Czołowy program związany z wyborami, wprowadzony przez Waldemara Budę z PiS: Bezpieczny Kredyt 2% okazał się niezwykle popularny. Dlaczego powinno Cię to martwić?
W programie BK2% Państwo (czyli obywatele) dopłacają kredytującym się do różnicy pomiędzy aktualnym oprocentowaniem kredytu na rynku, a wskaźnikiem 2% przez 10 lat. Rekordowa sprzedaż w programie oznacza konieczność rekordowych dopłat przez cały czas jego trwania, ale nie to jest to największy problemem.
W styczniu br. wartość udzielonych kredytów mieszkaniowych przekroczyła 10 mld zł i tym samym była największa w historii. W porównaniu do stycznia 2023 r. (2,05 mld zł) wartość tegorocznej styczniowej akcji kredytowej wzrosła aż pięciokrotnie – przekazał Sławomir Nosal z Biura Informacji Kredytowej.
Źródło: https://www.bankier.pl
W styczniu, banki udzieliły kredytów o wartości 10 miliardów złotych. Oznacza to, że na rynek mogło trafić dodatkowo nawet 20 miliardów złotych, ponieważ często jedna sprzedaż nieruchomości generuje kolejną transakcję, kiedy sprzedający pierwotną nieruchomość dokłada oszczędności i kupuje większe lokum.
Więcej pieniędzy na rynku oznacza większą presję inflacyjną. Już teraz stopy na poziomie 5,75% są dla wielu Polaków problemem, ale NBP w swoich projekcjach nawet nie uwzględnia ich obniżek w najbliższym czasie.
Oznacza to, że większa presja inflacyjna spadnie w dużej mierze na wszystkich, którzy spłacają kredyty mieszkaniowe, ponieważ program BK2% dość znacząco utrwala inflację w kraju, a to odsuwa w czasie możliwość obniżek stóp przez NBP.
Przy skumulowanej inflacji w latach 2019-2023 wynoszącej 39% (wg https://www.inflationtool.com ) polski złoty przeżywa ciężki okres. Jako kraj stanęliśmy przed wyborem: albo stopy będą dusić inflację, albo inflacja będzie dusić Polaków. PiS przegrał ostatnie wybory, jednak ze skutkami ich ostatniego programu "wspierania młodych na start" Polacy będą męczyć się jeszcze przez wiele lat.