, nędzy i ucisku, jaki widziała wszędzie, wydawał się niemal celowo obliczony, aby zwrócić zwykłych Niemców przeciwko Ameryce i jej zachodnim sojusznikom , być może otwierając drzwi komunistycznym sympatiom. Takie podejrzenia z pewnością się wzmocnią, gdy weźmiemy pod uwagę, że system ten został wymyślony przez Harry'ego Dextera White'a, który później okazał się agentem sowieckim.
Szczególnie zjadliwie wypowiadała się na temat całkowitego wypaczenia wszelkich podstawowych pojęć ludzkiej sprawiedliwości podczas Trybunału Norymberskiego i różnych innych procesów o zbrodnie wojenne, czemu poświęciła dwa pełne rozdziały. Te postępowania sądowe wykazały najgorszy rodzaj podwójnych standardów prawnych, a czołowi sędziowie państw sojuszniczych wyraźnie stwierdzili, że ich własne kraje w ogóle nie są związane tymi samymi międzynarodowymi konwencjami prawnymi, które, jak twierdzili, egzekwują wobec niemieckich oskarżonych. Jeszcze bardziej szokujące były niektóre zastosowane środki: oburzeni amerykańscy prawnicy i dziennikarze ujawnili, że regularnie stosowano przerażające tortury, groźby, szantaż i inne całkowicie nielegalne środki w celu uzyskania zeznań lub donosów na innych, co zdecydowanie sugerowało, że bardzo znaczna liczba spośród skazanych i powieszonych było całkowicie niewinnych.
Jej książka obszernie opisała zorganizowane wypędzenia etnicznych Niemców ze Śląska, Sudatenlandu, Prus Wschodnich i różnych innych części Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie żyli oni spokojnie przez wiele stuleci, przy czym łączną liczbę takich wypędzonych szacuje się na ogół na 13 do 15 milionów. Czasami rodzinom dawało się zaledwie dziesięć minut na opuszczenie domów, w których mieszkały przez sto lat lub dłużej, a następnie zmuszano je do maszerowania pieszo, czasem setki mil, w kierunku odległego kraju, którego nigdy nie widziały, z jedynym rzeczy, które mogli nosić w swoich rękach. W niektórych przypadkach pozostałych przy życiu mężczyzn oddzielano i wysyłano do obozów pracy niewolniczej, co spowodowało exodus składający się wyłącznie z kobiet, dzieci i osób w podeszłym wieku. Wszystkie szacunki mówiły, że co najmniej kilka milionów zginęło po drodze z głodu, chorób lub narażenia.
W dzisiejszych czasach bez końca czytamy bolesne dyskusje na temat osławionego „Szlaku Łez”, którego doświadczyli Czirokezowie w odległej przeszłości na początku XIX wieku, ale to raczej podobne wydarzenie XX wieku miało prawie tysiąckrotnie większy rozmiar. Pomimo tej ogromnej rozbieżności co do wielkości i znacznie większej odległości w czasie, przypuszczam, że to pierwsze wydarzenie może zyskać tysiąckrotnie większą świadomość społeczną zwykłych Amerykanów. Jeśli tak, pokazałoby to, że przytłaczająca kontrola mediów może z łatwością zmienić postrzeganą rzeczywistość milion lub więcej.
Wydaje się, że ruch ludnościowy z pewnością był największą czystką etniczną w historii świata i jeśli Niemcy kiedykolwiek zrobiły coś choćby w najmniejszym stopniu podobnego w latach europejskich zwycięstw i podbojów, to przyciągające wzrok sceny tak ogromnej powodzi opis zdesperowanych, wędrujących uchodźców z pewnością stałby się centralnym tematem wielu filmów o II wojnie światowej z ostatnich siedemdziesięciu lat. Ale ponieważ nic takiego się nigdy nie wydarzyło, hollywoodzcy scenarzyści stracili ogromną szansę.
- Wysoka cena zemsty
Freda Utley • 1949 • 125 000 słów
Niezwykle ponury wizerunek Utleya jest silnie potwierdzony przez wiele innych źródeł. W 1946 roku Victor Gollanz, wybitny brytyjski wydawca pochodzenia socjalistycznego, złożył dłuższą wizytę w Niemczech i w następnym roku opublikował In Darkest Germany , w którym opisał swoje ogromne przerażenie z powodu warunków, jakie tam zastał. Jego twierdzenia o przerażającym niedożywieniu, chorobach i całkowitej nędzy zostały poparte ponad setką mrożących krew w żyłach zdjęć , a wstęp do amerykańskiego wydania został napisany przez prezydenta Uniwersytetu w Chicago Roberta M. Hutchinsa, jednego z najbardziej renomowanych intelektualistów publicznych tamtej epoki . Wydaje się jednak, że jego niewielka publikacja wzbudziła stosunkowo niewielkie zainteresowanie w amerykańskich mediach głównego nurtu, chociaż jego nieco podobna książka Our Threatened Values , opublikowana rok wcześniej i oparta na informacjach z oficjalnych źródeł, spotkała się z nieco większym zainteresowaniem. Książka „Makabryczne żniwa” Ralpha Franklina Keelinga, również opublikowana w 1947 r., zawiera dużą liczbę oficjalnych oświadczeń i raportów głównych mediów, które zasadniczo potwierdzają dokładnie ten sam obraz pierwszych kilku lat Niemiec pod okupacją aliantów.
W latach 70. i 80. XX w. ten niepokojący temat podjął Alfred M. de Zayas , który posiadał dyplom prawa na Harvardzie i doktorat z historii, a także miał długą i znakomitą karierę jako czołowy międzynarodowy prawnik zajmujący się prawami człowieka, przez długi czas związany z Organizacją Narodów Zjednoczonych. Jego książki, takie jak Nemezis w Poczdamie , Straszna zemsta i Biuro ds. zbrodni wojennych Wehrmachtu, 1939-1945, skupiały się szczególnie na masowych czystkach etnicznych wśród mniejszości niemieckich i opierały się na ogromnej liczbie badań archiwalnych. Spotkały się z dużym uznaniem i uznaniem naukowców w głównych czasopismach akademickich i sprzedały się w setkach tysięcy egzemplarzy w Niemczech i innych częściach Europy, ale wydaje się, że prawie nie przeniknęły do świadomości Ameryki ani reszty anglojęzycznego świata.
Pod koniec lat 80. ta burzliwa debata historyczna przyjęła nowy, niezwykły obrót. Podczas wizyty we Francji w 1986 roku w ramach przygotowań do napisania niepowiązanej książki kanadyjski pisarz James Bacque natknął się na wskazówki sugerujące, że jedna z najstraszniejszych tajemnic powojennych Niemiec przez długi czas pozostawała całkowicie ukryta i wkrótce rozpoczął szeroko zakrojone badania na ten temat. , ostatecznie publikując „Inne straty” w 1989 r. Opierając się na bardzo znaczących dowodach, w tym aktach rządowych, wywiadach osobistych i nagranych zeznaniach naocznych świadków, argumentował, że po zakończeniu wojny Amerykanie zagłodzili na śmierć aż milion niemieckich jeńców wojennych, pozornie zamierzony akt polityczny, zbrodnię wojenną, która z pewnością zalicza się do największych w historii.
