JustPaste.it

Nowy przewodnik typu krok za krokiem do depresji

Depresja – coraz to częstsza, trudna do zdiagnozowania, a tym bardziej wyleczenia choroba, która powoduje, że świat po prostu przestaje mieć jakiekolwiek kolory, poza szarością. Jest to stan emocjonalny, w którym nie posiadasz mocy na nic. Nie posiadasz chęci na nic. I nie dostrzegasz już nadziei na to, że coś może się zmienić. Formuje się stopniowo, nie do końca wiadomo jak. Psychiatrzy posiadają rozmaite książki i rozmaite metody, natomiast nawet najtęższy mózg przenigdy nie rozszyfruje zupełnie drugiego ludzkiego umysłu. Mózg stanowi bowiem niezwykłość na skalę kosmiczną, mechanizm w większym stopniu złożony niż cokolwiek, co zbudował człowiek poprzez tyle lat swojego istnienia. Trudność w tym, że nasz wewnętrzny organ dowodzenia nie działa jak robot. Nie przypomina w ogóle fabrycznie robionych komputerów, z których każdy działa tak samo. Powiem więcej! Mózgi są odmienne, kompletnie niedające się przewidzieć. Ile jednostek, tyle osobowości. Nie ma zatem jedynej słusznej strategii postępowania w razie depresji. Psychiatrzy posiadają możliwość wspierać się o uśrednione standardy, co nie w każdym przypadku zapewnia owocne efekty.

Przeciętny człowiek nawet sobie nie wyobraża, jak ciężko jest egzystować z depresją. Myślenie, że jednostka ludzka nań cierpiąca przypuszczalnie ot tak przestać, gdy skupi się na pozytywnym odbiorze otoczenia. susz cbd Samo skoncentrowanie się nie jest jednakże proste jak A lub B. Szerzej rozwinę moc wiary w dalszej części wpisu. Pozyskiwanie jej jest bowiem nawykiem. Na razie chciałbym, byśmy przestali traktować całokształt w sposób „to na pewno banał, skoro ja myślę, że to banał”. Nic nie jest w naszym świecie tak banalne, na jakie wygląda. Nie da się w ułamek sekundy stać się bogiem istnienia. W istocie, ewentualność na stopniowe wspięcie się na szczyt swych sposobności istnieje zawsze. Sens istnieje zawsze. Szkopuł w tym, że chory z tą podstępną słabością najzwyczajniej nie widzi dostrzega możności istnienia celu, tak jak np. ty, czytelniku, nie widzisz możliwości, że blisko ciebie za moment pojawi się tęczowy jednorożec grający utwory Mozarta na fortepianie. Absurdalne? Cóż, taka w istocie jest ta choroba- atakuje prosty, piękny umysł falami skrajnego nonsensu i poczuciem absurdu życia. Tak więc nic nie da zakładanie, że depresję da się przezwyciężyć 1 ciosem. To bardziej wewnętrzne i stopniowe dojrzewanie, niczym larwa w kokonie, tak by zostać motylem. Kształtowanie w sobie przeświadczeń to w rzeczywistości wyczyn wymagający wytrwałości. susz cbd Chciałbym zatem, czytelniku, byś czytając ten artykuł, rozumiał, że opisane niżej metody i ich wprowadzenie w swój umysł potrafią zająć trochę czasu. I pamiętał, że jedna przegrana pod żadnym pozorem nie znaczy klęski- gdy coś nie wyjdzie, masz prawo edukować się na błędach. Masz prawo po raz kolejny wstać i biec do mety. Doktorzy na ogół przepisują lekarstwa, które otumaniają, wyniszczają, uzależniają i w przeważającej części przypadków nic niestety nie mogą zaradzic. Dołek psychiczny nie jest jak ból głowy- bierzesz magiczny specyfik i rozpływa się. Jest jak napastliwy furiat, mierzący STO centymetrów i ważący 100 kilo więcej od ciebie, który staje naprzeciwko cherlawego biedaka na ringu. Wyłączną bronią tego mikrusa będzie jego własny umysł. Jak wojować? Jak nie dopuścić do potrzeby mierzenia się z depresją? Ten materiał odrobinę streści metody opozycji:

