Wstęp cz. I
Świat, Wszechświat jest cudowny… Życie jest cudowne… Bo jest CUDEM…
Tu, na EIOBA, i nie tylko tu, toczą się spory − a to o ewolucję (a w opozycji o kreacjonizm), a to o istnienie Boga (a w opozycji o Jego nieistnienie) itd. Generalnie chodzi o to KTO i JAK powołał świat i życie do istnienia (a w opozycji – jak to wszystko samorzutnie powstało).
Według niektórych rządził tym przypadek. Kiedyś nastąpiło wielkie BUUUM!!! − Wielki Wybuch, BIG-BANG i to był początek wszystkiego. W wyniku tego wybuchu pojawiła się i nasza mateczka Ziemia. Tyle, że nie bardzo pojmuję, co miało wybuchnąć, kiedy NIC − podobno − przed wielkim BUUUM! nie było?!
Później w oceanach pojawiła się cała masa związków nieorganicznych tworzących gęstą "zupę", z których część przekształciła się pomaluśku w organiczne. Wiadomo – wybuchy wulkanów, opady popiołów itd. W efekcie jakoś to wszystko mieszało się bez składu i ładu, bo przecie żadnej myśli przewodniej w tym nie było, żadnego najgłupszego nawet planu. Tylko totalny bajzel. A jednak jakoś powstały pierwsze aminokwasy dając początek wszelkiemu życiu. Przypadkiem, jakoś tak ze sobą, hm…, bunga-bunga i…
Cholerrra – że też wszystko jest na tym świecie oparte na świntuszeniu! I to od początku. A niech to…W każdym bądź razie najpierw powstały najprostsze, prymitywne bakterie, a z tych w końcu człekokształtny twór. Homo później nazwany, na dwóch łapach chodzący. Dlatego wyprostowany. Erectus znaczy się. Tylko mi bez „kosmatych” skojarzeń z tym erectusem, dobrze?! O poważnych przecie sprawach rozmawiamy…
Okazało się później, że ten owóż Homo został nawet i sapiens. Czego nie bardzo rozumiem, dlaczego sapiens, u licha? Bo jak widzę i słyszę, co homo wyrabia z mateczką Ziemią i jej lokatorami, w tym swoimi siostrami i braćmi, to na sapiens mi nie wygląda. Chyba, że JA, owszem, „homo” jestem, ale widać całkiem nie sapiens bo nie pojmuję tych zachowań…Trudno… I znów – bez skojarzeń z tym „homo”, proszę!!!
Tak więc – czy jest sens znowu gardłować, przekonywać, swarzyć się, brać się do szabel i bigosowania alibo też palowania (nie „paŁowania, tylko paLowania…) myślących inaczej? Eeee….tam… A nie lepiej popatrzeć? Tak więc trochę obrazków dzisiaj, choć najpierw kilka słów wstępu cz.II.
Wstęp cz. II.
Nie jestem w stanie opisać, przedstawić WSZYSTKIEGO, co warto byłoby. Tak więc – niewielki tylko wycineczek. Czego? A CUDÓW, a MAGII, a NAPRZYRODZONOŚCI! Najpierw jednak kilka słów o tzw. Świętej Geometrii (ang. − Sacred Geometry), ciągu Fibonaciego i innych sprawach…
Święta Geometria
Święta Geometria (Sacred Geometry) jest nauką, której korzeni należy szukać w starożytności – przynajmniej tak się przyjmuje. Skąd jednak starożytni posiedli tak wielką, rozległą wiedzę – o tym już nikt nie jest w stanie nic powiedzieć.
Święta Geometria jest zbiorem zasad harmonijnego tworzenia i jednocześnie kluczem do zrozumienia budowy wszelkich elementów Wszechświata. Stanowi podstawę wszelkiego życia. Jest matrycą, uniwersalnym i powszechnym szablonem stworzenia, systemem swoistych kodów. Istniejące w niej wzory i proporcje tworzą podstawę budowy ciał roślin, zwierząt, ludzi, układów planetarnych, galaktyk. Są dosłownie WSZĘDZIE. Opiera się na nich matematyka i fizyka (w tym mechanika, także kwantowa), architektura, rzeźba, muzyka i inne rodzaje sztuk pięknych. Bez zasad Świętej Geometrii nie byłoby Feng-shui, Wastu i geomancji.
Święta Geometria była obecna w starożytności – Egipcie, Grecji, Babilonie, Rzymie. Istniała u Azteków, w Tybecie, Indiach i Chinach. Znacznie później tworzyli swoje dzieła zgodnie z jej zasadami genialni twórcy – m.in. Leonardo da Vinci.
