JustPaste.it

Jezus na Stadionie, czyli ojciec Bashobora odwiedza Warszawę

Wojciech Karpieszuk
29.04.2015 12:05
O. Bashobora podczas rekolekcji w Bazylice Najświętszego Serca Jezusowego

O. Bashobora podczas rekolekcji w Bazylice Najświętszego Serca Jezusowego (FRANCISZEK MAZUR)

Na Stadionie Narodowym znowu wystąpi duchowny z Ugandy - ojciec John Baptist Bashobora. Bilety po 50 zł. - Wstań z wózka i idź w imieniu Jezusa! Porzućcie kule! Bóg was uzdrowił! - nawoływał na wypełnionym po brzegi stadionie w 2013 roku.
padlock_opened_clear.png Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
"Wszystkich, którzy uczestniczyli w rekolekcjach na Stadionie Narodowym, tych, którzy śledzili to wydarzenie za pośrednictwem telewizji internetowej, a przede wszystkim ludzi młodych, którzy chcą się z nami modlić i doświadczyć wspólnoty żywego Kościoła przed zbliżającymi się Światowymi Dniami Młodzieży, zapraszamy w sobotę 18 lipca 2015 na kolejne rekolekcje 'Jezus na Stadionie'. Tegoroczne spotkanie odbędzie się pod hasłem: 'Przychodzę, aby dać ci życie w obfitości' (por. J 10, 10) i poświęcone będzie przyjęciu obdarowania, jakie do naszego życia przynosi Jezus" - czytamy na www.jezusnastadionie.pl.

Z licznika na tej stronie wynika, że jest już ponad 18 tys. zamówień wejściówki, których jest w sumie 55 tys.

Ojciec Bashobora: Dokonuje się uzdrowienie

Na rekolekcjach w 2013 roku było 58 tys. wiernych. Ludzie przyjechali z całej Polski. Było wielu schorowanych, niepełnosprawnych, którzy liczyli na uzdrowienie. W Ugandzie, skąd pochodzi o. Bashobora, uzdrawiacze wśród duchownych, także katolickich, to nie jest rzadkość. Powszechna jest też wiara we wskrzeszenia.O. Bashobora ma ich na koncie ponoć 27.



W lipcu 2013 roku, kiedy odprawiał na Stadionie Narodowym modlitwę o uzdrowienie, na trybunach panowała absolutna cisza. Ludzie klęczeli ze wzniesionymi rękoma. Na wielkich ekranach zawieszonych pod dachem było widać skupioną twarz duchownego. Mówił natchniony: - Są tutaj osoby, które były u wielu lekarzy. Nie pomogli wam. Pan właśnie uwalania was z choroby, którą lekarze uznali za nieuleczalną - przemawiał. Prosił, by położyć dłonie na ludziach stojących obok. Cały stadion powtarzał za nim: - Panie Jezu, powiedz tylko jedno słowo, a ta osoba zostanie uzdrowiona.

O. Bashobora: - Ktoś trzyma dziecko, które nie mogło chodzić. A teraz nogi dziecka zostają wzmocnione. Pewne osoby są właśnie uzdrawiane z ukrytego gniewu. Odczuwają ulgę w klatce piersiowej. Ktoś płacze i pyta: "A co z moimi oczami?". Przejrzysz na nie, ujrzysz Boga. Pan daje dar narodzin dla małżeństw, które starały się o dziecko. Teraz zostają uzdrowione. Dokonuje się uzdrowienie z wirusowego zapalenia wątroby. Pan uzdrawia tych, którzy zgrzytają zębami podczas snu. Niektórzy widzą obrazy. Nie lękajcie się ich. To Jezus przez nie przemawia. Jest pewien mężczyzna, który próbuje wstać z wózka. Wstań i idź w imieniu Jezusa. Widzę osoby o kulach, które powinny już chodzić. Porzućcie kule, Bóg was uzdrowił.

Rejestru nie ma

Tegoroczne rekolekcje na Stadionie Narodowym, tak jak w 2013 roku, pomaga zorganizować diecezja warszawsko-praska. Pytamy jej rzecznika Mateusza Dzieduszyckiego, czy do diecezji dotarły świadectwa o uzdrowieniach dokonanych na spotkaniu z ojcem Bashoborą sprzed dwóch lat. - Nie prowadzimy takich rejestrów. Za cud można uznać wielosetosobową kolejkę do konfesjonałów. To cud uzdrowienia duchowego. Nie koncentrujemy się na gromadzeniu danych o cudach. Istotą sprawy jest modlitwa i sakrament. To spotkanie przybliża ludzi do Boga - wyjaśnia rzecznik Dzieduszycki.

Bilety na rekolekcje można kupić za pośrednictwem strony internetowej. Normalny kosztuje 50 zł (w 2013 roku było to 40 zł), ulgowy - 25 zł. Można też wybrać rodzaj biletu, np. w Strefie Chwały, "dla osób, które deklarują się uwielbiać przez śpiewanie pełnym głosem, wznoszeniem rąk. Zadaniem osób w tym sektorze jest tak aktywne wielbienie, że zagrzeje i ośmieli pozostałe 60 tysięcy uczestników".



Mateusz Dzieduszycki mówi, że rekolekcje to nie jest przedsiębiorstwo biznesowe. Pieniądze są potrzebne na wynajęcie Stadionu Narodowego, opłacenie pobytu ojca Bashobory w Polsce oraz na "cel ewangelizacyjny". - Główny wkład naszej diecezji polega na błogosławieństwu arcybiskupa Henryka Hosera. Ksiądz arcybiskup patrzy na to w kategoriach sukcesu modlitewnego. Ostatnim razem stadion był wypełniony po brzegi rozmodlonymi ludźmi - mówi rzecznik. Wtedy na stadionie sporo pracy mieli też egzorcyści. Niektórzy wierni wybuchali spazmatycznymi śmiechami, dostawali drgawek. Wolontariusze wyprowadzali ich do ustronnych miejsc, gdzie księża odprawiali egzorcyzmy.

Mikołaj Piotrowski, rzecznik Stadionu Narodowego, zachwala: - To bardzo duża impreza społeczna, wyzwanie frekwencyjne. Ale jest bardzo spokojna, rodzinna. Przyjeżdżają ludzie z całej Polski, którzy nigdy nie byli na Stadionie Narodowym. "Jezus na Stadionie" to świetna szansa, żeby do nich dotrze, pokazać stadion.

z16961112R.jpg Wszystkie nasze artykuły znajdziesz na Twitterze
Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.