"Baraki"
Przyszli z wojska chłopaki
Zająć poligonowe baraki
Najpierw jest bieg i walka o kojo
Każdy chce mieć przestrzeń swoją
Wygody raczej mało, a wyra nieduże
Dogadać się trza, kto na dole, kto na górze.
Po ustalonym meldunku
Wyładowanie ekwipunku.
Jedni skromnie, higiena i ubrań kilka
Innym potrzebna dłuższa chwilka
Kapcie, leki, telefony, flaszki i zegarki
Zagospodarowane miejsce od stóp po barki!
Niech się tylko sierżant dowie!
Bankowo nie skończy się na rozmowie.
I od świtu do zmierzchu chrztu i zaprawy czas
Zabraknie w tym dniu żołdakom zabawy i łask
A na noc wrócą zmęczeni jak po maratonie
Łóżko polowe niczym wodne chłopców pochłonie
Ale zbyt dobrze być nie może...
Jeden nie śpi, jest nie w humorze,
Inny przez sen gada, kolega obok chrapie,
Sąsiad na dole wysypkę ma, ciągle się drapie,
Ktoś kaszle, ktoś kicha,
Do licha!
I mają te z wojska chłopaki
Poligonowe wesołe baraki.
19.09.2019