Teoria Słowa
Prolog
Nie piszę dla tych, dla których wszystko w tym świecie jest oczywiste, poprzez akcentowanie swojej odrębności wobec zjawisk, które określają słowem „nie” lub „tak”. Postaci, które dzielą wszytsko - jak bakterie - starając się zbudować wyraziste odniesienie do zewnętrznych zjawisk.
Piszę dla tych, którzy są jednością dobrego i złego i nie boją się mówić o tym, że w każdym z nas to istnieją. Odrzucam osobowości zapchlone zapatrzeniem w siebie. Kocham tych, którzy nie tylko krzyczą dobrem pozornym, ale które przede wszystkim wiedzą coś o własnym wyniesieniu i upadku.
Jest vivi, jest Mariusz, Remter i wiele innych osób, które nie tylko znają drugą stronę medalu, ale które również potrafią przyznać się do Sokratesa wezwania: wiem, że nic nie wiem.
Napuszonych swoją pewnością, strącam do piekła. Wierzących w ludzką słabość – wynoszę do Nieba.
Najnowsze odkrycia mikrobiologii
To co lubisz zjeść, nie wynika, ze wspaniałego umysłu człowieka, ale z bakterii, które nas do tego przymuszają. Lubisz słodkie – tylko dlatego, że lubią to bakterie. Lubisz alkohol – bo bakterie lubią się nim "upijać".
Dalsze rozważania doprowadzają do paradoksalnych sformułowań: to co myślisz nie wynika z Twojej potrzeby, ale mikroorganizmów, które żyją w Tobie. Masz 10 do potęgi 14 bakterii, niezbadanych, o których ciągle niewiele wiemy. Masz 10 do potęgi 13 własnych komórek, w których – każdej z osobna - istnieją symbiotyczne bakterie w postaci mitochondrii. Wiemy o tym, ponieważ bakterie i mitochondria mają identyczną budowę DNA – kolistą. Człowieka DNA jest natomiast helisą!. Ponadto tylko 20% ludzkiego genomu odpowiada za to jak wyglądamy. Pozostałe – „śmieciowe” 80% - tworzą "historię" wynikającą z oddziaływania bakterii (i ich pochodnych - wirusów), na "człowieka".
Jeśli zatem, to czym jesteśmy, jest światem bakterii – czymże jest nasza wolna wola? Według następstwa zdarzeń, które mikrobiologia wkrótce odkryje – nasze myśli również wynikają z potrzeb bakterii!!!
I w końcu okaże się, że ta myśl niemierzalna, ma jednak pewną wagę (energię), która jest zbieżna, z wagą – niemierzalną – pojedynczej bakterii.
Teoria ewolucji zakłada rozwój od prymitywnych jednokomórkowców, do skomplikowanych postaci roślin i zwierząt. Trudno się wiec oprzeć wrażeniu, że wszelka postać materii ożywionej, jest jedynie wehikułem, który ma zabezpieczać ich potrzeby.
Jest mitochondrialny świat roślin, płazów, gadów i ssaków … wszystkie one są efektem doskonalenia potrzeby pozyskiwanie przez bakterie energii. Doskonaliły się w tym ewolucyjnym rozwoju tak bardzo, że w końcu stworzyły człowieka i jego mózg – który najbardziej ich potrzeby zabezpiecza.
Nauka coraz bardziej skłania się ku teorii panspermii, mówiącej o tym, że bakterie ze swoim odmiennym DNA, przywędrowały z Kosmosu. Podarunek od Boga, który dla nas, jest ingerencją obcej cywilizacji.
A więc człowieku pyszniący się swoim JA – w każdej egoizmu postaci służysz jednemu – wehikułowi ciała i duszy, którym kierują bakterie.