Boska proporcja
Boską proporcję badał grecki rzeźbiarz Fidiasz (Phidias) i z tego względu nazwano jej współczynnik liczbą Ф (fi, phi).
„Fi, znaną również jako Złoty Środek, Magiczną Proporcję, ciąg Fibonacciego itd., można znaleźć w całym wszechświecie: od spirali galaktyk, po muszle mięczaka łodzika, od harmonii muzyki po piękno w sztuce. Botanik odnajdzie ją we wzorach wzrostu kwiatów i roślin, a zoolog w rozmnażaniu królików. Entomolog dostrzega «fi» w genealogii pszczół, a fizyk obserwuje w zachowaniu światła i atomów. Analityk z Wall Street odnajduje ją w schemacie wzrostów i spadków na giełdzie, matematyk badając pięcioramienną gwiazdę. (…) Starożytni Egipcjanie stosowali Złotą Liczbę przy wznoszeniu wielkich piramid i we wzorach hieroglifów znajdujących się na ścianach grobowca (…). Platon w swoim «Timaiosie» uznał Boską Proporcję za najbardziej wiążącą ze wszystkich matematycznych relacji i uczynił kluczem do fizyko Kosmosu.”(Bruce Rawles, httpa ://www.summum.org/phi.htm)
Tak więc liczba Fi to 1,618..., a Boska Proporcja to 1: 1,618 = 0,618. Wyraża wartość stosunku dwóch kolejnych liczb z tzw. ciągu Fibonaciego − od trzech w górę (z niewielkimi różnicami). Matematyczny ciąg Fibonacciego rozpoczyna się od 1. Następne liczby ciągu powstają przez dodanie do siebie dwóch poprzednich liczb z szeregu. Każda liczba jest więc sumą dwóch poprzedzających ją liczb.
Boska Proporcja (współczynnik Fi) występuje w budowie ludzkiego ciała oraz w całym spektrum wszelkich organicznych struktur − liściach i kwiatach roślin, szyszkach, motylach, ważkach, żabach, rybach itd.
I dlatego fascynuje mnie to niezwykłe zjawisko – to piękno, ta cudowna harmonia, ten CUD, ta MAGIA…Święta Geometria to dowód nieprzypadkowości, to dowód Inteligentnego Projektu, Inteligentnego Zamysłu, Genialnej Idei. To dowód, że nie jesteśmy samotni we wszechświecie. To dowód naszej przynależności do inteligentnej Wielkiej Kosmicznej Rodziny. To także łącznik pomiędzy światem tzw. „twardej” materii, a światem kwantów i wreszcie − światem DUCHA. To dowód, że nie jesteśmy kosmicznym „PRZYPADKIEM”, tylko celowo powołanymi do życia istotami, dziełem świadomej woli. Czy dla czyjegoś widzimisię? O nie! Tylko MIŁOŚĆ, wielka, nieprawdopodobna, niepojęta MIŁOŚĆ jest stanie tworzyć ARCYDZIEŁA…
P.S. Przepraszam za obrazki - chochlik mi je porozrzucał i nijak ni mogłem poustawiać ich, jak potrzeba... :)
*******************************************************************************************************************************************
ZŁOTA SPIRALA
Świat roślin i zwierząt
Nautilus (łodzik)
Galaktyki
Tornada
Cyklony
Pentagram i inne…
Mróz maluje na szybach…
Heksagonalne struktury płatków śniegu…
Ciekawe zasady i proporcje...
Święta Geometria i nasze DNA…
Tajemnicze obrazy (kręgi w zbożu)
Zgodnie z kymatyką (gr. kyma – fala), nową dziedziną wiedzy, którą stworzył H.Jenny, biologiczna ewolucja gatunków jest rezultatem wibracji. Coraz wyższe ich częstotliwości generują powstawanie coraz bardziej złożonych, ściśle uporządkowanych struktur, do których należą obecne w żywych organizmach układy krystaliczne, szczególnie kryształy ciekłe. Odgrywają szczególną rolę, ponieważ zapisują, przetwarzają oraz odtwarzają bardzo złożone informacje.
Czyżby w takim razie tajemnicze, ogromne geometryczne wzory powstające w zbożu na polach Anglii, Polski (Wylatowo) i w innych krajach powstawały na skutek generowanych dźwięków? Przez kogo? Z jakich urządzeń? W jakim celu?
A to stworzył człowiek genialny…
Boska, Święta Geometria…
Eeee… tam… PRZYPADEK…
Ilustracje: internet
Następny:
www.eioba.pl/a/3vmh/jeszcze-raz-o-przypadkowym-stwarzaniu