"Partia szachów"
Grałem partię szachów
Było jak w niebie
Bez liczenia czasu
A z kim? Ja nie wiem.
W przedsionku stoliczek
Biały ruszony stał
Skoczyłem konikiem
Przed piony biegł na cwał
I za przeciwnikiem
Odszedłem w siną dal
Myśląc nad wynikiem
Poznaniu siebie
Czy gram pod publikę
A z kim? Ja nie wiem.
Nazajutrz zajrzałem
Hetman za pion równa
Na skosy dwustrzałem
Drugi koń na mój znak
I tak nad nim stałem
Myśląc czy wróg pozna
Me sidło dwucwałem
Czy ruszy wieżę
Się zastanawiałem
A kto? Ja nie wiem.
Dni mijały długie
Tajemnicą wiane
Czas poddany próbie
Myślą o wygranej
Co ją w szachu gubię
W kontrze rozważanej
Defensywy trudem
Ruszone źrebię
Szacha grozi cudem
A jak? Ja nie wiem.
Ta gra tajemnicza
Swego nie zna końca
Też nie było zbicia
Szturmowego gońca.
Zaklęta u skrycia
W myślowych zakątkach
Z niej nic nie wynika
Ruch nie był jeden
Ani zawodnika
A gdzie? Ja nie wiem.
Grałem partię szachów
Było jak w niebie
Bez liczenia czasu
A z kim? Ja nie wiem...
14/04/2023