Medytacja

Nic nie ma tak zbawiennego wpływu na samopoczucie człowieka, jak ona. Z rzadka się o tym mówi, ale jednak dużym korporacjom nie zależy na naszym własnym zdrowiu, lecz na zysku ze sprzedaży medykamentów. Należy przyznać że, w tym odrobinę zdemoralizowanym i pozbawionym współczucia liczysz w zasadzie na siebie samego. Będzie to z jednej strony istotny ciężar, niemniej jednak rozważ chwilkę- wszak skoro TYLKO I WYŁĄCZNIE TY potrafisz władać własnym postrzeganiem otoczenia (dlatego że wreszcie to twój mózg, prawda?), zatem ani jedna osoba z zewnątrz nie jest ci konieczny, by czuć szczęście. Z pewnością związki z osobami są zdrowe i jak najbardziej potrzebne, a miłość to niesamowity „narkotyk”, jednak w gruncie rzeczy kontrolę nad życiem dysponujesz właśnie ty. Podczas gdy w grę wchodzi batalia o osobiste samopoczucie psychiczne, ty ustalasz zasady swoim nastawieniem. Wiem, że budowanie takowego nastawienia to nie moment, a prędzej nawyk. Dokładniej opiszę to w następnym punkcie. Na razie jednak podkreślę, że jako architekt rzeczywistości sam jeden budujesz własny świat. I żadna osoba nie może ci go zniweczyć. Przewagą, jaką posiadasz od dawien dawna i na dobre jest myślenie. Przemyśl sobie w takim razie, ile przed tobą możliwości- chociażby nawet niewidocznych. Zamknięte drzwi nie pozostaną zamknięte na wieczność. Pewną nadzwyczajną formą wrót, przez które należy przejść, jest praktyka medytacji. Jest istotnie mnóstwo jej form- wybierz, co lubisz. Nadrzędne założenia to uważność, wyłączenie zbytecznych myśli, skoncentrowanie się na oddechu i chwila na bycie w „tu i teraz”. Poświęć 30 min na medytację już dzisiaj. I jutro. I pojutrze. Zapewne nie będziesz mieć z początku pewności, czy to generalnie coś daje. To normalne. Nie chodzi o szok, a o sumienne i niespieszne kształtowanie przyzwyczajenia. Jeżeli już wyrobisz sobie nawyk dziennej, powszedniej medytacji, oto co cię czeka- wartością nie do podważenia jest zmniejszenie poziomu kortyzolu (jest to hormon podenerwowania). Medytując, sprawiasz, że stres opada. Pojawia się w jego obszarze oksytocyna (hormon miłości). Im systematyczniej medytujesz, tym świetniej wychodzi ci wprowadzanie się w trans i odczuwanie radości z powodu napływu zdrowych hormonów do mózgu. Zaawansowani mnisi, według naukowców, potrafią już tak dobrze wnikać w stan wyciszenia i skupienia, że osiągają narkotyczne uniesienia wskutek oksytocyny, bez całkowicie żadnego podawania sobie substancji odurzających z zewnątrz! Zdumiewające. I warte uwagi. Przewaga hormonów miłości nad tymi stresogennymi to zwłaszcza wolniejsze starzenie się organizmu, szybsza regeneracja, radość z życia, wrażenie sensu, miłość i wczucie względem otoczenia, korzystniejsze radzenie sobie z nerwami, większa cierpliwość, większa wytrwałość, obniżone zagrożenie zachorowania na nowotwory i dolegliwości serca, pozytywne zmiany w strukturze mózgu (więcej substancji szarej i wolniejsze tempo „psucia się” powiązań neuronowych), zwiększenie inteligencji, zgodność wewnętrzna, stan zwiększonej uwagi i dystans do świata. Jest to w rzeczywistości pokaźny zestaw profitów, a zapewne jest ich więcej i więcej, o czym masz możliwość poczytać w sieci. Najważniejsze jest to, że to całość masz całkowicie gratis! Nie skorzystać z tego typu sposobności jest wręcz lenistwem. Od siebie dodam jeszcze, że odkąd medytuję, mam więcej snów (w tym świadomych), znacznie pozytywniej zabarwionych.

