JustPaste.it

*perspektywa Lili*

Jak weszłam  Anea i Frost siedziały na wzgórzu. Szybko się zmieniłam w wilka i zostawiłam dokumenty w jaskini oprócz jednego. Potem do nich dołączyłam. Przez dłuższą chwilę nic się nie działo dlatego byłam trochę nieobecna. Następnie Frost pytała się o portale więc powiedziałam, że nie ma nic prostszego i zaproponowałam, że jak chce mogę ją nauczyć. Najpierw pokazałam jej moją starą książkę o portalach i jaskiniach. Zrobiłam portal do mojego wymiaru. Spytałam się jej czy chciałaby pozwiedzać. Frost powiedziała, że tak więc weszłam pierwsza wyciągając miecz w razie gdyby ośmiornice się narzucały. Jedna z ośmiornic zaczęła wychodzić, ale ją, kopnęłam a Frost zrobiła to samo i w końcu zepchnęłyśmy ją do wody. Wtedy przeszłyśmy z powrotem przez portal. Frost zapytała mnie o jaskinie. 
Lili: Wolisz w drzewie, czy pod kamieniem? - Zapytałam.
Frost: Pod kamieniem. - Odpowiedziała.
Podeszłam do pobliskiego kamienia i go dotknęłam. Pod spodem była pusta, nie zamieszkała jaskinia. Podniosłam kamień i pokazałam Frost jej nową jaskinię. Zostawiłam ją w jej nowej jaskini i zaproponowałam Jessice poszperanie w labo Liska. Zawsze przecież coś znajdowałyśmy. Jessika szperała w pudłach, a ja znalazłam jakieś nowe drzwi. Otworzyłam je a ze schowka (bo to chyba był schowek) wyskoczył czarny wilk z zielonymi oczami. Jessika dała mu kość ale on jej nie chciał. Jess była lekko rozczarowana.
Jessika: Jak ci ktoś coś daje to się bierze, tym bardziej, że jest za darmo.  - Odparła.
Kiedy Jessika się odwróciła wilk podał mi złotą karteczkę z napisem Dla Reona. Wtedy wilk zamienił się w cień i zniknął. Pokazałam Jessice karteczkę i poszłyśmy mu ją wręczyć. Kiedy podałam Reonowi karteczkę najpierw się uśmiechnął bo karteczka była od jego przyjaciela, ale potem znikł mu uśmiech z twarzy jak przeczytał zawartość. Okazało się, że ktoś niszczy mój wymiar. MÓJ WYMIAR?! - pomyślałam. Złapałam za rękojeść miecza ognia i otworzyłam portal a za mną poszła Jess. Byłam wściekła! Kto śmiał niszczyć mój wymiar?! Zobaczyłam postać w kapturze i podbiegł am do niej. Wilk ściągnął kaptur. To był Daiki. Porozmawiałyśmy chwilę z Daikim. Potem Daiki chciał z nami poszukać tego gościa który niszczy nam wymiar. Wszedł nijaki oz. Okazało się, że to Izka. Iz chciała nam pomóc w szukaniu typa. Zobaczyłyśmy jakiegoś wilka pod drzewem. Dla Iz było to za daleko dlatego Daiki rzucił przed wilka sztyletami cienia, żeby do nas podszedł. Iz zmiażdżyła go swoim tłuszczem, oderwała ogon i wsadziła mu do pyska nie pytając czy to ten.
Powiedziałam jej, że to nie ten wilk. Izka się załamała i wskoczyła do wody, żeby się utopić. ,,Dostała drugą szansę od życia" i dalej pomagała mi szukać tego wilka. Trochę dalej zobaczyłyśmy tego wilka którego szukaliśmy. Wtedy Iz zrobiła coś czegoś się nie spodziewałam. Położyła mi rękę na ramieniu. 
Iz: Powiedz mi. Zdradził cię?
Lili: Nie! Bałwan niszczy MÓJ wymiar! 
Iz: A to trzeba zniszczyć huja.
Daiki rzucił w wilka sztyletami cienia. Ja ponacinałam go mieczem ognia a Iz zmiażdżyła go swoim tłuszczem. W końcu Izka go tak docisnęła, że zginął marnie. Potem wszedł chyba Maks pod nickiem ztymsiejeblam i z nim rozmawiałam.