JustPaste.it

Elleinea Rengert-Noxard

User avatar
Cavrin Alaria @Cavrin · Sep 13, 2021 · edited: Dec 5, 2021

 

Elleinea Rengert-Noxard

Urodzona 1 I 
(22 lata)

Sparowana
(połączona z tarantulą Nielem, ale pokazuje się z kotem Diabłem, aby ukrywać swój słaby punkt jakim jest to połączenie)

Niela i Diabeł:

Znalezione obrazy dla zapytania tarantula   Znalezione obrazy dla zapytania cat sphynx yellow eyes

arystokratka

najstarsza z rodzeństwa

ukochana córeczka tatusia

Pochodzenie: Retar

e13b3ca513df1e365d7eb038b7ec7617.jpg

Wygląd

Elleinea jest wysoka, szczupła i trudno powiedzieć, że wszelkie kobiece cechy są u niej mocno rozróżnialne, chociaż ubiera się tak, aby podkreślać swoją kobiecość. Piersi ma raczej małe, a biodra wąskie. Jej uda, tak samo jak całe kończyny, są szczupłe i długie, co jednak jest dużą zaletą w jej wyglądzie. Mimo swojego wzrostu, który na wysokim obcasie czy szpilce oszacować można na prawdopodobnie nieco ponad 1.9 metra, nie krępuje się, żeby jeszcze bardziej wydłużać swoje ciało strojem.

Twarz dziewczyny określana jest jako surowa i niemal zawsze beznamiętna, a jeśli już coś wyraża to jest to zażenowanie, krytyka lub niechęć. Oczy kobiety są lodowate, zarówno w wyrazie jak i w samym kolorze, który balansuje pomiędzy błękitem a szarością. Nos jej jest wąski i długi, ale zakończony raczej okrągło. Usta ma pełne, szerokie i duże, o kolorze równie chłodnym co spojrzenie. Kto by się spodziewał, że różowa czerwień ust może być tak nieprzyjemnie zimna, ale taka właśnie była. Może właśnie tej różowości było bliżej do fioletu niż czerwieni? Razem z jej bladym kolorem skóry czasami szepcze się o niej, że doznała śmierci, ale nawet źródła boją się jej o tym powiedzieć.

Ubiera się w czerń wszelkiego rodzaju. Najczęściej są to jednak długie suknie z trenem, ciągnącym się jeszcze na pół metra za nią po posadce. Lubi pokazywać swoje długie, szczupłe nogi oraz wystające obojczyki. Nosi także głębokie dekolty, aby podkreślić piersi, których prawie nie ma. Uwielbia też spinać swoje ciemnoblond włosy czarnymi ozdobami, aby podkreślić jak zdrowe i błyszczące są.

Podobny obraz

Charakter

Jest wśród ludzi uznawana za potwora, a nie kobietę. Mówią o niej, że miała być koszmarem, ale źródła się pomyliły i był to ich największy błąd.

Okrutna i zawsze chłodna. Bije od niej tyle zimna, że czasami ludzie mówią też, że ma coś wspólnego ze źródłami mrozu.

Rzadko kiedy można ją zobaczyć uśmiechniętą innym uśmiechem niż tym przepełnionym drwiną i ironią. Jeśli się zdarza to jest to uśmiech spowodowany jakimiś przykrymi wydarzeniami, które komuś się przytrafiły, a ona miała okazję się temu przyglądać lub przynajmniej o tym słuchać. Urocze zwierzęta czy dobre uczynki wywołują na jej twarzy raczej grymas niż zadowolenie. Jedyny moment kiedy się nieco bardziej szczerze uśmiecha to wtedy, gdy przebywa w towarzystwie swojego ukochanego ojca.

Jest bardzo brutalna i nienawidzi sprzeciwów oraz buntów. Wszyscy, którzy się jej postawią bardzo szybko mogą zostać osądzeni o zdradę, a co za tym idzie, umrzeć na jej oczach w ramach wyroku, który wyda sama lub o który uprzejmie poprosi ojca.

Do rodziny jest przywiązana, chociaż trudno powiedzieć, że wszystkich kocha po równo. Rodzeństwo bardziej znosi niż kocha, a ojca uwielbia, ale okazuje to czasami nieco nietypowo, bo lubi wykorzystywać jego dobroduszność i miłość do niej. Ponad wszystko kocha jednak swoje zwierzęta - Nielę i Diabła, czyli tarantulę z którą jest połączona oraz kota, którego wszystkim przedstawia jako połączego z nią zwierzaka.