Dyskusja Bacque’a na temat nowych dowodów z archiwów Kremla stanowi stosunkowo niewielką część jego kontynuacji z 1997 r., Zbrodnie i miłosierdzie , która skupiała się na jeszcze bardziej wybuchowej analizie i stała się także międzynarodowym bestsellerem.
Jak opisano powyżej, obserwatorzy z pierwszej ręki powojennych Niemiec w latach 1947 i 1948, tacy jak Gollanz i Utley, bezpośrednio relacjonowali odkryte przez siebie przerażające warunki i stwierdzali, że przez lata oficjalne racje żywnościowe dla całej populacji były porównywalne z racjami żywnościowymi dla całej populacji. więźniów nazistowskich obozów koncentracyjnych, a czasami znacznie mniej, co prowadziło do powszechnego niedożywienia i chorób, których byli świadkami wszędzie wokół siebie. Odnotowali także zniszczenie większości przedwojennych zasobów mieszkaniowych w Niemczech i poważne przeludnienie spowodowane napływem wielu milionów żałosnych etnicznych uchodźców niemieckich wypędzonych z innych części Europy Środkowo-Wschodniej. Jednak tym gościom brakowało dostępu do solidnych statystyk dotyczących populacji i mogli jedynie spekulować na temat ogromnej liczby ofiar śmiertelnych w ludziach, które spowodowały już głód i choroby i które z pewnością będą się powtarzać, jeśli polityka nie zostanie szybko zmieniona.
Lata badań archiwalnych Bacque'a próbują odpowiedzieć na to pytanie, a wniosek, jaki wyciąga, z pewnością nie jest przyjemny. Wydaje się, że zarówno aliancki rząd wojskowy, jak i późniejsze niemieckie władze cywilne podjęły wspólny wysiłek, aby ukryć lub zaciemnić prawdziwą skalę nieszczęść, które dotknęły niemiecką ludność cywilną w latach 1945–1950, a oficjalne statystyki dotyczące śmiertelności zawarte w raportach rządowych są po prostu zbyt fantastyczne, aby mogły być prawdziwe, choć stały się podstawą późniejszych historii tego okresu. Bacque zauważa, że liczby te sugerują, że śmiertelność w strasznych warunkach 1947 r., długo pamiętanym jako „Rok Głodu” ( Hungerjahr ) i obrazowo opisanym w relacji Gollancza, była w rzeczywistości niższa niż w zamożnych Niemczech końca lat sześćdziesiątych. Co więcej, prywatne raporty amerykańskich urzędników, wskaźniki śmiertelności w poszczególnych miejscowościach i inne mocne dowody wskazują, że te od dawna akceptowane zbiorcze liczby były w zasadzie fikcyjne.
Zamiast tego Bacque próbuje przedstawić bardziej realistyczne szacunki oparte na badaniu całkowitej populacji według różnych niemieckich spisów powszechnych wraz z odnotowanym napływem ogromnej liczby niemieckich uchodźców. Stosując tę prostą analizę, przedstawia dość mocny argument, że nadmierna liczba zgonów w Niemczech w tym okresie wyniosła co najmniej około 10 milionów, a być może wiele milionów więcej. Co więcej, przedstawia istotne dowody na to, że głód był albo zamierzony, albo przynajmniej znacznie się pogorszył w wyniku oporu rządu amerykańskiego wobec zagranicznych wysiłków w zakresie pomocy żywnościowej. Być może liczby te nie powinny być tak całkowicie zaskakujące, biorąc pod uwagę, że oficjalny Plan Morgenthau przewidywał eliminację około 20 milionów Niemców, a jak pokazuje Bacque, czołowi przywódcy amerykańscy po cichu zgodzili się na kontynuowanie tej polityki w praktyce, nawet jeśli wyrzekli się jej w teorii.
Zakładając, że liczby te są choćby w najmniejszym stopniu poprawne, implikacje są dość niezwykłe. Liczba ofiar katastrofy ludzkiej, której doświadczyły powojenne Niemcy, z pewnością zaliczałaby się do największych we współczesnej historii czasów pokoju, znacznie przekraczając liczbę ofiar śmiertelnych, które miały miejsce podczas głodu na Ukrainie na początku lat trzydziestych XX wieku, a być może nawet zbliżając się do całkowicie niezamierzonych strat podczas Wielkiego Skoku Mao z lat 1959-61. Co więcej, powojenne straty niemieckie znacznie przewyższyłyby procentowo którekolwiek z tych niefortunnych wydarzeń i pozostałoby to prawdą, nawet gdyby szacunki Bacque zostały znacznie obniżone. Wątpię jednak, czy choćby niewielki ułamek jednego procenta Amerykanów jest dziś świadomy tej ogromnej ludzkiej katastrofy. Prawdopodobnie wspomnienia są znacznie silniejsze w samych Niemczech, ale biorąc pod uwagę narastające prawne tłumienie niezgodnych poglądów w tym nieszczęsnym kraju, podejrzewam, że każdemu, kto zbyt energicznie omawia ten temat, grozi natychmiastowe więzienie.
W znacznym stopniu ta historyczna ignorancja była mocno wspierana przez nasze rządy, często używając podstępnych lub nawet nikczemnych środków. Podobnie jak w starym, upadającym ZSRR, znaczna część obecnej legitymizacji politycznej dzisiejszego rządu amerykańskiego i jego różnych europejskich państw-wasali opiera się na szczególnej historii II wojny światowej, a kwestionowanie tej koncepcji może mieć tragiczne konsekwencje polityczne. Bacque wiarygodnie relacjonuje niektóre z widocznych wysiłków mających na celu odwiedzenie jakiejkolwiek większej gazety lub magazynu od publikowania artykułów omawiających zaskakujące wnioski z jego pierwszej książki, narzucając w ten sposób „zaciemnienie” mające na celu całkowite zminimalizowanie wszelkich relacji w mediach. Wydaje się, że takie środki były dość skuteczne, ponieważ jeszcze osiem lub dziewięć lat temu nie jestem pewien, czy kiedykolwiek słyszałem ani słowo o tych szokujących pomysłach i z pewnością nigdy nie widziałem ich poważnej dyskusji w żadnej z licznych gazet lub czasopism które uważnie czytałem przez ostatnie trzy dekady.
Oceniając czynniki polityczne, które najwyraźniej spowodowały tak ogromną i pozornie celową liczbę ofiar śmiertelnych wśród niemieckiej ludności cywilnej długo po zakończeniu walk, należy zwrócić uwagę na ważną kwestię. Historycy chcący wykazać ogromną niegodziwość Hitlera lub zasugerować jego wiedzę na temat różnych zbrodni popełnionych podczas II wojny światowej są regularnie zmuszeni przeszukiwać dziesiątki tysięcy jego drukowanych słów tu i ówdzie w poszukiwaniu sugestywnego sformułowania, a następnie interpretować te niejasne aluzje jako absolutnie rozstrzygające oświadczenia deklaratywne. Ci, którzy nie dopasowują słów do swoich potrzeb, jak na przykład znany brytyjski historyk David Irving , czasami mogą w rezultacie zrujnować swoje kariery.
