"Labirynt"
Rodzisz się w labiryncie kłamstw
Witam Cię tu gdzie
Od zagrożeń aż roi się
Każdy chce wydoić Cię
Tutaj tylko boisz się
Z każdym wdechem gonisz tlen
Mówię Ci wstawaj, a Ty wolisz sen
W mroku kolejny witasz dzień
Na tapczanie siedzi leń
TV kłamstwa rzuca cień
To tak zwane okno na świat
Więzi Cię od paru lat
Stoi nad Tobą niczym kat
On z telefonem za pan brat
wifi to bezprzewodowy bat
Uważaj tylko, żeby net nie padł
Bo skąd się dowiesz co myśli koleżanka Anka?
O skinach i punkach,
Twoich nowych falbankach na kolankach
Przykre jak wóda w filiżankach
Do popijania blanta