Elleinea jest zawsze elegancka i pełna szyku. Nie wzburza się nigdy i nie krzyczy, bo woli się ironicznie uśmiechnąć i pozostawić kogoś w niewiedzy co i kiedy go czeka, bo przecież wystarczy, że pstryknie palcem i może doprowadzić do czyjejś nieszczęśliwej śmierci. Nie zawsze oficjalnie. Zawsze chodzi też wyprostowana, nigdy się nie garbi i gdy siedzi nogi ma złączone lub założone nogę na nogę. Głowę ma nieco uniesioną i nie patrzy pod nogi. To inni mają schodzić jej zawsze z drogi i dbać o jej dobro oraz spełniać wszystkie zachcianki. Kiedy kogoś z kolei chce obrazić woli to zrobić przebiegle, nigdy wprost. Woli powiedzieć obelgę tak, aby trzeba było się domyślić jej znaczenia, a gdy ktoś tego nie zrozumie ma tylko jeszcze większą satysfakcję.

Jest też uznawana za bezwzględną i nieczułą. Żeby się o tym przekonać zwykle nie trzeba zbyt długo czekać. Wystarczy spędzić przy niej dzień czy dwa... Czasami wystarczy nawet kilka godzin.

Znalezione obrazy dla zapytania blonde dark art

Zdolności

Jej zdolności opierają się głównie na sile manipulacji oraz wyrobionej opinii wobec jej osoby, która daje jej siłę i sieje przestrach wobec ludzi. Może pozwolić sobie na bardzo wiele, bo przez samo pojawienie się potrafi siać strach.

Jest wyuczona wszystkiego, co powinna umieć osoba jej pochodzenia. Wie w jaki sposób mówić, jej pismo jest wypracowane (lekko pochyłe, okrągłe, eleganckie i chłodne tak jak sama ona), zna się na polityce (choć głównie jest to polityka oparta na zastraszeniu), potrafi się zachować w towarzystwie i zna najważniejsze tańce. Uczona była wszystkiego po trochę, aby jej wiedza była ogólna i potrafiła się odnaleźć we wszystkich tematach.

Zdecydowanie jednak nie potrafi walczyć ani jeździć konno. Nie potrafi strzelać z łuku ani gotować. Nie uczyła się także szydełkowania czy też nawet szycia. Wie za to jak użyć słów lub do kogo się zwrócić, aby dopiąć swego. Nie potrzebuje umiejętności walki, aby doprowadzić do czyjejś śmierci. Wie jak wydawać rozkazy i zyskać sobie szacunek (chociażby przez strach).

Jej więź z Nielą jest bardzo mocna i pająk doskonale zna swoje miejsce. Słucha każdej jej myśli i zawsze jest tam gdzie powinien. Potrafi zabić na jej rozkaz, choć zwykle trzyma się w cieniu. Trudno powiedzieć czy o pająku wie ktokolwiek poza nią... i może jej ojcem.

Diabeł z kolei, którego posiada od dziecka również zachowuje się jak połączony z kobietą, chociaż wcale tak nie jest. Kot jest po prostu bardzo przywiązany do swojej właścicielki i nie odstępuje jej na krok. Syczy na obcych i na każdego poza Izaakiem, ojcem jego właścicielki, patrzy spojrzeniem, wyrażającym chęć mordu.

Znalezione obrazy dla zapytania blond girl black dress kid

Historia

Poród, w czasie którego dziewczyna przyszła na świat, był dla jej matki okropnie bolesny, ale także niewyobrażalnie długi. Elleinea urodziła się dopiero po niemal 20 godzinach bóli i skurczów swojej matki, ale nikogo specjalnie to nie dziwiło, ponieważ królowa, nie była biologicznie uwarunkowana do łatwego rodzenia i przychodziło jej to z ogromnym trudem. W połowie porodu zaczęto się w ogóle zastanawiać czy przypadkiem dziecko nie jest martwe, skoro tak długo trwa wydawanie go na świat. Na całe szczęście jednak dziewczynka, w końcu wyszła cała i zdrowa z łona matki, chociaż jej nienaturalna bladość przysporzyła nieco obaw medykom. Krótkie blond włoski, okalały małą buzię i również były tak jasne, że niektórzy uważali je za białe i dopiero po kilku tygodniach czy nawet miesiącach zaczęły one ciemnieć aż do ostatecznego koloru, który Elleinea ma obecnie.