Ale już w 1940 roku amerykański Żyd Theodore Kaufman był tak wściekły z powodu tego, co uważał za złe traktowanie niemieckiego żydostwa przez Hitlera, że opublikował krótką książkę o sugestywnym tytule Niemcy muszą zginąć! , w którym wyraźnie zaproponował całkowitą eksterminację narodu niemieckiego. I najwyraźniej książka ta spotkała się z przychylną, choć może nie całkiem poważną dyskusją w wielu naszych najbardziej prestiżowych mediach, w tym w New York Times , Washington Post i Time Magazine . Jeżeli takie uczucia były swobodnie wyrażane w niektórych kręgach jeszcze przed faktycznym przystąpieniem Ameryki do konfliktu zbrojnego, to być może długo ukrywana polityka, którą, jak się wydaje, odkrył Bacque, nie powinna być dla nas tak całkowicie szokująca.
- American Pravda: powojenna Francja i powojenne Niemcy
Ron Unz • The Unz Review • 9 lipca 2018 r. • 6600 słów
Pytanie 5: Atak na Pearl Harbor
Czy atak Japonii na Pearl Harbor był nieoczekiwany, czy też poprzedziły go liczne prowokacje USA, które zmusiły Japonię do militarnej odpowiedzi?
Ron Unz — 7 grudnia 1941 roku japońskie siły zbrojne przypuściły niespodziewany atak na naszą Flotę Pacyfiku stacjonującą w Pearl Harbor, zatapiając wiele z naszych największych okrętów wojennych i zabijając ponad 2400 Amerykanów. W rezultacie Ameryka została nagle wciągnięta w II wojnę światową, a data ta „przeżyła w niesławie” jako jedna z najsłynniejszych w historii naszego narodu.
W tamtym czasie prawie wszyscy zwykli Amerykanie uważali japoński atak za szokujący, niesprowokowany grom z jasnego nieba, a przez ponad 80 lat nasze mainstreamowe książki historyczne i doniesienia medialne wzmocniły to silne wrażenie. Ale jak wyjaśniłem w 2019 r., faktyczne fakty są zupełnie inne:
Od 1940 roku FDR podejmował wielkie wysiłki polityczne, aby bezpośrednio zaangażować Amerykę w wojnę z Niemcami, ale opinia publiczna była w przeważającej mierze przeciwna, a sondaże wykazały, że aż 80% populacji było przeciwnej. Wszystko to uległo natychmiastowej zmianie, gdy japońskie bomby spadły na Hawaje i nagle kraj znalazł się w stanie wojny.
Biorąc pod uwagę te fakty, istniały naturalne podejrzenia, że Roosevelt celowo sprowokował atak swoimi decyzjami wykonawczymi o zamrożeniu japońskich aktywów, nałożeniu embarga na wszystkie dostawy niezbędnego oleju opałowego i odrzuceniu powtarzających się próśb przywódców Tokio o negocjacje. W tomie z 1953 r. pod redakcją Barnesa znany historyk dyplomacji Charles Tansill podsumował swój bardzo mocny argument, że Roosevelt próbował wykorzystać japoński atak jako najlepsze „tylne drzwi do wojny” przeciwko Niemcom , co przedstawił rok wcześniej w książce pt. to samo imię. Wydaje się, że przez dziesięciolecia informacje zawarte w prywatnych pamiętnikach i dokumentach rządowych niemal ostatecznie potwierdziły tę interpretację, a Sekretarz Wojny Henry Stimson wskazał, że plan polegał na „manewrowaniu [Japonii] tak, aby oddała pierwszy strzał”…
Do 1941 roku Stany Zjednoczone złamały wszystkie japońskie kodeksy dyplomatyczne i swobodnie czytały ich tajne komunikaty. Dlatego od dawna istnieje również powszechne, choć kwestionowane, przekonanie, że prezydent doskonale zdawał sobie sprawę z planowanego japońskiego ataku na naszą flotę i celowo nie ostrzegł swoich lokalnych dowódców, zapewniając w ten sposób, że wynikające z tego ciężkie straty amerykańskie stworzą mściwy naród zjednoczony dla wojna. Tansill i były główny badacz komisji śledczej Kongresu przedstawili tę sprawę w tym samym tomie Barnesa z 1953 r., a rok później były admirał USA opublikował „Ostateczną tajemnicę Pearl Harbor” , podając podobne argumenty w większej obszerności. Książka ta zawierała także wprowadzenie jednego z najwyższych rangą dowódców marynarki amerykańskiej podczas II wojny światowej, który w pełni poparł tę kontrowersyjną teorię.
W 2000 roku dziennikarz Robert M. Stinnett opublikował wiele dodatkowych dowodów potwierdzających, opartych na swoich ośmioletnich badaniach archiwalnych, które omówiono w niedawnym artykule . Wymownym stwierdzeniem Stinnetta jest to, że gdyby Waszyngton ostrzegł dowódców Pearl Harbor, wynikające z nich przygotowania obronne zostałyby zauważone przez lokalnych japońskich szpiegów i przekazane zbliżającej się grupie zadaniowej; a gdyby element zaskoczenia został utracony, atak prawdopodobnie zostałby przerwany , co zniweczyło wszystkie długoterminowe plany wojenne FDR. Chociaż różne szczegóły mogą być kwestionowane, uważam, że dowody na wcześniejszą wiedzę Roosevelta są całkiem przekonujące.
W ubiegłym roku dalej rozwinąłem te argumenty:
Ta rekonstrukcja historyczna jest silnie poparta wieloma dodatkowymi materiałami. W tym okresie prof. Revilo P. Oliver zajmował wysokie stanowisko w wywiadzie wojskowym, a kiedy cztery dekady później opublikował swoje wspomnienia, stwierdził , że FDR celowo oszukał Japończyków, aby zaatakowali Pearl Harbor. Wiedząc, że Japonia złamała kodeksy dyplomatyczne Portugalii, Roosevelt poinformował ambasadora tego ostatniego kraju o swoich planach zaczekania, aż Japończycy nadmiernie się rozciągną, a następnie nakaże Flocie Pacyfiku przeprowadzenie niszczycielskiego ataku z zaskoczenia na ich macierzyste wyspy. Według Olivera późniejsze depesze dyplomatyczne Japonii ujawniły, że udało jej się przekonać, że FDR planuje nagle ich zaatakować.
Rzeczywiście, zaledwie kilka miesięcy przed Pearl Harbor, jeden z najpopularniejszych amerykańskich magazynów Argosy Weekly zamieścił fikcyjną okładkę opisującą dokładnie taki niszczycielski atak z zaskoczenia na Tokio w odwecie za incydent morski, w którym brały udział potężne bombowce naszej Floty Pacyfiku. wyrządzając ogromne szkody nieprzygotowanej stolicy Japonii. Zastanawiam się, czy administracja Roosevelta nie przyłożyła ręki do publikacji tej historii.
