Ivy Sparks, WH.
Temat 4: Na podstawie wiedzy własnej o starożytności i cyklu powieściowym o Harrym Potterze rozważ temat, podając co najmniej dwa argumenty, po równo z antyku oraz świata czarodziejów.
Teriantropia, czyli zamiana człowieka w zwierzę to motyw, który przewijał się przez wiele tekstów kultury od czasów starożytnych, aż do dnia dzisiejszego. Pojawiał się on również w różnego rodzaju legendach i opowieściach, które w jeszcze dawniejszych czasach były przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie. Pokazuje to, że od wieków ludzie byli zafascynowani możliwością takiej przemiany. Mogła ona być wyjątkową umiejętnością bogów, ale mogła również być poważnym problemem dla osoby, która popełniła przestępstwo lub po prostu znalazła się w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie. Stąd pojawia się pytanie, czy powinniśmy traktować przemianę w zwierzę, jako klątwę, czy jako normalny aspekt magii? W tej pracy postaram się udowodnić, że teriantropia, to dla niektórych, wyjątkowo potężnych osób moc, pozwalająca im uzyskać to, co pozostaje nieosiągalne dla zwykłych ludzi, jednak w wielu wypadkach stanowi klątwę, która w znacznym stopniu utrudnia życie. W tym celu przytoczę argumenty z mitologii greckiej, oraz z serii o Harrym Potterze autorstwa J.K. Rowling.
Przykładem postaci, która wykorzystywała umiejętność przemieniania się w zwierzę po to, aby odnieść osobiste korzyści był najważniejszy z bogów olimpijskich, Zeus. Grecki ojciec bogów zasłynął nie tylko ze swojej potęgi i z rzucania piorunami w kierunku wrogów, ale również ze swoich podbojów miłosnych. Moc mitologicznych bogów, którą bez problemu możemy porównać do mocy magicznej, pozwalała mu przybierać postać różnych zwierząt. W jakim celu postanowił to wykorzystać? Oczywiście w celu wspomnianych wcześniej podbojów. Zeus wykorzystał słabość niektórych kobiet do zwierząt i przybierał różne postacie, aby je uwieść. Najlepszym przykładem jest to, że, aby zdobyć miłość swojej przyszłej żony, Hery, przemienił się w kukułkę i udawał, że zamarza podczas zimy. Jak wszyscy wiemy, odniósł sukces. Jednak potem wykorzystywał swoją wyjątkową umiejętność, aby uwodzić kobiety, z którymi zdradzał swoją małżonkę… Znane są przypadki, kiedy przemienił się w łabędzia, czy w byka. Cóż, w wypadku Zeusa nie da się mówić o klątwie. Jego moc była po prostu jednym z aspektów magii, który czynił go potężniejszym od innych i umożliwiał mu uzyskanie tego, czego pragnął.
Z zupełnie innej strony możemy spojrzeć na historię zamieszkującej wyspę Ajaja czarownicy Kirke. Owszem, ona również była na tyle potężna, aby przemienić człowieka w zwierzę, jednak wykorzystywała tę moc w zupełnie innym celu, a mianowicie jako karę dla swoich wrogów. Przyjmowała ona w swoim domu zbłądzonych żeglarzy i wyprawiała dla nich uczty, jednak jeśli wypili oni zbyt dużo wina i zachowywali się nieprzyzwoicie, zmieniała ich w świnie. To właśnie taki los spotkał załogę Odyseusza, która dotarła na jej wyspę podczas dziesięcioletniej tułaczki po zakończeniu wojny trojańskiej. Na szczęście dla nich, nie była to sytuacja permanentna, ponieważ dzięki sprytowi Odyseusza, pomocy Hermesa i późniejszemu romansowi ich dowódcy z czarownicą, załoga mogła powrócić do swojej ludzkiej postaci. Jednak pozostałe świnie Kirke nie miały aż takiego szczęścia i skończyły jako pieczeń na jej stole. W tym wypadku fakt, że przemiana w zwierzę była klątwą nie pozostawia żadnych wątpliwości.