Było to ciche dziecko, które prawie nigdy nie płakało ani nawet nie krzyczało. Gdy czegoś chciała, pomrukiwała lub pojękiwała, dlatego też ciągle ktoś musiał być przy niej obecny, bo inaczej mogliby nie usłyszeć wołającej ich królewny.

Dziewczynka szybko zaczęła raczkować i równie szybko postawiła pierwsze kroki. Była też dzieckiem, które zaskakująco szybko zaczęło mówić i nie przychodziło jej to z trudem. Lubiła bawić się językiem i gaworzyć, a nawet poznawać trudne słowa, które z łatwością zapamiętała i powtarzała tak długo, aż zaczęła je wypowiadać poprawnie. Lubiła się uczyć i bawić. Była w tym okresie bardzo towarzyska, bo przebywając wśród ludzi mogła się dużo nauczyć i poznać wiele nowych, skomplikowanych słów.

Gdy urodził się jej brat na początku była zazdrosna. Wszyscy poświęcali mu zbyt wiele uwagi, a ona miała dość krzykliwego dzieciaka, który zakłócał ciszę i spokój, jaki zwykle wokół niej panował. To był czas, kiedy Elleinea przestała być aż tak towarzyska i wolała bawić się w samotności, a służbę wpuszczała tylko wtedy, gdy czegoś chciała. Wolała jak ludzie siedzieli poza jej pokojem, ale jako że miała dopiero trzy lata to nie było to możliwe. Zostawała całkowicie sama jedynie na krótkie momenty albo wcale, więc musiała jakoś znosić obecność przynajmniej jednej osoby. Najczęściej nauczyciela bądź niani. Kiedy mogła spędzała jednak czas z rodzicami, o ile nie było wtedy przy nich nowonarodzonego dziecka. Nie lubiła jego krzyku...

Miała sześć lat, kiedy na świat przyszła ta czarna owca rodziny. Była tak mała, a wciąż pamięta ten dzień jakby zdarzył się wczoraj. Był to najgorszy dzień w całym jej życiu. Chciałaby, żeby nigdy nie nastał albo żeby zmarł jej brat, a nie ukochana mama... Od tego czasu miała tylko ojca i to na niego przelała całą swoją miłość. Zawsze wolała tatę od matki, ale gdy ją straciła zrozumiała, że teraz już nawet nie będzie miała wyboru. Od tamtej pory liczył się już tylko ojciec.

Po śmierci matki całkowicie zamknęła się w sobie. Nigdy nie krzyczała. Nigdy nie płakała. Nawet w dniu narodzin brata nie uroniła żadnej łzy. Uciekła wtedy do biblioteki i zamknęła się w niej. Nie płakała. Siedziała jedynie na kanapie, otoczona miękkimi poduszkami i grubym kocem i wpatrywała się w portret matki. Miała ochotę go podrzeć, ale niczego takiego nie zrobiła. Miała ochotę wrzucić do kominka, który płonął po jej prawicy, swojego obrzydliwego, małego brata, ale tego nie zrobiła. Siedziała tak bardzo długo, a drzwi biblioteki musieli wyważyć, bo mała Elleinea zamknęła się tam i nie miała zamiaru wyjść. Wyważono je już po dwóch godzinach. Niedługo, prawda? Może i by tego nie zrobili, gdyby nie fakt, że dziecko nie dawało znaków życia, a przecież miała tylko 6 lat. Nie wiedzieli co się z nią dzieje, a ojciec nie chciał przecież stracić swojego pierworodnego dziecka tego samego dnia, którego stracił żonę.

Od tamtego czasu Elleinea niemal wszystkie chwile spędzała w samotności. Nigdy nikt nie widział, aby się bawiła. Od wtedy też zaczęła przywdziewać czerń, z którą już nigdy się nie rozstała. Zawsze wolała się uczyć lub spędzać czas z ojcem, przyglądając się jego pracy albo chociaż słuchając go. Podziwiała pracę swojego jedynego rodzica. Tylko z nim jednym potrafiła być szczera. Zwierzała się tylko ojcu, chociaż i to zdarzało się rzadko. Nienawidziła się uzewnętrzniać i pokazywać swoich słabości. Nawet gdy czuła się okropnie to nigdy się nie skarżyła. Wszyscy mieli ją uznawać za silną. Żadnych skarg ani słabości.