Afirmacje

Nie bez powodu powstały powiedzenia „Wiara czyni cuda” tudzież „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Afirmacje to zastosowanie swojej podświadomości na swoją korzyść. Działa ona bowiem tak, że wszelką myśl, jaką jej „wyślemy” uznaje za prawdziwą, innymi słowy nie odróżnia tego, co w przypływie gniewu niechcący powiemy do własnej osoby, od ciągłego przeświadczenia, które o sobie mamy. Powtarzając, choćby i raz dziennie, że jesteś słaby i do niczego, w końcu podchwycisz tę ideę. A to znacząca wpadka. Jeżeli w ciągu dnia posiadasz pewien moment dla własnej osoby, usiądź, zamknij oczy i powtórz w myślach DWIEŚCIE, bądź chociażby i milion razy fraza „doskonałość”, lub jakieś odmienne pozytywne, na przykład „sukces”, „miłość” albo „radość”. Wczuj się w nie. Niech nie będą to puste wyrażenia, a pojęcia. Możesz też używać bardziej złożone afirmacje, np. „Mogę odczuwać coraz więcej szczęścia”. To tak jakby programowanie swojego umysłu, kierowanie go na poprawne tory. Pewien eksperyment pokazał, że ludzie, którzy w wykreślance mieli odszukać wyrazy zabarwione negatywnie, zachowywali się nieomal 4 razy częściej nieuprzejmie wobec innych, niż badani posiadający podobną wykreślankę, ale ze słowami pozytywnymi!

Widzisz, jak małe szczegóły wkraczają w podświadomość? Nie daj się więc negatywnym wzorcom. Ilekroć poczujesz złość, smutek lub bezsilność, zacznij motywującą pogadankę do samego siebie w myślach. To rzeczywiście działa. Ktoś pewnego razu rzekł, że pozytywna myśl ma dziesięć razy większą moc niż negatywna- trudno się z tym sprzeczać. Spójrz tylko- ludzie pozytywni zarażają wszystkich śmiechem. Wszystko, co dobre jest doceniane, pożądane. Wszystko, co pozytywne ma ochotę się rozprzestrzeniać. Jednakże na negatywy posiadamy pewnego rodzaju tarczę. Pomimo iż wygrana jest skutkiem wieloletniej pracy, każdy go docenia. Raczej każdy mechanicznie kojarzy sukces ze spełnieniem. Natomiast, zło, choć niejednokrotnie zwykłe i szybkie, staramy się usuwać na wszelakie możliwe sposoby. Bardzo dobrze zdajemy sobie sprawę, gdzie chcemy być- po tej lepszej stronie medalu. A czy znasz powiedzenie „Nie ma tego złego, co by nie wyszło na dobre?”. Z całą pewnością znasz. A być może „Po każdej burzy nastaje tęcza?”. Czy, jeśli preferujesz „Jeśli upadnę siedem razy, podniosę się osiem!”. Sądzisz, że to zupełnie spontaniczne i nieposiadające wartości wyrazy? Myślisz, że ktoś mógł je ot tak sformułować bez wewnętrznego zrozumienia i przekonania o sile dobra? Niewątpliwie nie. Motywujące napisy biorą się z faktu, że dobro jest ponad złem. Nikt w życiu nie widział, by w czymś całkowicie słusznym odkryć coś absolutnie złego, natomiast często w życiu spotkałem ludzi, którzy zło przemieniali na coś pięknego. Przykład? Proszę bardzo- pot i męczarnia na siłowni zmieniająca się w potencjalne piękne ciało i podziw. Praca, która, mimo iż nieprzyjemna, przekształca się na pieniążki. Walka, mimo iż krwawa, jest widowiskiem dla publiczności. Nowotwór, który ktoś wyleczył i zaczyna doceniać piękno życia. Noc, po której radujemy się dniem. Ta odwieczna umiejętność do wyszukiwania sensu w bezsensie i napawania się pięknem życia mimo jego wad, to coś, co czyni nas potęgą. Wykorzystaj to. Powtarzaj miłe wyrazy. Ile pragniesz. Potraktuj je na poważnie. Jedynie od ciebie zależy bowiem, jak ekspresowo staną się prawdą- tylko ty nadajesz im wartość. Uwierz w moc- doświadczysz jej. Uwierz w wiarę.