Już w maju 1940 roku Roosevelt nakazał przeniesienie Floty Pacyfiku z jej macierzystego portu w San Diego do Pearl Harbor na Hawajach, czemu zdecydowanie sprzeciwił się tej decyzji James Richardson, dowódca admirała James Richardson, który został zwolniony, jako niepotrzebnie prowokacyjną i niebezpieczną. Ponadto:
Bezpośrednio po ataku na Pearl Harbor miał miejsce także bardzo dziwny incydent domowy, który, jak się wydaje, wzbudził zbyt małe zainteresowanie. W tamtych czasach filmy były najpotężniejszym medium popularnym i chociaż nie-Żydzi stanowili 97% populacji, kontrolowali tylko jedno z głównych studiów; być może przypadkowo Walt Disney był także jedyną wysokiej rangi osobistością Hollywood, bezpośrednio związaną z obozem antywojennym. A dzień po niespodziewanym ataku Japonii setki żołnierzy amerykańskich przejęło kontrolę nad Disney Studios , rzekomo po to, aby pomóc w obronie Kalifornii przed siłami japońskimi znajdującymi się tysiące mil dalej, podczas gdy okupacja wojskowa trwała przez następne osiem miesięcy. Zastanówmy się, co pomyślałyby podejrzliwe umysły, gdyby 12 września 2001 roku prezydent Bush natychmiast nakazał swojemu wojsku przejęcie biur sieci CBS, twierdząc, że taki krok jest konieczny, aby pomóc chronić Nowy Jork przed dalszymi atakami islamistycznymi.
Pearl Harbor zostało zbombardowane w niedzielę i gdyby FDR i jego najważniejsi doradcy nie byli w pełni świadomi zbliżającego się japońskiego ataku, z pewnością byliby całkowicie zajęci następstwami katastrofy. Wydaje się wysoce nieprawdopodobne, aby wojsko amerykańskie było gotowe przejąć kontrolę nad studiami Disneya wczesnym poniedziałkowym rankiem po faktycznym „niespodziewanym” ataku.
Pytanie 6: Operacja Pike
Czy Anglia i Francja planowały zaatakować Rosję przed inwazją Hitlera na ten kraj?
Ron Unz : Przez ponad osiemdziesiąt lat jeden z najważniejszych punktów zwrotnych II wojny światowej był pomijany w niemal każdej zachodniej historii napisanej na temat tego konfliktu, w wyniku czego praktycznie żaden wykształcony Amerykanin nie jest nawet tego świadomy.
Niezaprzeczalnym, udokumentowanym faktem jest, że zaledwie kilka miesięcy po rozpoczęciu wojny zachodni alianci – Wielka Brytania i Francja – zdecydowali się zaatakować neutralny Związek Radziecki, który uważali za słaby militarnie i kluczowego dostawcę zasobów naturalnych dla machiny wojennej Hitlera . Opierając się na swoich doświadczeniach z I wojny światowej, przywódcy aliantów wierzyli, że szanse na jakikolwiek przełom militarny na froncie zachodnim są niewielkie, więc uważali, że największą szansą na pokonanie Niemiec jest pokonanie quasi-sojusznika sowieckiego Niemiec.
Jednak rzeczywistość była zupełnie inna. ZSRR był znacznie silniejszy, niż im się wówczas wydawało, i ostatecznie był odpowiedzialny za zniszczenie 80% niemieckich formacji wojskowych, podczas gdy Ameryka i pozostali sojusznicy stanowili jedynie pozostałe 20%. Dlatego atak aliantów na Związek Radziecki w 1940 r. wciągnąłby ich bezpośrednio w wojnę jako pełnego sojusznika wojskowego Hitlera, a połączenie siły przemysłowej Niemiec i zasobów naturalnych Rosji byłoby prawie niepokonane, prawie na pewno odwracając wynik wojny.
Od początków rewolucji bolszewickiej alianci byli bardzo wrogo nastawieni do Związku Radzieckiego, a po ataku Stalina na Finlandię pod koniec 1939 r. stali się jeszcze bardziej wrogo nastawieni. Ta wojna zimowa zakończyła się źle, ponieważ Finowie posiadający znaczną przewagę liczebną bardzo skutecznie stawiali opór siłom sowieckim, co doprowadziło do plan aliantów wysłania kilku dywizji do walki u boku Finów. Według przełomowej książki Seana McMeekina „ Wojna Stalina” z 2021 r . radziecki dyktator zdał sobie sprawę z tego niebezpiecznego zagrożenia militarnego, a jego obawy związane z grożącą interwencją aliantów przekonały go do szybkiego rozstrzygnięcia wojny z Finlandią na stosunkowo hojnych warunkach.
Pomimo tego plany sojuszniczego ataku na ZSRR były kontynuowane, przechodząc obecnie do operacji Pike, polegającej na wykorzystaniu ich eskadr bombowców stacjonujących w Syrii i Iraku do zniszczenia pól naftowych w Baku na sowieckim Kaukazie, przy jednoczesnej próbie wciągnięcia Turcji i Iranu do swoich sił planowany atak na Stalina. Do tego czasu radzieckie rolnictwo stało się silnie zmechanizowane i zależne od ropy, a stratedzy aliantów wierzyli, że pomyślne zniszczenie sowieckich pól naftowych wyeliminuje większość dostaw paliwa dla tego kraju, prawdopodobnie powodując głód, który może obalić niesmaczny reżim komunistyczny.
Jednak praktycznie wszystkie założenia aliantów były całkowicie błędne. Tylko niewielka część niemieckiej ropy pochodziła od Sowietów, więc jej eliminacja miałaby niewielki wpływ na niemiecki wysiłek wojenny. Jak wkrótce wykazały późniejsze wydarzenia, pod względem militarnym ZSRR był raczej niezwykle silny niż słaby. Alianci wierzyli, że zaledwie kilka tygodni ataków kilkudziesięciu istniejących bombowców całkowicie zdewastuje pola naftowe, ale w dalszej części wojny znacznie większe ataki powietrzne miały jedynie ograniczony wpływ na wydobycie ropy w innych miejscach.
Udany czy nie, planowany atak aliantów na ZSRR stanowiłby największą strategiczną ofensywę bombową w historii świata do tego czasu, a został zaplanowany i przełożony na pierwsze miesiące 1940 r., a ostatecznie porzucony dopiero po przekroczeniu przez armie niemieckie granicy francuskiej , otoczył i pokonał siły lądowe aliantów i wyeliminował Francję z wojny.
Zwycięskim Niemcom udało się zdobyć wszystkie tajne dokumenty dotyczące operacji Pike i dokonali poważnego zamachu propagandowego, publikując je w formie faksu i tłumaczenia, tak że wszystkie posiadające wiedzę osoby szybko wiedziały, że alianci byli o krok od ataku na Sowietów . Ten brakujący fakt pomaga wyjaśnić, dlaczego Stalin pozostawał tak nieufny wobec wysiłków dyplomatycznych Churchilla przed atakiem Hitlera na Barbarossę rok później.
Jednakże przez ponad trzy pokolenia niezwykła historia tego, jak alianci byli tak blisko przegranej wojny poprzez atak na ZSRR, była całkowicie wykluczona z praktycznie wszystkich zachodnich historii. Dlatego też, kiedy odkryłem te fakty we wspomnieniach Sisleya Huddlestona z 1952 r., czołowego dziennikarza anglo-francuskiego, początkowo założyłem, że musiał mieć urojenia:
Pogląd, jakoby alianci przygotowywali się do rozpoczęcia wielkiej ofensywy bombowej na Związek Radziecki zaledwie kilka miesięcy po wybuchu II wojny światowej, był w oczywisty sposób absurdalny, tak absurdalny, że ani ślad tej dawno obalanej plotki nigdy nie dotarł do standardowe teksty historyczne, które czytałem na temat konfliktu europejskiego. Jednak fakt, że Huddleston nadal trzymał się takich nonsensownych przekonań, nawet kilka lat po zakończeniu wojny, nasunął poważne pytania dotyczące jego naiwności, a nawet zdrowego rozsądku. Zastanawiałam się, czy mogę zaufać choćby jednemu słowu, które powiedział na jakikolwiek inny temat.