Niedługo po śmierci matki Elleinea spotkała swojego zwierzaka. Szła przez zamkowe korytarze o zachodzie słońca. Poczuła, że musi iść na zewnątrz. Niewyobrażalnie mocno doznała potrzeby zaczerpnięcia świeżego powietrza, w tej części ogrodu, do której mało kto zaglądał. Kiedy tam doszła zobaczyła kota o kolorze skóry niemal takim jak jej. Był chudy, kościsty i nie miał w ogóle futra. Stał pod drzewem i syczał na coś, cofając się powoli. Gdy podeszła bliżej, zobaczyła tarantulę. Wielki, czarny pająk, który był większy niż dłoń sześcioletniej dziewczynki stał przed kotem i szykował się do skoku. Elleinea szybko zrozumiała kto jest kim.
- Zostaw go - powiedziała w stronę pająka, który momentalnie zaczął biec w jej stronę. Nie wystraszyła się. Nie drgnęła. Poczekała aż tarantula wejdzie po jej długiej, czarnej sukience aż na jej ramię, na którym wygodnie się rozsiądzie. Kot w tym czasie przeniósł na nią wzrok i nieco spokojniej przysiadł na tylnych łapach. Podniósł przednią i polizał się po niej. Nie czekała długo. Podeszła do kota i wzięła go na ręce. Przytuliła do piersi, a tarantula zniknęła chwilę później w fałdach czarnej sukienki, niedaleko jej nóg. Zabrała oba zwierzęta ze sobą do swojej komnaty. Kota posadziła na łóżku, a tarantuli kazała pójść w ciemny kąt sufitu. Od tamtej pory cała trójka byłą nierozłączna, choć nikt nigdy nie dowiedział się, że tak naprawdę nie jest ich jedynie dwoje. Kot, któremu uratowała życie, uspokajając pająka, który chciał go zaatakować, był Elleinei tak wdzięczny, że nie rozstawał się ze swoją właścicielką, zwłaszcza że ta dbała o niego pod każdym względem i nie pozwalała, aby stała mu się krzywda lub czegoś mu brakowało. Zwierzęta były jej bliższe niż rodzeństwo i zdecydowanie bardziej o nie dbała.

W każdą rocznicę śmierci matki zamiast świętować urodziny brata, Elleinea zamyka się w bibliotece, tak jak zrobiła to w wieku sześciu lat. Otacza się tam poduszkami i kocem. Przy herbacie oraz ze swoimi wiernymi towarzyszami spędza wieczór sam na sam z portretem matki, a każdy kto wtedy wejdzie do pomieszczenia jest nie tylko wyganiany krytycznym spojrzeniem, ale także pozbawiany swojej pozycji i wyrzucany z zamku. Każdy wie, że nie można jej wtedy przeszkadzać, zwłaszcza że krąży pewna plotka...

Plotka ta związana jest z nieszczęśliwym epizodem, który wydarzył się trzy lata po śmierci jej matki, a więc gdy Elleinea miała 9 lat. Pewien służący złamał zakaz i wszedł do biblioteki. Nie do końca wiadomo jaki był jego cel, ale gdy tylko otworzył drzwi i spojrzał w oczy dziewczynki zrozumiał, że popełnił błąd. Tarantula migiem zeskoczyła z jednego z regałów na twarz służącego i wbiła się w jego skroń, wpuszczając jad niemal prosto do mózgu. Chłopak umarł na miejscu, a jego krzyk nawet nie zdążył roznieść się po korytarzach. Właśnie dlatego ludzie boją się teraz jakkolwiek przeszkadzać królewnie i zawsze pukają i czekają na jej pozwolenie na wejście do jakiegokolwiek z pomieszczeń, a w dniu rocznicy omijają ją szerokim łukiem. Według legendy zabija ona w takich momentach samym spojrzeniem, bo obecność pająka poza jej ojcem jest nikomu nieznana...

 

♛ Żelazna wola: Nie