Świadomość
Zatrzymał się i patrząc na mnie, jakby chciał się upewnić, że rozumiem i może podzielam jego pogląd, zaczął je wymieniać:
– To nie jest jedyny świat – powiedział, wskazując szerokim gestem ręki cały horyzont.
– To nie jest jedyny czas – i wycelował palcem w mój zegarek.
– To nie jest jedyne życie – i pokazał na siebie, na mnie, i na wszystko, co nas otaczało.
Umilkł na chwilę, jakby chciał nam dać czas na refleksję.
– A to nie jest jedyna świadomość – Dotknął swojej piersi i zakończył:
– To, co jest na zewnątrz, jest także w środku; a tego, czego nie ma w środku, nie ma nigdzie.
Potem, jakby dla rozładowania atmosfery, wybuchnął gromkim śmiechem i zwracając się do mnie, dodał:
-Dlatego podróżowanie niczemu nie służy. Jeśli ktoś nie ma nic w środku, nie znajdzie też nic na zewnątrz. Daremnie szukać po świecie czegoś, czego nie można odnaleźć w sobie.
Prawda
Uczeń idzie do swojego guru i mówi, że bardziej niż czegokolwiek pragnie prawdy. Mistrz nie odpowiada. Łapie go za szyję, ciągnie do potoku i trzyma głowę biedaka pod wodą, aż ten zaczyna się dusić. W ostatniej chwili go wyciąga.
– A więc czego najbardziej pragnąłeś, kiedy byłeś pod wodą?
– Powietrza – mówi ten słabym głosem.
– Dobrze. Kiedy zaczniesz pożądać prawdy, tak jak
przed chwilą chciałeś powietrza, będziesz gotowy do nauki.
Milczenie
Pewien król idzie do lasu do sławnego mędrca.
– Powiedz mi, jaka jest natura Duszy? – pyta.
Starzec patrzy na niego i nie odpowiada.
Król powtarza pytanie. Mędrzec milczy. Król pyta jeszcze raz, ale mędrzec nadal nic nie mówi. Król wścieka się i krzyczy:
– Pytam, a ty nie odpowiadasz!
– Odpowiedziałem ci trzy razy, ale ty nie słuchasz – mówi spokojnie Mędrzec. – Naturą Duszy jest milczenie.
Istnieją różne sposoby komunikowania się z drugą osobą: poprzez dotyk, rozmowę, ale przede wszystkim przez milczenie.
Psychika
Psychika nie jest w nas, to my jesteśmy wewnątrz niej.
Psychika jest wszędzie, jest wszystkim, co nas otacza. Nie jest ani zachodnia, ani wschodnia, ale uniwersalna. Psychika jest jedna: dla zwierząt, roślin, kamieni i ludzi. To wszystko ta sama psychika. Spójrz na pnącze, na małe pnącze: znajduje miejsce, gdzie może się zaczepić, i potem wspina się w stronę światła. Spójrz na pszczoły, utrzymywane razem przez królową, albo na bociany, które przelatują co roku i wiedza gdzie lecieć. Co sprawia, że to wszystko jest możliwe? Psychika! Świadomość, która stanowi podstawę wszystkich świadomości, świadomość kosmiczna, utrzymująca w całości cały wszechświat, bez której nic by nie istniało.
Celem duchowego rozwoju jest nawiązanie kontaktu z tą świadomością kosmiczną. Kiedy się to uda, przestaje istnieć czas, nie ma już śmierci.
Ale taka dżdżownica?
Ona też istnieje w tej świadomości, której moja, twoja, jej świadomość jest tylko odbiciem.
I nie są to idee indyjskie! Na Zachodzie mędrcy powiedzieli to samo, tyle tylko, że na Zachodzie
zapomnieliście, wstawiliście ich do muzeów, do książek profesorów. Natomiast dla nas są oni wciąż obecni jako towarzysze, nauczyciele życia. Na tym polega różnica.
Zachodni Mędrcy
Lista naszych Jasnowidzów była dla niego długa: od Heraklita po Pitagorasa i Boecjusza, od Giordana Bruna po Bergsona. Przy czym jego faworytem był Platon.
– Weź go jako guru, a zobaczysz, że przyjmie cię na ucznia i przemówi do ciebie.
Właśnie to czynił Starzec. Wyznał, że od jakiegoś czasu przyjmował Platona w swoim pięknym pokoju z widokiem na góry i spędzał godziny – w milczeniu – na dyskusjach z nim. Według Starca Platon wyszedł dużo bardziej „poza” od wielu innych; jego Republika pozostawała dla niego jedną z najpiękniejszych i najbardziej inspirujących wizji „republiki wewnętrznej”, republiki „Ja” (Duszy). Fakt, że Platon ją tak dobrze opisał twierdził Starzec – musiało być wielką zachętą, żeby również inni jej szukali.
Dla Starca istniała wspólna nić, która poprzez tysiąclecia i różne kontynenty łączyła tak różne postaci, jak Platon i Gurdżijew, Plotyn i Śri Aurobindo, nauczyciele sufizmu, Mistrz Eckhart, Ramana Maharishi i Krishna Prem.
-Wszyscy są na tej samej drodze, jedni trochę bardziej z przodu, drudzy z tyłu, niektórzy pobłądzili, inni dotarli, ale wszyscy poszukują naszych korzeni. To jest sens pytania: „Kim jestem?”. Ci, którzy go sobie nie stawiają, nie mogą zrozumieć i może myślą, że jesteśmy szaleni, ale my musimy iść dalej. Wracamy do domu… Naprzód, ty też chodź – powiedział.
Opowiedział jeszcze jedną z tych historii, których nie rozumie umysł, ale których on był świadkiem.
Mędrzec miał dziesięciu uczniów. Był tam też duży pies tybetański, którego nocą nigdy nie zostawiano na zewnątrz, ponieważ lampart miał zwyczaj robić obchód i zatrzymywać się, żeby popatrzeć przez wielkie okno. Drapieżnik ryczał, pies szczekał i wszyscy musieli wstawać z łóżek i wrzeszczeć, żeby odpędzić intruza. Każdej nocy ta sama muzyka i nikt nie był już w stanie spać.
– Spróbuję coś z tym zrobić – powiedział Mędrzec. Poszedł do świątyni i pozostał tam przez dziesięć minut. Owej nocy lampart się nie pokazał. Następnej też nie, ani kolejnej. Zniknął. Ale co ty zrobiłeś? – zapytał jeden z uczniów Mędrca , starego angielskiego profesora, do którego zwracano się On.
– Nic nie zrobiłem – odparł Krishna Prem. – Porozmawiałem tylko z Nim i powiedziałem: „Twój lampart przeszkadza twojemu psu”.
To wszystko – zakończył Starzec. – Psychika jest wszędzie, a my, lampart, pies i twoja dżdżownica jesteśmy wewnątrz niej. Negowanie tego oznacza ślepotę, chęć pozostania w ciemności.
Fragmenty z T.Terzani - NIC NIE ZDARZA SIĘ PRZYPADKIEM