Jednak niedługo potem spotkałem się z nie lada zaskoczeniem w artykule z 2017 roku opublikowanym w niezwykle szanowanym czasopiśmie The National Interest . Krótki artykuł opatrzony był opisowym nagłówkiem „Na początku II wojny światowej Wielka Brytania i Francja planowały zbombardować Rosję”. Treść całkowicie mnie oszołomiła, a gdy wiarygodność Huddlestona została już w pełni ugruntowana – a wiarygodność moich standardowych podręczników do historii została w równym stopniu zniszczona – poszłam dalej i zasadniczo oparłam się na jego relacji w moim długim artykule „American Pravda: Post-War France and Post-War Niemcy."
Jeśli wszystkie nasze książki historyczne dotyczące II wojny światowej mogą wykluczyć w pełni udokumentowaną historię o tak ogromnym znaczeniu, to oczywiście nie można im ufać w niczym innym.
- American Pravda: Jak Hitler ocalił aliantów
Ron Unz • The Unz Review • 13 maja 2019 r. • 8300 słów
Pytanie 7: Holokaust
Jaka jest prawda o Holokauście? Najwyraźniej przeprowadziłeś sporo badań na ten temat i możesz mieć opinię na temat tego, co faktycznie miało miejsce. Czy można z całą pewnością powiedzieć ilu Żydów zostało zamordowanych lub zweryfikować sposób, w jaki zostali zabici? Czy Twoim zdaniem fakty historyczne dotyczące Holokaustu pokrywają się z narracją popieraną przez potężne organizacje żydowskie, czy też istnieją między nimi duże rozbieżności?
Ron Unz : Dla większości Amerykanów i innych mieszkańców Zachodu żydowski Holokaust jest jednym z najważniejszych i najbardziej monumentalnych wydarzeń XX wieku, prawdopodobnie dziś bardziej widocznym niż jakikolwiek inny aspekt II wojny światowej, podczas której do niego doszło.
Samo wspomnienie kultowej liczby „sześć milionów” jest natychmiast zrozumiałe, a w ostatnich dziesięcioleciach wiele krajów zachodnich prawnie chroniło status tego konkretnego wydarzenia historycznego, nakładając surowe grzywny lub kary więzienia na każdego, kto kwestionuje go lub minimalizuje. odpowiednik staromodnych przepisów dotyczących bluźnierstwa.
Jako osoba, która kształciła się w amerykańskim systemie szkolnym, a następnie spędziła całe życie na wchłanianiu informacji z naszych mediów i kultury popularnej, z pewnością zawsze byłam świadoma Holokaustu, chociaż nigdy nie zagłębiałam się zbytnio w jego szczegóły. Wraz z rozwojem Internetu w ciągu ostatnich kilku dekad od czasu do czasu spotykałem osoby, które kwestionowały tę narrację, ale świat jest pełen wszelkiego rodzaju wariatów i wariatów i zwykle nie zwracałem zbytniej uwagi na ich argumenty .
Następnie osiem czy dziewięć lat temu wybuchła poważna kontrowersja dotycząca magazynu „Reason” , sztandarowej publikacji ruchu libertariańskiego. Najwyraźniej w połowie lat 70. „Reason” aktywnie publikował i promował prace czołowych amerykańskich negacjonistów Holokaustu, co było dość szokującym odkryciem. W latach 90. zaprzyjaźniłem się z ludźmi z Powodu i chociaż czasami potrafili być dogmatyczni w pewnych kwestiach ideologicznych, poza tym wydawali się raczej rozsądni. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego zaprzeczyli realności Holokaustu, zwłaszcza że tak wielu z nich było Żydami. Później, gdy miałem trochę czasu, postanowiłem dokładniej zbadać tę kontrowersję.
Większość opublikowanych przez „ Reason ” artykułów „Negocjonistów Holokaustu ” w rzeczywistości dotyczyła innych kontrowersji historycznych, ale wszystkie te artykuły wydawały się niezwykle solidne i dobrze wykonane. Postanowiłem więc przeczytać książki Deborah Lipstadt , jednej z czołowych na świecie krytyków negacji Holokaustu, która była mocno cytowana w artykułach atakujących „Reason” . Nazwisko Lipstadt było mi już trochę znajome z jej zaciekłej batalii prawnej z brytyjskim historykiem Davidem Irvingiem pod koniec lat 90.
Czytając książki Lipstadta, byłem bardzo zaskoczony, gdy odkryłem, że podczas samej drugiej wojny światowej niewiele osobistości głównego nurtu w świecie polityki i mediów najwyraźniej wierzyło w realność trwającego Holokaustu, głównie w odniesieniu do szeroko rozpowszechnionych historii promowanych przez żydowskich działaczy i rządów sojuszniczych jako jedynie nieuczciwą propagandę wojenną , podobnie jak śmieszne historie o okrucieństwach z I wojny światowej, w których Niemcy gwałcili belgijskie zakonnice lub zjadali belgijskie dzieci. I rzeczywiście, wiele historii o Holokauście, które Lipstadt potępia media za ignorowanie, było całkowicie absurdalnych, jak na przykład zabicie przez Niemców ponad miliona Żydów poprzez indywidualne wstrzyknięcie im w serce trucizny. Tak jak napisałem :
Lipstadt zatytułowała swoją pierwszą książkę „Beyond Belief” i myślę, że wszyscy możemy zgodzić się, że wydarzenie historyczne, które ona i tak wielu innych ludzi ze środowiska akademickiego i Hollywood uczyniły centralnym punktem swojego życia i kariery, jest z pewnością jednym z najbardziej niezwykłych wydarzeń w całej historii ludzkości. Rzeczywiście, być może tylko inwazja Marsa byłaby bardziej warta zbadania historycznego, ale słynne słuchowisko radiowe Orsona Wellesa „Wojna światów”, które przeraziło tak wiele milionów Amerykanów w 1938 r., okazało się raczej mistyfikacją niż prawdą.
Sześć milionów Żydów, którzy zginęli w Holokauście, z pewnością stanowiło bardzo znaczny ułamek wszystkich ofiar wojennych w Teatrze Europejskim, przewyższając liczebnie 100-krotnie wszystkich Brytyjczyków, którzy zginęli podczas Blitzu, i będąc dziesiątki razy liczniejszymi niż wszyscy Amerykanów, którzy polegli tam w bitwie. Co więcej, sama potworność zbrodni popełnionej na niewinnej ludności cywilnej z pewnością stanowiłaby najlepsze możliwe uzasadnienie wysiłku wojennego aliantów. Jednak wydaje się, że przez wiele, wiele lat po wojnie większość czołowych bohaterów politycznych w tym względzie ogarnął bardzo dziwny rodzaj amnezji.
