JustPaste.it

Co mówią ludzie.

Ile informacji o drugim człowieku zdobywasz w rozmowie, a ile tylko go obserwując? Czy w dzisiejszym świecie kłamstw pora nauczyć się czytać z twarzy...?
User avatar
sarl @sarl · Aug 5, 2012 · edited: Aug 9, 2012

Ile informacji o drugim człowieku zdobywasz w rozmowie, a ile tylko go obserwując? Czy w dzisiejszym świecie kłamstw pora nauczyć się czytać z twarzy...?

 

Witajcie drodzy czytelnicy.

To mój pierwszy artykuł w serwisie, więc uprzejmie proszę o wyrozumiałość. Jestem ścisłowcem, daleko mi do humanisty piszącego artykuły, jednak chciałbym spróbować czasami przelać trochę moich przemyśleń. Na początku chciałbym poruszyć problem, który zarazem jest ciekawy, jak i stwarza trochę nieprzyjemności.

istock-000003661335xsmall.jpg

(źródło fot.: http://salesmanagement.pl/2011/09/25/twarz-nas-zawsze-zdradzi/)

Mianowicie mam na myśli czytanie. Nie czytanie książki, ale czytanie z ludzi. Od wielu lat obserwuję ludzi w różnych środowiskach, w różnym otoczeniu, o różnych profilach zawodowych, różnych zainteresowaniach i nie będzie odkryciem stwierdzenie, że pomimo pewnych specyficznych cech, można rozróżnić te standardowe, pierwotne i naturalne. Jeszcze zanim zacząłem się interesować aspektami psychologii stosunków międzyludzkich (czysto na zasadzie hobby), widziałem w ludziach to co chcieli powiedzieć, a nie to co mówili. Zaznaczam, że jest duża różnica między tym co dana osoba powie, a tym co ma na myśli. Poznając drugą osobę często wystarczy, że spojrzę w jej oczy i widzę różne stany - szczęście, radość, nieśmiałość, smutek, żal. Wszystko to jest albo warstwą wierzchnią, albo głęboko gdzieś ukryte we wnętrzu, ale nadal to widać. Nie zrezygnowałem nigdy z takiego podejścia, dzięki temu widziałem kto z moich znajomych potrzebuje pomocy, kto chce porozmawiać lub po prostu potrzebuje czyjejś obecności. Za każdym razem było to trudne, ale starałem się stanąć na wysokości zadania i spełnić te ukryte oczekiwania. Wiem, że Ty drogi czytelniku, również choć raz spotkałeś się z podobną sytuacją i pomogłeś przyjacielowi, komuś z rodziny, lub nawet komuś obcemu.

Dzisiejszy świat opiera się na kłamstwach, tego nawet nie ma potrzeby próbować ukryć. W związku z tym zastanawiałem się ostatnio, czy wyjściem z sytuacji jest czytanie z ludzi, a idąc dalej - na ile jest to właściwe i moralne. Jeśli próbowałeś skutecznie w przeszłości odczytywać cudze kłamstwa, to wiesz o czym mówię. Staram się nie generalizować, ale ludzie uwielbiają kłamać i bardzo nie lubią kiedy ktoś inny wie że kłamią. Nawet w moich prywatnych relacjach z najbliższymi mi osobami stwarza to wiele problemów. Ostatnio czytałem książkę, w której było stwierdzenie iż każdy z nas potrzebuje mieć swoje tajemnice i lepiej dla relacji jeśli nikt nie pozna tych sekretów. Zastanawiam się czy to prawda. Każdy z nas ma swoje sekrety. Kiedy zbliżamy się do drugiej osoby, wiemy że szczerość jest kluczowa i obnażamy swoją powłokę ochronną, zdejmujemy maski jakie na co dzień zakładamy. Tutaj mi się przypomina rozmowa z pewnym księdzem sprzed lat. Powiedział brutalne jednak prawdziwe słowa, że czasami lepiej by osoba na której nam zależy lepiej wszystkiego nie wiedziała dla jej własnego dobra. I pomimo sprzeczności z moralnymi aspektami, trudno się z tym nie zgodzić. Czy tak faktycznie jest? Czy stwierdzenie, że najbardziej bolesna prawda jest lepsza od kłamstwa, lub ukrycia tematu, jest prawdziwe? Trudno mi odpowiedzieć na te pytania.

Moralność i etyka zawsze były, są i będą tematami wrażliwymi, więc zdaję sobie sprawę że część z Was stanie po jednej, część po drugiej stronie. Jeszcze inni, jak ja, staną po środku, gdyż trudno osądzać co jest właściwe a co nie. Ze swojej strony mogę jeszcze dodać, iż czytanie z ludzi to bardzo ciekawe choć trudne zajęcie, warto przy tym poczytać kilka książek na temat. Sam jestem amatorem i wiem, że trzeba uważać, raz zdarzyło mi się pomylić cudze intencje. I dodaję że czasem nawet trzeba to robić, bo nie zdajemy sobie sprawy ile osób wokół nas potrzebuje pomocy, chociażby w postaci wypowiedzenia na głos swoich żalów i smutków. Bądźmy wrażliwi na drugiego człowieka w erze kłamstw i wirtualnych znajomych.

Dziękuję za poświęcone parę chwil na przeczytanie tego artykułu.