Również w serii książek o przygodach Harry’ego Pottera możemy znaleźć wiele przykładów teriantropii, która ewidentnie może zostać uznana za ważny aspekt magii w tym uniwersum. Podobnie jak w mitologii greckiej, dla niektórych była to wielka moc, która umożliwiała osiągnięcie tego, co dla innych było niemożliwe. Dotyczy to przede wszystkim postaci animagów. Jednym z nich był ojciec chrzestny Harry’ego, Syriusz Black, który potrafił przybierać postać dużego i czarnego psa. Jednak, w przeciwieństwie do postaci Zeusa, w książkach Rowling, animagia nie była wrodzoną, “boską” mocą, a umiejętnością, której opanowanie wymagało lat ciężkiej pracy. Syriuszowi i pozostałym Huncwotom udało się to osiągnąć jedynie dzięki długiej praktyce i silnej woli. Jak się okazało później, opłacało się to, ponieważ to właśnie ta umiejętność umożliwiła niewinnemu Syriuszowi ucieczkę z Azkabanu. Poza tym, potrafił on kontrolować swoją przemianę, sam podejmował decyzję, kiedy chce przybrać postać psa i, nawet wtedy kiedy się to działo, zachowywał trzeźwy umysł i świadomość człowieka. Dlatego animagia w żadnym wypadku nie może zostać uznana za klątwę. Jest ona po prostu kolejnym aspektem magii, który umożliwia odpowiednio zdeterminowanym osobom osiągnięcie tego, co dla innych jest nieosiągalne.
Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja likantropii, czyli wilkołactwa. Osoba, która była dotknięta tą przypadłością, podczas każdej pełni przemieniała się w wilkołaka i zupełnie traciła kontrolę nad sobą. Sama w sobie przemiana była wyjątkowo bolesna, a po niej, zupełnie zanikało człowieczeństwo, a dominację przejmował zwierzęcy instynkt, który wielokrotnie powodował agresję, nawet w stosunku do bliskich osób. Niemożliwe było stanie się wilkołakiem samemu z siebie. Trzeba było zostać ugryzionym przez innego wilkołaka, co poniekąd można porównać do bycia zmienionym w świnie przez Kirke - w obu sytuacjach klątwa ta była nakładana przez pewną, potężniejszą osobę. Przykładem wilkołaka był Remus Lupin, który nienawidził swojej przypadłości i właśnie przez nią stracił pracę jako nauczyciel w Hogwarcie, ponieważ uznano, że wilkołak może stanowić zagrożenie dla uczniów szkoły. Ponadto, podejmował on aktywną walkę ze swoją likantropią, podczas której korzystał między innymi z wywaru tojadowego, który łagodził towarzyszący przemianie ból i pozwalał zachować pewną część świadomości podczas pełni. Patrząc na te wszystkie przykłady, od razu nasuwa się myśl, że wilkołactwo było pewnego rodzaju klątwą. Może nie w tak oczywisty sposób, jak w wypadku ofiar Kirke, ale nie da się zaprzeczyć, że w znacznym stopniu utrudniało życie osoby nim dotkniętej.
Podsumowując, motyw przemiany człowieka w zwierzę występował w literaturze od wieków. Jak widać, po przedstawionych wyżej przykładach, sposób w jaki go postrzegano zbytnio się przez ten czas nie zmienił. Zarówno mitologia grecka, jak i seria książek autorstwa J.K. Rowling ukazują dwie strony teriantropii - tę w której jawi się ona jako wielka moc oraz tę która stanowi pewne utrudnienie lub nawet klątwę. Bez problemu możemy znaleźć takie postacie, które korzystały z tej umiejętności, aby odnieść osobiste korzyści, lub odnaleźć wyjście z trudnej sytuacji, jak choćby Zeus, czy Syriusz Black. Jednak oprócz nich pojawiają się też postacie, dla których przemiana w zwierzę była karą lub klątwą, a przykładem tutaj może być załoga Odyseusza lub Remus Lupin. To wszystko pokazuje, że współcześni autorzy, podobnie jak ich poprzednicy z czasów antyku, postrzegają teriantropię jako jeden z aspektów magii i, tak jak wiele innych aspektów magii, może być ona wykorzystywana w różnych celach, zarówno po to, aby pomóc sobie lub innym, oraz po to, aby im zaszkodzić. Wszystko zależy tylko od intencji postaci i od sytuacji, w której się znalazła.