Robert Faurisson, francuski naukowiec, który w latach 70. stał się wybitnym negacjonistą Holokaustu, poczynił kiedyś niezwykle interesującą obserwację dotyczącą wspomnień Eisenhowera, Churchilla i De Gaulle’a:
Trzy z najbardziej znanych dzieł na temat drugiej wojny światowej to Krucjata generała Eisenhowera w Europie (Nowy Jork: Doubleday [Country Life Press], 1948), Druga wojna światowa Winstona Churchilla (Londyn: Cassell, 6 tomów, 1948–1954). oraz Mémoires de guerre generała de Gaulle’a (Paryż: Plon, 3 tomy, 1954–1959). W tych trzech pracach nie znajdziemy najmniejszej wzmianki o nazistowskich komorach gazowych.
Krucjata Eisenhowera w Europie to książka licząca 559 stron; sześć tomów Drugiej wojny światowej Churchilla liczy łącznie 4448 stron; a trzytomowe Mémoires de guerre de Gaulle'a liczy 2054 strony. W tym natłoku pism, liczącym łącznie 7061 stron (nie licząc części wprowadzających), opublikowanych w latach 1948–1959, nie znajdziemy ani wzmianki o nazistowskich „komorach gazowych”, „ludobójstwie” Żydów, ani o „sześciu milionów” żydowskich ofiar wojny.
Biorąc pod uwagę, że Holokaust można by rozsądnie uznać za najbardziej niezwykły epizod drugiej wojny światowej, takie uderzające pominięcia niemal zmuszają nas do umieszczenia Eisenhowera, Churchilla i De Gaulle’a w szeregach „ukrytych negacjonistów Holokaustu”.
W książkach Lipstadta i innych wybitnych historyków Holokaustu, takich jak Lucy Dawidowicz, ostro potępiono długą listę czołowych amerykańskich historyków i innych naukowców akademickich jako pośrednich lub jawnych negacjonistów Holokaustu, twierdząc, że nawet lata po ich śmierci nadal ignorowali lub kwestionowali rzeczywistość Holokaustu. wojna się skończyła.
Jeszcze bardziej niezwykły był fakt, że wpływowe grupy żydowskie, takie jak ADL, wydawały się niechętne kwestionowaniu lub krytykowaniu nawet najbardziej wyraźnego zaprzeczania Holokaustowi w latach po drugiej wojnie światowej. W trakcie moich badań odkryłem szczególnie uderzający przykład:
Kilka lat temu natknąłem się na zupełnie mało znaną książkę z 1951 roku zatytułowaną „ Żelazna kurtyna nad Ameryką” autorstwa Johna Beaty’ego, powszechnie szanowanego profesora uniwersyteckiego. Beaty spędził lata wojny w wywiadzie wojskowym, gdzie powierzono mu zadanie przygotowywania codziennych raportów informacyjnych rozsyłanych do wszystkich najwyższych urzędników amerykańskich, podsumowujących dostępne informacje wywiadowcze zdobyte w ciągu ostatnich 24 godzin, co oczywiście wiązało się z dużą odpowiedzialnością.
Jako zagorzały antykomunista uważał, że większość ludności żydowskiej w Ameryce jest głęboko uwikłana w działalność wywrotową, co stanowi poważne zagrożenie dla tradycyjnych amerykańskich wolności. W szczególności rosnąca władza Żydów nad wydawnictwami i mediami coraz bardziej utrudniała dotarcie niezgodnych poglądów do narodu amerykańskiego, a ten reżim cenzury stanowił „żelazną kurtynę” opisaną w jego tytule. Obwiniał żydowskie interesy za całkowicie niepotrzebną wojnę z hitlerowskimi Niemcami, które od dawna szukały dobrych stosunków z Ameryką, ale zamiast tego poniosły całkowite zniszczenie z powodu silnego sprzeciwu wobec wspieranego przez Żydów komunistycznego zagrożenia w Europie.
Beaty ostro potępiła także amerykańskie wsparcie dla nowego państwa Izrael, które potencjalnie kosztowało nas dobrą wolę tak wielu milionów muzułmanów i Arabów. A tak na marginesie, skrytykował także Izraelczyków za dalsze twierdzenie, że Hitler zabił sześć milionów Żydów, co jest wysoce nieprawdopodobnym oskarżeniem, które nie ma żadnego widocznego oparcia w rzeczywistości i wydaje się być jedynie oszustwem wymyślonym przez Żydów i komunistów, mającym na celu zatruwanie naszych stosunków z powojennymi Niemcami i wyciąganie pieniędzy dla państwa żydowskiego od długo cierpiącego narodu niemieckiego.
Co więcej, był zjadliwy wobec procesów norymberskich, które określił jako „poważną niezatartą plamę” na Ameryce i „parodię sprawiedliwości”. Według niego postępowanie zdominowali mściwi niemieccy Żydzi, z których wielu zajmowało się fałszowaniem zeznań lub miało nawet przeszłość kryminalną. W rezultacie to „paskudne fiasko” jedynie nauczyło Niemców, że „nasz rząd nie miał poczucia sprawiedliwości”. Bardzo podobne stanowisko zajął senator Robert Taft, republikański przywódca okresu bezpośrednio powojennego, co później przyniosło mu pochwałę Johna F. Kennedy'ego w Profiles in Courage . Fakt, że główny prokurator radziecki w Norymberdze odegrał tę samą rolę podczas osławionych stalinowskich procesów pokazowych pod koniec lat trzydziestych XX wieku, podczas których liczni starzy bolszewicy przyznawali się do najróżniejszych absurdalnych i śmiesznych rzeczy, wcale nie zwiększył wiarygodności postępowania dla wielu osób z zewnątrz obserwatorzy.
Zarówno wówczas, jak i teraz książka zajmująca tak kontrowersyjne stanowiska miała niewielkie szanse na znalezienie głównego nurtu w Nowym Jorku, ale wkrótce została wydana przez małą firmę z Dallas i odniosła ogromny sukces, wydając około siedemnastu nakładów w ciągu następnych kilku lat. Według Scotta McConnella, redaktora-założyciela The American Conservative , książka Beaty stała się drugim najpopularniejszym konserwatywnym tekstem lat pięćdziesiątych, ustępując jedynie kultowemu klasykowi Russella Kirka, The Conservative Mind .
Co więcej, chociaż grupy żydowskie, w tym ADL, ostro potępiły książkę, zwłaszcza w swoim prywatnym lobbowaniu, wysiłki te wywołały reakcję i wielu czołowych amerykańskich generałów, zarówno w służbie, jak i na emeryturze, całym sercem poparło pracę Beaty, potępiając wysiłki ADL zmierzające do cenzury i wzywając wszystkich Amerykanie do przeczytania tomu. Chociaż dość wyraźne Negowanie Holokaustu Beaty'ego mogło zszokować czułą wrażliwość współczesnych czasów, wydaje się, że w tamtym czasie wywołało zaledwie falę niepokoju i zostało prawie całkowicie zignorowane nawet przez zagorzałych żydowskich krytyków tego dzieła.
Ogromny ogólnokrajowy bestseller Beaty'ego wzbudził ogromną uwagę, a także masową krytykę ze strony Żydów i liberałów, chociaż mimo że energicznie atakowali go w każdej innej kwestii, żaden z nich nie rzucił mu wyzwania, gdy odrzucał Holokaust jako jedynie notoryczną mistyfikację propagandową z czasów wojny, w którą niewielu wciąż wierzyło . Co więcej, długa lista naszych czołowych dowódców wojskowych z czasów II wojny światowej zdecydowanie potwierdzała tę tezę w książce Beaty'ego.
