Nasz Prezes ostanio odniósł spory sukces. Po latach utraty wartości księgowej Spółki (mimo niezłego PR-u) udało mu się dokonać dwóch istotnych akwizycji: jednej firmy angielskiej i jednej międzynarodowej. Zwłaszcza w tym drugim przypadku analitycy dostrzegli bardzo duży potencjał wzrostu, otwierający, po dokapitalizowaniu, możliwość ekspansji całemu Holdingowi.
Konkurencja, nie mając takich sukcesów, postanowiła zniszczyć nas PR-owo. Ponieważ od strony prawnej przejęcia były bez zarzutu - skupiła się na dość drobnym epizodzie, jakim były wypowiedzi jednego z dyrektorów pozyskanej spółki.
Miał on jakoby negować uczciwość bilansów, sporządzanych przez konkurencyjną firmę. Niektórzy insajderzy uważają, że firma ta zamierzała przejąć nasz Holding. Faktem jest, że prowadzone były intensywne rozmowy z poprzednim Prezesem, który był raczej ustępliwym negocjatorem. Ponieważ księgi konkurentów były zatwierdzane przez najsłynniejszych audytorów - również oni poczuli się w obowiązku zabrać głos i pryncypialnie podważyć wiarygodność naszego Zarządu.
Na głowę zaskoczonego Prezesa spadły nagle oskarżenia z najdziwniejszych paragrafów. Wszyscy konkurenci uznali to za świetną okazję, by wykonać swój product placement w mediach. Wynajęci lobbyści skutecznie odwrócili uwagę od istoty zarzutu: że w ogóle mamy bezczelność samodzielnie działać na rynku ! Okazało się, że uważali nas już za masę upadłościową...
Najgorsze, że zarówno kierownicy niższego szczebla, jak i nawet niektórzy Dyrektorzy Regionalni, też zaczęli atakować Zarząd. Czy są podkupieni przez konkurencję, czy liczą na funkcję syndyka ?
Jako prostego robola przy taśmie dziwi mnie jednak trochę pobłażliwość Prezesa. Ja bym dawno ich wylał. Przecież nic nie potrafią i poza Spólką nic nie znaczą. Konkurencja da prestiżowe, ale kiepsko płatne posady paru najważniejszym - a reszta wyląduje na zasiłku.
Nie liczę na awans bo nie mam odpowiednich szkół, ale szkoda mi Spółki. Drugiej takiej nie ma i nie będzie.
Herr Direktor Ratzinger - może czas wezwać na dywanik HR-owca z teczkami ?
Zobacz też
Źródło: Dostatni