Doświadczanie

3cd869fab84011a04e2b7adee3463de8.jpg
Dowiedzionoudowodniono, że osoby czytające mnustwo dzieł literackich są statystycznie najszczęśliwsze. Sedno sprawy znajduje się w oderwaniu się od rzeczywistości- czytając, żyjesz tak jakby odmiennym, ciekawszym, bardziej emocjonującym życiem. Jesteś w stanie zarówno poczuć się jak bohater, jak i się zdystansować. Jest to wspaniała rozrywka dla mózgu, a równolegle wiedza. Porównywalnie działają produkcje filmowe, niemniej jednak znacznej części ludzi szybciej wczuć się w lekturę. Jeśli pragniesz być szczęśliwy, korzystaj z zabaw, jakie to przynosi ci życie. Korzystaj z bogactwa opowieści napisanych lub wyreżyserowanych przez kogoś. Jakikolwiek typ jest dobry- nie ważne, czy jesteś wielbicielem komedii, czy horroru. Tenże 1-wszy gatunek umożliwia produkować hormony szczęścia, 2 sprawia, że nasze małe i wcale nie tak przeraźliwe życie widzimy jako łatwiejsze. Dramaty pozwolą się utożsamiać z przedstawionym w nich smutkiem, sprawiają, że dojrzewasz. Filmy akcji gwarantują radość z „przeżycia” czegoś emocjonującego. Dokumenty umozliwią czuć ekstazę poznania. Korzystaj zatem jak najwięcej, bo masz możliwość. https://wileywiley0.webs.com/apps/blog/show/47096869-65279-sztuczki-w-5-sekund-na-temat-historia-marihuany#comments Odrębną postacią podnoszenia własnego nastroju jest sztuka. I po raz kolejny, nie ma znaczenia, czy preferujesz oglądanie obrazów, słuchanie muzyki, czytanie poezji, czy tworzenie któregoś z wymienionych- piękno to piękno. Kontemplując je, utożsamiasz ogół istnienia z owym pięknem. Innymi słowy- widzisz samą sposobność egzystowania piękna, więc coś „jest na rzeczy”. Ja za każdym razem rozmyślałam się- skoro na całym świecie są takie piękne rzeczy, to ludzie muszą być w rzeczywistości wspaniali, czyż nie? Zauważ, że to, co złe, na ogół wypływa z przyczyn deficytu czegoś. Morderca zabija, bo brakuje mu empatii. Gwałciciel gwałci, bo brak mu miłości. Rabuś kradnie, bo brak mu floty. Natomiast, ażeby zaistniało piękno, potrzeba zbioru sprzyjających czynników. Dobro wymaga rzeczywiście istniejącego wzorca, z jakiego zdołałoby wynikać. Potrzeba jakiegokolwiek bodźca, który by do tworzenia nakłonił. Piękno jest wynikiem dopełnienia. Jest manifestacją tego, że jego wydawca musiał mieć pewne umiejętności. Zło będzie w stanie utworzyć każdy łajdak. Zło to taka żałośnie maleńka rzecz, że imałapie się wszelakiej sfery życia i chciałaby wyrażać się przy użyciu jednostek przegranych, niezadowolonych i niespełnionych. A i tak nie może, bo jednostki naturalnie z nim walczą. Powab natomiast jest domeną geniuszy. Korzystasz z niego- jesteś jednym z wielkich. W zasadzie nic nie wzięło się znikąd- Ziemia jest miejscem pełnym niedoskonałości, ale i wartości. Ty jako istota ludzka masz jednakże sposobność dążenia do wybranego z nich. A wybór za każdym razem będzie wolny. Ziemia ma swe światła i cienie. Zauważ jednak, jak doskonale się składa- cień bez światła być nie może. Światło bez cienia- owszem. I to zawsze światło okazuje się silniejsze. Twoje, moje trwanie to nieustanny balans pomiędzy jednym a drugim. Jeśli posiadasz okazję do doświadczania rzeczy miłych- doświadczaj. Bądź przejawem dobra. I w takim razie niewątpliwie zrozumiesz, jak wspaniałe jest w całkowitej swojej okazałości. Na płaszczyźnie fizycznej czas biegnie tylko do przodu- tak samo i my. Jest tylko 1 strona życia- postęp. Wszystko, co kiedyś było, jest i będzie nas bogaci. Dla każdego będzie znacznie przyjemniej, jeśli opowiemy się za biegunem dodatnim- dobrem- i to wokół niego będą obracać się działania, myśli, emocje i losy. Jak to mówią- Chcesz zmieniać świat? Zacznij od siebie. Zacznij. Nie ma hamulców i barier. Naszą misją jest kochać, bawić się i używać z nielimitowanej puli sposobności. Jedynie żyć. W taki sposób jak pragniemy!