Nasze współczesne rozumienie Holokaustu niemal w całości wywodzi się z przełomowej książki historyka Raula Hilberga z 1961 roku . Był dzieckiem, kiedy jego rodzina żydowskich uchodźców przybyła do Ameryki na początku wojny i był oburzony, że całe amerykańskie media ignorują eksterminację europejskich Żydów, jak twierdzą działacze żydowscy. Wiele lat później, gdy uczęszczał do college'u, był jeszcze bardziej oburzony, że jego profesor historii – inny niemiecko-żydowski uchodźca – wydawał się nie akceptować realiów Holokaustu, więc Hilberg postanowił uczynić ten temat głównym tematem swoich badań doktoranckich.
Jak na ironię, czołowi uczeni żydowscy namawiali go, aby unikał tego tematu, aby nie zrujnować swojej kariery akademickiej i przez lata największe wydawnictwa wielokrotnie odrzucały jego książkę. Kiedy jednak w końcu udało mu się ją wydrukować, okazała się niezwykle popularna wśród żydowskich aktywistów i w ciągu następnej dekady lub dwóch dała początek całemu gatunkowi literatury, w tym licznym wspomnieniom o Holokauście, choć niektóre z najwybitniejszych okazały się fałszywe. W dużej mierze żydowskie Hollywood wkrótce zaczęło produkować niekończący się strumień filmów i programów telewizyjnych o tematyce Holokaustu, ostatecznie uznając Holokaust za centralne wydarzenie XX wieku. A kiedy historycy lub inni badacze zaczęli kwestionować te rzekome fakty, energiczne grupy żydowskich aktywistów z powodzeniem przyjęły w Europie i gdzie indziej prawa zakazujące takiego „negowania Holokaustu”, przeprowadzając czystki lub nawet fizycznie atakując takich dysydentów.
Pomimo tych znacznych represji, przez dziesięciolecia powstała pokaźna literatura naukowa, która budzi ogromne wątpliwości co do oficjalnie ustalonej narracji o Holokauście , która, jak się wydaje, została w dużej mierze stworzona przez Hollywood. Rzeczywiście, pierwsza tak kompleksowa analiza, przeprowadzona przez pozornie apolitycznego profesora elektrotechniki Arthura R. Butza, pojawiła się prawie pół wieku temu, prawdopodobnie wzbudzając zainteresowanie magazynu „Reason” w tym samym roku i chociaż została zakazana kilka lat temu przez Amazon, praca Butza nadal pozostaje bardzo skutecznym podsumowaniem podstawowego przypadku.
- Oszustwo XX wieku
Sprawa przeciwko domniemanej eksterminacji europejskiego żydostwa
Arthur R. Butz • 1976/2015 • 225 000 słów
Po przeczytaniu tej i prawie tuzina innych książek poświęconych obu stronom spornej kwestii zakończyłem swój długi artykuł następującym werdyktem :
Wszelkie wnioski, które wyciągnąłem, mają oczywiście charakter wstępny, a waga, jaką inni powinni do nich przywiązywać, musi bezwzględnie odzwierciedlać mój status ściśle amatorski. Jednakże, jako osoba z zewnątrz badająca ten kontrowersyjny temat, uważam, że o wiele bardziej prawdopodobne jest, że standardowa narracja o Holokauście jest przynajmniej w dużej mierze fałszywa, a całkiem możliwe, że prawie całkowicie.
Pomimo tej sytuacji, silne skupienie mediów na wspieraniu Holokaustu w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci wyniosło go na centralną pozycję w kulturze Zachodu. Nie zdziwiłbym się, gdyby zajmował on obecnie większe miejsce w umysłach większości zwykłych ludzi niż II wojna światowa, która go obejmowała, i dlatego posiada większą pozorną rzeczywistość.
Jednakże niektóre formy wspólnych przekonań mogą być szerokie na milę, ale głębokie na cal, a przypadkowe założenia osób, które nigdy tak naprawdę nie zajmowały się danym tematem, mogą szybko się zmienić. Ponadto popularna siła doktryn, które od dawna są utrzymywane w mocy poprzez surowe sankcje społeczne i gospodarcze, często poparte sankcjami karnymi, może być znacznie słabsza, niż komukolwiek się wydaje.
Jeszcze trzydzieści lat temu komunistyczne rządy w ZSRR i jego sojusznikach z Układu Warszawskiego wydawały się absolutnie trwałe i niewzruszone, ale korzenie tej wiary całkowicie zgniły, pozostawiając po sobie jedynie pustą fasadę. Pewnego dnia przyszedł podmuch wiatru i cała gigantyczna konstrukcja się zawaliła. Nie zdziwiłbym się, gdyby naszą obecną narrację o Holokauście spotkał w końcu ten sam los, być może z niefortunnymi konsekwencjami dla osób zbyt blisko związanych z jej utrzymywaniem.
- American Pravda: Negowanie Holokaustu
Ron Unz • The Unz Review • 27 sierpnia 2018 r. • 17 600 słów - American Pravda: Sekrety wywiadu wojskowego
Ron Unz • The Unz Review • 10 czerwca 2019 r. • 12 500 słów
Pytanie 8: Nasze rozumienie wojny
Na stronie 202 podałeś następujące stwierdzenie, które pomaga podkreślić ogromne znaczenie dokładności historycznej:
„Musimy także przyznać, że wiele podstawowych idei, które dominują w naszym dzisiejszym świecie, opierało się na szczególnym rozumieniu tej wojennej historii, a jeśli wydaje się, że istnieje dobry powód, aby sądzić, że narracja jest zasadniczo fałszywa, być może powinniśmy zacząć kwestionować ramy wzniesionych na nim wierzeń”.
To dające do myślenia stwierdzenie, które sprawia, że zastanawiam się, czy ostatnie 80 lat krwawych interwencji Stanów Zjednoczonych można przypisać naszemu „szczególnemu zrozumieniu” II wojny światowej. Wydaje mi się, że nasi przywódcy wykorzystali ten wyidealizowany mit „dobrej wojny”, w której „wyjątkowy” naród amerykański walczy ze złem faszyzmu”, aby promować swój wojenny program i usprawiedliwiać swoje nieustające dążenie do globalnej hegemonii.
Jakie jest, Pana zdaniem, największe niebezpieczeństwo wznoszenia „szkieletu przekonań” na fałszywym rozumieniu historii?
Ron Unz — Stworzony przez Hollywood obraz naszego wielkiego światowego triumfu w bohaterskiej wojnie z Hitlerem i nazistowskimi Niemcami zainspirował dziedzictwo kolosalnej amerykańskiej arogancji, która obecnie prowadzi nas w stronę niezwykle lekkomyślnej konfrontacji z Rosją w sprawie Ukrainy i z Chinami w sprawie Tajwanu , rodzaj geopolitycznej pychy , która często prowadzi do nemezis , być może nawet nemezis w skrajnej formie, biorąc pod uwagę arsenały nuklearne tych rywalizujących państw. Jak pisałem wkrótce po wybuchu wojny ukraińskiej:
Przez lata wybitny badacz Rosji Stephen Cohen uznawał prezydenta Republiki Rosyjskiej Władimira Putina za najbardziej znaczącego światowego przywódcę początku XXI wieku. Chwalił ogromny sukces tego człowieka w odrodzeniu kraju po chaosie i nędzy czasów Jelcyna i podkreślał jego pragnienie przyjaznych stosunków z Ameryką, jednak coraz bardziej obawiał się, że wkraczamy w nową zimną wojnę, jeszcze bardziej niebezpieczną niż poprzednia.
