Jakoś te Chiny nie są takie, jak opisuje Maciej Maciak że trzeba zmienić patrzenie na Państwo Środka....
Również najistotniejsze, że to duża przesada redaktora (z ang. red+actor = czerwonego aktora), że tam można normalnie zjeść. No chyba, jak tam jedzą nietoperze..... (oglądałem też kanał Mao Powiedziane). No trudno żeby komuchy się czegoś nauczyły, no nie?
Atakują cywili!!
“Low blows against civilians are part of China’s plan. I do want the American people to know that we cannot afford to sleep on this danger.”
Zwykłe dzikusy, nawet kabel USB wymagał specjalnego wywieszania.
No teraz widzicie, po oc jest Wiara (E-M-U-N-A-H) !!!
Zawsze, albo może precyzyjniej – od pewnego momentu przełomowego, ciekawiłem się, jak to jest że USA mówi często np. „yes, you can”, „we will”. Skoro herezji i kopyrtki cywilizacyjnej również mają wbród. Wiele mają dobrze, wiele mają groźnie (o tym, że stwierdzono ludzkie DNA w hamburgerach..... KURKA TFU!). Skutecznie zawłaszczyli informatykę, prą mocno tylko dużo człowieczeństwa to zawsze brakuje.
Tak więc, USA nie odbiegają aże tak skrajnie od Chin.
Jak zabiegany styl życia, trudno o jadłospis. W dwóch znaczeniach (j/w). I wydaje się, że klasa wyższa (oligarchowie) krzyżuje się z klasą niższą (biedota). Jakby być bardziej złośliwym, to nie wiadomo który jest który – klany klonów.