PGE o akcie zawierzenia elektrowni Turów Matce Boskiej: "Dyrektor skorzystał z takiej inicjatywy bez konieczności ponoszenia kosztów"
6 listopada na Jasną Górę przybyli pracownicy, działacze związkowi i szefostwo kopalni i elektrowni Turów w Bogatyni. Razem z nimi na pielgrzymkę przyjechali politycy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, w tym europosłanka Beata Kempa, wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik i poseł Janusz Kowalski, a także związany z PiS burmistrz Bogatyni Wojciech Dobrołowicz.
Jeszcze przed pielgrzymką do Częstochowy Beata Kempa straszyła wielkim zagrożeniem z Brukseli.
- Od zawsze była naszą ostoją, miejscem, gdzie mogliśmy prosić i byliśmy wysłuchani. Myślę, że decyzja podjęta przez pracowników kopalni, elektrowni i szefa związków zawodowych jest słuszna - komentowała na portalu radiomaryja.pl decyzję o organizacji pielgrzymki europosłanka Beata Kempa.
- Będą oni wypraszać u Matki Bożej wszelkie potrzebne łaski dla tego regionu i dla Polski. Trzeba nam wiedzieć, że dziś Turów, a jutro może być każde inne miejsce, które nie spodoba się tym, którzy decydują w Brukseli. Jest to dla nas wielkie zagrożenie, dlatego połączenie się wszystkich dobrych ludzi, a takimi ludźmi są członkowie Rodziny Radia Maryja, spowoduje pozytywne rozwiązanie tej bardzo trudnej sytuacji - dodała.
Dyrektor zawierzał Maryi "zniewolenia demoniczne"
Podczas pielgrzymki doszło do zawierzenia Maryi elektrowni Turów. Dyrektor nadał też zakładowi imię św. Michała Archanioła.
- Ja, Oktawian Leśniewski, dyrektor elektrowni Turów, stoję przed twoim obliczem w obecności wszystkich aniołów i świętych, męczenników i patronów Polski, aby zawierzyć twemu Niepokalanemu Sercu elektrownię Turów. Wszystkich ludzi zaprzyjaźnionych, pracowników byłych, obecnych, przyszłych oraz ich rodziny. Królowo Polski, Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzamy wszystkie myśli, plany, pragnienia, zmysły, wolę, pamięć, dobra duchowe i doczesne, wieczność, duszę i ciało, przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, wszystkie konsekwencje grzechu, zniewolenia demoniczne, uzdrowienie zranień, jakie na ich skutek powstały - odczytał akt zawierzenia dyrektor elektrowni.
Czytaj też: Katastrofa w Turowie była skutkiem błędów PGE. I jest jedną z przyczyn konfliktu z Czechami
- Niepokalane Serce Maryi Królowej Polski, roztocz twoją władzę, władne panowanie nad twoim już zakładem elektrownią Turów. Niech za twoim natchnieniem rozwija się na chwałę Boga, Kościoła i Ojczyzny. A Ty, Królowo Polski, rozporządzaj nami według swoich zamiarów i planów Bożych. Jasnogórska Matko spraw, aby twoje Niepokalane Serce zatriumfowało w naszym zakładzie pracy i w każdym sercu jej pracownika i kontrahenta. Przez Niepokalane Serce Maryi zawierzam kompleks Turów Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i obieram za patrona św. Michała Archanioła - recytował Leśniewski.
Zapytaliśmy PGE, czyja to była inicjatywa, czy dyrektor miał zgodę zarządu spółki PGE GEiK na zawierzenie elektrowni Matce Boskiej? A jeśli nie - to czy działo się to za jego wiedzą lub zgodą. Zapytaliśmy również, czym ma pomóc zawierzenie elektrowni?
Chcieliśmy także wiedzieć, czy takie działanie jest zgodne z zasadą świeckości państwa, czy dyrektor działał także w imieniu niewierzących pracowników albo pracowników innych wyznań niż rzymskokatolickie, a także czy wyjazd do Częstochowy był wyjazdem służbowym (delegacja) czy wyjazdem poza godzinami pracy.
Zachód słońca na Santorini
Ciemniejsza strona Grecji
Czuła przewodniczka
Książka o tym, jak znaleźć drogę powrotną do siebie
Narzeczona nazisty
Piękna opowieść o miłości w trudnych czasach
Materiał promocyjny partnera
PGE: Dyrektor ma takie prawo
Niestety, odpowiedzi od PGE w dużej mierze są nie na temat.