Już w 2017 roku nieżyjący już profesor Cohen argumentował, że w najnowszej historii Ameryki żaden zagraniczny przywódca nie był tak oczerniany jak Putin, a inwazja Rosji na Ukrainę dwa tygodnie temu wykładniczo zwiększyła intensywność takich potępień w mediach, niemal dorównującą histerii czego doświadczył nasz kraj dwie dekady temu po ataku na Nowy Jork z 11 września. Larry Romanoff przedstawił użyteczny katalog kilku przykładów.
Do niedawna ta skrajna demonizacja Putina ograniczała się w dużej mierze do Demokratów i centrystów, których dziwaczna narracja Russiagate oskarżała go o zainstalowanie Donalda Trumpa w Białym Domu. Jednak teraz reakcja stała się całkowicie dwustronna – entuzjastyczny zwolennik Trumpa Sean Hannity niedawno w swoim programie w FoxNews w godzinach największej oglądalności nawoływał do śmierci Putina , do czego wkrótce dołączyła senator Lindsey Graham , czołowa republikanka w Senackiej Komisji Sądownictwa. Są to zdumiewające groźby skierowane przeciwko człowiekowi, którego arsenał nuklearny może szybko unicestwić większość amerykańskiej populacji, a retoryka ta wydaje się bezprecedensowa w naszej powojennej historii. Nie przypominam sobie, aby nawet w najciemniejszych dniach zimnej wojny takie nastroje społeczne były kiedykolwiek skierowane w stronę ZSRR lub jego najwyższego kierownictwa komunistycznego.
Pod wieloma względami reakcja Zachodu na atak Rosji była bliższa wypowiedzeniu wojny niż jedynie powrótowi do konfrontacji z czasów zimnej wojny. Ogromne rezerwy walutowe Rosji utrzymywane za granicą zostały przejęte i zamrożone, jej cywilne linie lotnicze wykluczone z zachodniego nieba , a wiodące banki odłączone od globalnych sieci finansowych. Bogatym rosyjskim obywatelom prywatnym skonfiskowano majątki, reprezentacja narodowa w piłce nożnej została wykluczona z mistrzostw świata, a wieloletni rosyjski dyrygent Filharmonii Monachijskiej został zwolniony za odmowę potępienia własnego kraju…
Rzeczywiście, najbliższym porównaniem, jakie przychodzi na myśl, byłaby amerykańska wrogość skierowana przeciwko Adolfowi Hitlerowi i nazistowskim Niemcom po wybuchu II wojny światowej, na co wskazują powszechne porównania między inwazją Putina na Ukrainę a atakiem Hitlera na Polskę w 1939 roku. Proste wyszukiwanie w Google hasła „Putin i Hitler” powoduje wyświetlenie dziesiątek milionów stron internetowych, a najlepsze wyniki obejmują nagłówek artykułu w „Washington Post” po tweety gwiazdy muzyki pop Steviego Nicksa . Już w 2014 roku Andrew Anglin z Daily Stormer dokumentował pojawiający się mem „Putin jest nowym Hitlerem”.
Następnie omówiłem niezwykle niebezpieczne implikacje naszej histerycznej polityki antyrosyjskiej.
- Amerykańska Prawda: Putin jako Hitler?
Ron Unz • Przegląd Unz • 7 marca 2022 r. • 7900 słów - Amerykańska Prawda: III i II wojna światowa?
Ron Unz • The Unz Review • 24 października 2022 r. • 4700 słów - Zabójstwo Władimira Putina?
Ron Unz • The Unz Review • 15 maja 2023 r. • 3700 słów
I jak pisałem w 2019 roku, moja ocena faktycznej historii jest znacząco odmienna:
W następstwie ataków z 11 września żydowscy neokonserwatyści pchnęli Amerykę w kierunku katastrofalnej wojny w Iraku i wynikającego z niej zniszczenia Bliskiego Wschodu, a gadające głowy w naszych telewizorach bez końca twierdziły, że „Saddam Husajn to kolejny Hitler”. Od tego czasu regularnie słyszeliśmy ten sam slogan powtarzany w różnych zmodyfikowanych wersjach, w których mówiono, że „Muammar Kaddafi to kolejny Hitler”, „Mahmoud Ahmadineżad to kolejny Hitler” lub „Władimir Putin to kolejny Hitler”, a nawet „Hugo Chavez to kolejny Hitler”. kolejny Hitler”. Przez ostatnie kilka lat nasze amerykańskie media nieustannie wypełniane są twierdzeniem, że „Donald Trump to kolejny Hitler”.
Na początku XXI wieku oczywiście zdawałem sobie sprawę, że władca Iraku był surowym tyranem, ale śmiałem się z absurdalnej propagandy medialnej, wiedząc doskonale, że Saddam Husajn nie był Adolfem Hitlerem. Jednak wraz ze stałym rozwojem Internetu i dostępnością milionów stron czasopism udostępnionych w ramach mojego projektu digitalizacji, ze zdziwieniem odkryłem stopniowo, że Adolf Hitler nie był Adolfem Hitlerem.
Być może nie do końca słuszne będzie twierdzenie, że II wojna światowa była taka, że Franklin Roosevelt próbował uciec przed problemami wewnętrznymi, organizując wielką europejską wojnę przeciwko zamożnym, miłującym pokój nazistowskim Niemcom Adolfa Hitlera. Myślę jednak, że ten obraz jest prawdopodobnie nieco bliższy rzeczywistej rzeczywistości historycznej niż obraz odwrócony, częściej spotykany w naszych podręcznikach.
Powiązane lektury:
- Bibliografia
- Amerykańska Prawda: Zrozumienie II wojny światowej
- Niezwykła historiografia Davida Irvinga
- Amerykańska Prawda: powojenna Francja i powojenne Niemcy
- Amerykańska Prawda: nasza wielka czystka lat czterdziestych XX wieku
- Amerykańska Prawda: Negowanie Holokaustu
- American Pravda: Jak Hitler ocalił aliantów
- ALL COLUMNISTS
- Ron Unz
- Andrew Anglin
- Gilad Atzmon
- Kevin Barrett
- Jonathan Cook
- John Derbyshire
- Pepe Escobar
- Philip Giraldi
- Gregory Hood
- Michael Hudson
- Eric Margolis
- Ilana Mercer
- Ron Paul
- Ted Rall
- Paul Craig Roberts
- Larry Romanoff
- Israel Shamir
- Eric Striker
- Jared Taylor
- James Thompson
- Mike Whitney
- WSZYSCY BLOGERZY
- Steve’a Sailera
- Anatolij Karlin
- Paula Kerseya
- Subskrybuj
- Wsparcie
- Linki do wiadomości
- Ogłoszenia
- Książki HTML
- Archiwa PDF
- Periodyki
- Forum