12 września pojechałem z wycieczką do Zielonej Góry. Z terminem trafiliśmy na Zielonogórskie winobranie w dniach 9 - 17 września, tj. największe Święto wina w Polsce. Niestety okazało się, że plan wycieczki nie przewidywał udziału w imprezach Święta wina, tylko wykorzystywał mniejsze obłożenie na zwiedzanie innych obiektów turystycznych. Szkoda, bo atrakcji na Święcie piwa było naprawdę dużo, nawet selfie z Bachusem (Marcinem Wiśniewskim), zrobiło sobie 150 tys. osób, nie wspominając o ponad 63 tys. sprzedanych butelek wina, 4,500 uczestników Korowodu, itp.
Zwiedzanie zaczęliśmy od Filharmonii, Winiarni Bachus (małe nawiązanie), sklepu z pamiątkami, Informacji Turystycznej, zwiedziliśmy Katedrę, Stare Miasto, Muzeum Etnograficzne, Skansen w którym piekliśmy przewijane słodkie bułki, obejrzeliśmy dawne proste maszyny rolnicze, krosna, i wyposażenie dawnej chaty, sklep kolonialny. Ciekawe to, ale w porównaniu ze Świętem winobrania, to trochę za mało.