JustPaste.it

Aż 13 proc. rodziców w Polsce żałuje, że ma dzieci. To blisko dwa razy więcej niż w Niemczech

 

Kasper Kalinowski | 22 lipca 2021, 09:17

 

 

 

Podzielcie się swoimi historiami. Zapewniamy anonimowość. Piszcie: listy@wyborcza.pl

 

Dzięki ewolucji wszystkie małe ssaki wydają nam się słodkie i urocze. Do tego w powszechnej opinii rodzicielstwo jest czymś jednoznacznie pozytywnym – tak bardzo, że nawet jego niedogodności (ogromny wysiłek, w tym finansowy, hałas, zniszczone meble i codzienny kontakt z wydzielinami) są czymś, na co nie wypada narzekać. Przynajmniej tak mówimy.

 

Wnioski płynące z opublikowanych właśnie w piśmie "PLOS ONE" wyników badania dr. Konrada Piotrowskiego z Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS w Poznaniu burzą jednak mit czystego piękna posiadania dzieci.

 

Okazuje się, że choć dla większości Polaków rodzicielstwo pozostaje źródłem satysfakcji, to posiadania dzieci żałuje przeszło 13 proc. osób w wieku 18-40 lat.

 

To badani, którzy na pytanie: "Gdybyś mógł cofnąć się w czasie i jeszcze raz podjąć decyzję, czy ponownie zdecydowałbyś się zostać rodzicem?" – odpowiedzieli "nie".

 

Czynników, które do tego się przyczyniają, jest wiele, to m.in. historia własnego dzieciństwa, sytuacja finansowa czy ciężar samotnego wychowywania dzieci.

 

Potoczny obraz rodzicielstwa przekłada się na badania psychologów. Naukowych opracowań dotyczących tego, że część rodziców żałuje posiadania dzieci, jest bardzo niewiele. A te, które są, zostały przeprowadzone na małych grupach i nie pozwalają na przedstawienie pełnego obrazu sytuacji.

 

Brakowało zwłaszcza badań opartych na większych, reprezentatywnych dla całych populacji próbach, które analizowałyby psychologiczne tło zjawiska.

 

Dr Piotrowski przyjrzał się dwóm dużym próbom Polaków (w każdej badanych było blisko 1,2 tys. osób).

 

We wspomnianej już grupie osób między 18. a 40. rokiem życia aż 13,6 proc. uczestników żałowało posiadania dzieci. W węższej i młodszej grupie – między 18. a 30. rokiem życia – rozczarowanych było mniej, bo 10,7 proc. badanych.

 

Wygląda więc na to, że rodzicielskie rozczarowanie rośnie z wiekiem.

 

– Rodzice, którzy żałują posiadania dzieci, częściej mają za sobą traumatyczne dzieciństwo naznaczone przemocą i odrzuceniem, mają wyższy poziom objawów depresyjnych i lękowych, są wrażliwi na ocenę i krytykę społeczną oraz doświadczają poważnego wypalenia rodzicielskiego – komentuje dr Piotrowski.

 

– Żal z powodu rodzicielstwa jest również związany z sytuacją finansową i stanem cywilnym: problemy finansowe i samotne rodzicielstwo znacząco zwiększają prawdopodobieństwo, że rodzic będzie żałował swojej decyzji o posiadaniu dziecka – dodaje uczony.

 

Jak jednak zaznacza autor publikacji, "nieuzasadnione byłoby twierdzenie, że żałowanie rodzicielstwa jest typowe dla osób w złej sytuacji materialnej lub osób rozwiedzionych". To tylko niektóre z czynników.

 

Ciekawszym wynikiem jest powszechność zjawiska. Badani, którzy chcieliby zmienić decyzję o posiadaniu dzieci, wywodzą się ze wszystkich grup społecznych – są zarówno wśród osób z wykształceniem wyższym, jak i podstawowym, biedniejszych i bogatych.

 

W pierwszej z grup (18-40) czynnikiem, który był najbardziej powiązany z żałowaniem rodzicielstwa, okazała się zła sytuacja materialna rodziców. W drugiej, młodszej – samotne wychowywanie dziecka.

 

Ciekawe są również różnice międzypłciowe – wcześniej niemal zupełnie nieprzebadane.

 

Z kolei rozczarowani ojcowie wspominali traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa oraz częściej skarżyli się na wypalenie i kryzys tożsamości rodzicielskiej.

 

Kolejnym kluczowym wnioskiem płynącym z badania jest własne dzieciństwo. Rodzice, którzy żałują posiadania dzieci, częściej wychowywali się w środowisku nacechowanym przemocą i odrzuceniem.

 

Powszechność żałowania decyzji o posiadaniu dzieci sprawia, że zjawisko to jest ważnym problemem społecznym, do tego nieobecnym w debacie publicznej.

 

Dziś naukowcy mają do dyspozycji coraz lepsze narzędzia, aby analizować tematy, na które badani nie odpowiadają szczerze w ankietach. Ważnym źródłem jest np. aktywność milionów anonimowych użytkowników w internecie. Wyniki takich analiz mogą bardziej odzwierciedlać rzeczywistość w sprawach trudnych i kontrowersyjnych.

 

Jak w książce "Wszyscy kłamią. Big data, nowe dane i wszystko, co Internet może nam powiedzieć o tym, kim naprawdę jesteśmy" zauważa Seth Stephens-Davidowitz:

 

Mówimy jej rzeczy, których nie mówimy partnerom, kochankom i szefom. A także rodzicom. No i zwłaszcza dzieciom.

 

Mimo innowacyjności najnowszej analizy konieczne są dalsze badania. Publikacja dr. Piotrowskiego uniemożliwia, niestety, wyciąganie wniosków przyczynowo-skutkowych.

 

Jak pisze sam autor, „przyszłe prace mogłyby mocniej zbadać przyczyny rodzicielskiego żalu i pogłębić ich zrozumienie, np. poprzez uchwycenie różnych stopni żalu lub tego, jak może on wpływać na rozwój dziecka".

 

W skali Polski mamy w końcu do czynienia z kilkoma milionami niezadowolonych rodziców. Takie niezadowolenie rzutuje na relacje z partnerem, życie rodzinne, obraz samego siebie i relację z dziećmi. Nad Wisłą, gdzie współczynnik urodzeń należy do najniższych w Unii Europejskiej, dalsze badania tego problemu będą więc szczególnie cenne. Ich wyniki warto uwzględnić w polityce dotyczącej zdrowia publicznego i wsparcia, w tym psychologicznego, dla rodziców.

---

Podzielcie się swoimi historiami. Zapewniamy anonimowość. Piszcie: listy@wyborcza.pl

 

Generated by @WPWB_bot on Telegram