- Dyrektor Elektrowni Turów miał możliwość skorzystania z takiej inicjatywy jako kierujący zakładem pracy, podobnie jak ma do tego prawo kadra zarządzająca innych firm i instytucji, kopalni, placówek oświaty lub włodarze miast, zawierzając Matce Boskiej (bez konieczności ponoszenia kosztów) poszczególne przedsiębiorstwa, szkoły i miasta, w których nie wszyscy pracownicy, uczniowie lub mieszkańcy są osobami wierzącymi - odpowiada Sandra Apanasionek, rzeczniczka spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
Czytaj też: Katastrofa w kopalni Turów. "Tę sprawę powinien wyjaśnić Mateusz Morawiecki"
Według niej, takich zawierzeń jest więcej, więc nie ma też problemu z aktem dyrektora elektrowni Turów.
- Każdego roku dokonywanych jest wiele Aktów Zawierzenia, np. górników, energetyków, żołnierzy polskich, policjantów i strażaków, i z tego względu Akt Zawierzenia Elektrowni Turów nie jest wyjątkowym przypadkiem i nie powinien budzić skrajnych emocji. Ponadto, inicjatywa dyrektora Elektrowni Turów była odpowiedzią na osobiste prośby pracowników zakładu oraz mieszkańców regionu - przekonuje Apanasionek.
Wydarzenie z Jasnej Góry krytycznie skomentował na Facebooku ks. Wojciech Lemański. - Oktawian Leśniewski, dyrektor elektrowni Turów stoi w obecności aniołów... Boże chroń kontrahentów od diabelskich zniewoleń. Bredzi niczym dyplomowany egzorcysta. "Puść z dymem węgiel z naszej kopalni". Ku chwale Ojczyzny. A Czechom na pohybel - napisał.
Polsko-czeski spór o kopalnię Turów
Czechy zaskarżyły Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, stwierdzając, że polskie władze złamały unijne przepisy przy przyznawaniu koncesji na wydobycie w (zaopatrującej wyłącznie elektrownię Turów w węgiel) kopalni Turów do 2026 r. Zarzucają też kopalni, że wielka odkrywka zabiera im wodę, powoduje hałas i szpeci okoliczny krajobraz.
Trybunał w Luksemburgu postanowieniem z 21 maja nakazał przerwać wydobycie w kopalni. Przedstawiciele polskiego rządu, m.in. premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jacek Sasin, zapewnili, że Polska działalności kopalni Turów nie wstrzyma. Zbigniew Ziobro chce nawet, żeby Trybunał Julii Przyłębskiej to naruszenie prawa UE potwierdził za pomocą swojego "wyroku".
Czytaj też: Polska naciska na szybsze rozmowy ws. kopalni Turów. Czesi odpowiadają: "Czekamy na nowy rząd"
20 września Polska została zobowiązana do zapłaty na rzecz budżetu Unii Europejskiej kary w wysokości pół miliona euro za każdy dzień. Pod koniec października Komisja Europejska zażądała od rządu Mateusza Morawieckiego dowodów na wstrzymanie prac w kopalni Turów.
9 listopada w TSUE w Luksemburgu zorganizowano pierwszą rozprawę, w czasie której Komisja Europejska występowała po stronie czeskiej, akcentując naruszenie prawa Unii Europejskiej przy przyznawaniu koncesji.
Cały czas oba kraje usiłują wypracować kompromis w sporze o Turów, choć negocjacje stanęły w miejscu. Zgodnie z projektem porozumienia, do którego dotarła "Wyborcza", Polska ma przekazać stronie czeskiej 50 mln euro na projekty, które przeciwdziałają zmianom klimatu, a w zamian Czesi - wycofać wniosek z TSUE.
Chcesz wiedzieć, czym żyje Wrocław? Zapisz się na nasz poranny newsletter lokalny, a nic Cię nie ominie!
Udostępnij ten artykuł w całości, komu tylko chcesz
Wybrana przez Ciebie osoba otrzyma na podany adres e-mail link z odblokowanym dostępem.
Podany adres email nie jest przez nas przechowywany, używany jest jednorazowo tylko do przesłania dostępu do tego artykułu
INNE
-
Pierwszy przejazd pociągiem wyremontowaną trasą z Wrocławia do Jelcza. Do kolei aglomeracyjnej jednak jeszcze daleko
-
Wrocławianki Roku 2021 uhonorowane. Wśród nich znana pływaczka Alicja Tchórz
-
WARTO 2021. Laureaci Nagrody Kulturalnej "Gazety Wyborczej Wrocław" - uzasadnienia jurorów
-
Zagrożenie lawinowe w Karkonoszach, a na Śnieżce wiatr ponad 166 km/godz.
-
Epidemia koronawirusa się nie cofa. Zmarło ponad 500 osób. Resort zdrowia: "71 proc. było niezaszczepionych"
-
Śmiertelny wypadek na A4 w pobliżu zjazdu na Oławę. Samochód osoby zderzył się z ciężarówką
ZOBACZ TAKŻE
W koncu w Niebie maja nadwyzke mocy i moga wspomagac nasza energetyke, chociazby piorunami.
A tak na poważnie: czy są jakieś granice kretynizmu, których te prawackie młoty nie będą w stanie przekroczyć?